-No witam szefową-poczułam czyjeś ramiona owijające mnie w talii
-Co tam Sweetie- zmierzwiłam mu włosy jak małemu dziecku, a on popatrzył na mnie z oburzeniem-No wiesz ty co...-prychnął przeczesując swoje włosy
-No przepraszaaam- przeciągnęłam- Nie mogłam się powstrzymać-zaśmiałam się- Po prostu tak się cieszę!
-Ja też się cieszę że wróciłaś-popatrzył mi w oczy- Tęskniłem
-Sweets, nie widzieliśmy się tylko kilka dni-zaśmiałam się ponownie
-O kilka za dużo-wzruszył ramionami
-Też tęskniłam-wtuliłam się w niego zaciągając się zapachem chłopaka.
-Aw jak słodko-usłyszałam wkurzający głos przy uchu
-Możesz się odwalić Lodge?-wywrócił oczami Sweet Pea
-To dla niego zostawiłaś Reggiego?
-Tak dokładniej to zerwałam z nim bo się z nim puściłaś-mrugnęłam do niej
-Oj tam. Nie wiedziałam że byliście razem-wzruszyła ramionami
-Racja. Bo to że powiedziałaś jak słodko razem wyglądamy i dobrze że jesteśmy razem mam rozumieć było do szafek?-uniosłam do góry brew
-To była zemsta
-Mogę wiedzieć kurwa za co?
-A tak... prowizorycznie-uśmiechnęła się
-Sweetie, trzymaj mnie bo ją skrzywdzę-warknęłam biorąc wdech
-Chodźmy Madison.- złapał mnie za rękę- Nie zniżaj się do poziomu tej suki
-Jedyną suką jest twoja dziewczyna. Zresztą tak jak jej matka-odezwała się czarnowłosa małpa
-Złotko daję ci trzy sekundy na odejście stąd-zatrzymałam się- Raz. Dwa-odwróciłam się do niej-Trzy- dziewczyna zniknęła tak szybko jak się pojawiła.Żałosne.
-Madison chcę cię o coś zapytać...-zaczął Sweet Pea kiedy wyszliśmy z Pop's
CZYTASZ
She's Dangerous | Riverdale
FanfictionDla innych-Córka zaklinaczki węży, niebezpieczna członkini Serpents. Dla przyjaciół- Madison