20.

2.4K 90 13
                                    

Nie wiem dokładnie ile wypiliśmy, ale alkohol zaczął szybko działać. Igor właśnie tańczył jakiś porno taniec z Kacprem i Kubą. Adrian podrywał kelnerkę, a ja i Iza leżałyśmy na kanapie i śpiewałyśmy "Skibidi", lecące właśnie z głośników i wymachiwałyśmy rękami.

- Mam coś - mruknął Kuba wyciągając bletki i topki w plastikowym woreczku.
- Tak! - Iza zaklaskała w dłonie i podniosła się do siadu.

Nagle wszyscy znów siedzieliśmy przy stole. Grabowski skręcił trzy jointy i każdy szedł w obieg. To nie był pierwszy raz, kiedy palę. Igor miał rację - nie jestem taka niewinna. Oparłam głowę na jego ramieniu. Chłopak złapał mnie za policzki i wdmuchnął dym w moje usta. Ekonomicznie. Uśmiechnęłam się pod nosem, a chłopak chwycił mnie za dłoń i poprowadził na parkiet na dole. Zarzuciłam ręce na jego kark i stanęłam na palcach, żeby go pocałować. Igor mruknął z zadowoleniem i ścisnął moje pośladki. Uśmiechnęłam się nie przerywając pocałunku.

- Mm, lubię to z tobą robić - chłopak mruknął z uznaniem.
- Więc zamknij się i to rób - zacisnęłam pięści na jego przodzie koszulki i przyciągnęłam bliżej.

Brunet spełnił moją prośbę i agresywnie wpił się w moje wargi. Nasze języki zawzięcie walczyły o dominację. Chłopak desperacko przyciągał mnie bliżej swojego ciała, a jego dłonie błądziły po mojej skórze na szyi i ramionach. Jego opuszki delikatnie muskały wrażliwe miejsca, a mi było cholernie dobrze. Oderwałam się w końcu od niego i zaczęliśmy wolno tańczyć. Obróciłam się do niego tyłem i zaczęłam ocierać tyłkiem o jego krocze, seksownie kręcąc biodrami. Chłopak złapał mnie w talii i docisnął mocniej. Odgarnął moje włosy na jeden bok i przygryzł płatek ucha.

- Mała, zaraz będę musiał zająć się sam sobą, jeśli ty nie chcesz - mruknął seksownie niskim głosem.

Złapałam go za dłoń i poprowadziłam do łazienki. Stanęłam pod ścianą i spojrzałam na niego zamglonym wzrokiem. Nagle Igor wyciągnął telefon i zrobił mi zdjęcie. Zmrużyłam oczy pod wpływem lampy. Szturchnęłam go w ramię, a potem oboj zaczęliśmy się śmiać.

- Wiesz, co jest najgorsze? - zapytałam wciąż chichocząc.
- Nie mam pojęcia, dziecinko - mruknął dotykając mojej twarzy.
- Czuję, że pali mi się głowa - szepnęłam rozglądając się podejrzliwie dokoła.

Na prawdę czułam ciepło w głowie, a moje włosy były jak języki ognia. Chłopak włożył swojego kciuka między moje wargi. Zassałam go lekko, czując jak opadam z sił. Moja głowa była bardzo ciężka, a ja nie miałam siły utrzymywać otwartych oczu.

- Ktoś tu się porządnie zjarał - Igor wziął mnie na ręce i wyszliśmy z łazienki.

Posadził mnie na kanapie i ubrał mój płaszcz, a na siebie swoją kurtkę.

- Jest ledwo żywa, wezmę ją do domu - słyszałam jak zza ściany słowa Bugajczyka i nie miałam zielonego pojęcia do kogo je kieruje.

Mój obraz był zamazany. Było mi niedobrze i nie czułam się tak fantastycznie, jak na początku. Moje powieki ciężko opadały i za każdym razem było mi coraz trudniej je podnieść.

- Masz - usłyszałam nad sobą.

Uniosłam głowę do góry i zamrugałam kilka razy próbując wyostrzyć obraz. Iza podała mi butelkę z wodą. Wzięłam ją do ręki, a zaraz potem straciłam czucie. Nacisnęłam plastikowe opakowanie i większość jej zawartości znalazło się na moich kolanach.

- Uh, ciapek... - Igor przykunął obok mnie i złapał moją twarz w swoje dłonie.
- Chce obejrzeć kwiaty i owoce - mruknęłam.
- Co? - zapytał rozbawiony chłopak i podniósł mnie do góry.

Owinęłam nogi dokoła jego pasa.

- Musimy mieć kota. W naszym domu brakuje kota...
- Gadasz głupoty - powiedział i zszedł ze mną po krętych schodach.
- Igor?
- No?
- Moge spać dzisiaj nago? Na balkonie? Gorąco mi...

Chłopak westchnął i wsadził mnie na tylnie siedzenie taksówki. Usiadł obok, a ja oparam głowę na jego ramieniu.

- Zostawiasz tutaj swoją dziecinkę?
- Jaką dziecinkę?
- A6.
- Wrócę po nią jutro - wzruszył ramionami.
- Co z tym spaniem nago?
- Przemyślę to.
- Obiecujesz? - zapytałam kładąc dłoń wysoko na jego udzie.
- Mała... Rączki przy sobie - warknął do mojego ucha.
- Nie zgrywaj takiego niewinnego - polizałam go po szyi.

Bugajczyk złapał mnie za nadgarstek i odsunął od siebie. Wywróciłam oczami i zmęczona położyłam głowę na jego kolanach. Cały świat wirował, a w głowie pojawiały się jakieś chore obrazy i dziwne wizje, z którymi bardzo chciałam się podzielić z brunetem, ale przecież Igor był na statku, a mnie porwało UFO...

✓I'm A Hazard To Myself | Reto✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz