XXI

1.6K 77 13
                                    

-No witam szefową-poczułam czyjeś ramiona owijające mnie w talii


-Co tam Sweetie- zmierzwiłam mu włosy jak małemu dziecku, a on popatrzył na mnie z oburzeniem

-No wiesz ty co...-prychnął przeczesując swoje włosy

-No przepraszaaam- przeciągnęłam- Nie mogłam się powstrzymać-zaśmiałam się- Po prostu tak się cieszę!

-Ja też się cieszę że wróciłaś-popatrzył mi w oczy- Tęskniłem

-Sweets, nie widzieliśmy się tylko kilka dni-zaśmiałam się ponownie

-O kilka za dużo-wzruszył ramionami

-Też tęskniłam-wtuliłam się w niego zaciągając się zapachem chłopaka.

-Aw jak słodko-usłyszałam wkurzający głos przy uchu

-Możesz się odwalić Lodge?-wywrócił oczami Sweet Pea

-To dla niego zostawiłaś Reggiego?

-Tak dokładniej to zerwałam z nim bo się z nim puściłaś-mrugnęłam do niej

-Oj tam. Nie wiedziałam że byliście razem-wzruszyła ramionami

-Racja. Bo to że powiedziałaś jak słodko razem wyglądamy i dobrze że jesteśmy razem mam rozumieć było do szafek?-uniosłam do góry brew

-To była zemsta

-Mogę wiedzieć kurwa za co?

-A tak... prowizorycznie-uśmiechnęła się

-Sweetie, trzymaj mnie bo ją skrzywdzę-warknęłam biorąc wdech

-Chodźmy Madison.- złapał mnie za rękę- Nie zniżaj się do poziomu tej suki

-Jedyną suką jest twoja dziewczyna. Zresztą tak jak jej matka-odezwała się czarnowłosa małpa

-Złotko daję ci trzy sekundy na odejście stąd-zatrzymałam się- Raz. Dwa-odwróciłam się do niej-Trzy- dziewczyna zniknęła tak szybko jak się pojawiła.Żałosne.

-Madison chcę cię o coś zapytać...-zaczął Sweet Pea kiedy wyszliśmy z Pop's




She's Dangerous | RiverdaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz