38.

2.1K 80 6
                                    

Oparłam się o stolik i przyciągnęłam Bugajczyka bliżej siebie.

- Zaraz znowu wylądujemy w łóżku - mruknął kładąc mnie na blacie i wrócił do całowania mnie.
- Nie udawaj, że ci to przeszkadza - powiedziałam i oplotłam go nogami dokoła pasa.
- Nie przeszkadza - powiedział i pocałował mnie w czoło.

Odsunął się, kiedy ktoś zadzwonił do drzwi. Wszystkie moje mięśnie spięły się. To musiał być ojciec Igora. Przecież nikt inny tutaj nie przychodzi. Spojrzałam z przerażeniem w oczach na Bugajczyka. Pogładził mój policzek i zapewnił, że wszystko będzie dobrze. Pociągnął mnie za sobą do sypialni. Szybko się ubrał i popchnął mnie na łóżko.

- Przepraszam, mała - powiedział zapinając mój nadgarstek do ramy łóżka.

Westchnęłam cicho i podkuliłam nogi pod brodę, kiedy Igor poszedł otworzyć drzwi. Po chwili w sypialni stał mój brat i mama. Oboje w okropnym stanie trzymani przez dwóch barczystych facetów, z łysymi głowami, ubrani cali na czarno. Pośrodku stał starszy mężczyzna w garniturze - pewnie ojciec Bugajczyka. Gdzieś z tyłu kręcili się Kuba i Iza.

- Mamo... - szepnęłam do siebie i chciałam się wyrwać, żeby przytulić moją rodzicielkę, ale zapomniałam o kajdankach.

Kobieta również wyrwała się w moim kierunku, ale mężczyzna, który ją trzymał, szarpnął ją za włosy i rzucił na kolana.

- Czego, ty kurwa nie zrozumiałeś, kiedy ci mówiłem, że masz ją zabić! - krzyknął na Bugajczyka jego ojciec, a ja wystraszona lekko podskoczyłam do góry.
- Myślałem, że nie żyje! Nie ruszała się, nie oddychała i krwawiła, to chyba znaczy, że ktoś nie żyje - wysyczał Igor.
- Mogłeś się pozbyć ciała. Nie wiedziałem, że mój syn to aż taki idiota! Przynajmniej teraz mamy ich wszystkich - powiedział i spojrzał się na mnie z ohydnym uśmiechem. - Brakuje tylko tatusia. Zabijemy ich dzisiaj o północy przy pełni.
- Czemu akurat dzisiaj o północy przy pełni? - wtrącił Grabowski.
- Bo to jest bardziej poetyckie. A poza tym, musimy czekać, aż Adam wpadnie. Zabierz ją ma górę. Chcę zobaczyć, jak to ciało porusza się na rurze - ojciec Igor kiwnął głową na jednego ze swoich ludzi, wskazując na mnie palcem.
- Moja córka nie będzie dla ciebie tańczyć! - krzyknęła moja mama, przez co dostała kopniaka w brzuch.
- Mamo... - jęknęłam i spojrzałam błagalnie na Igora.
- Ja ją przyprowadzę na górę - powiedział powstrzymując łysego faceta, przed zbliżeniem się do mnie. - Zajmę się też tą dwójką. Idźcie już na górę. Zaraz przyjdę - powiedział.
- Przypilnuję go - powiedział Kuba, kiedy po dłuższej chwili ciszy ojciec Igora w końcu oderwał podejrzliwy wzrok od swoich ludzi i razem ruszyli w stronę wyjścia.

Odetchnęłam z ulgą, kiedy zostaliśmy z moją rodziną i Kubą z Izą. Blondynka podeszła do mojej mamy i pomogła jej wstać z ziemi.

- Wszystko w porządku? - zapytała moja rodzicielka mocno mnie przytulając.
- Boże, nie wierzę, że cię widzę - załkałam, a mama starła moje łzy z policzka.
- Wszystko będzie dobrze - zapewnił Dawid i objął nas ramionami.

Igor odchrząknął i pomachał w naszą stronę kajdankami. Dawid wywrócił oczami i bez problemu dał się przypiąć do rurki od grzejnika. Mama zajęła moje miejsce. Igor rzucił im kluczyk i trzymając mnie za ramię wyprowadził z pokoju. Stanął za drzwiami do salonu i przyparł mnie do nich.

- Kocham cię - powiedział nagle i czule pocałował w usta.
- Ja ciebie też - przyznałam patrząc w jego białe soczewki.
- Muszę coś wymyślić. Nie chcę, żebyś była z nim w jednym pomieszczeniu...
- Wszystko będzie dobrze - powiedziałam z lekkim uśmiechem.

Igor odpowiedział mi tym samym i razem udaliśmy się na górę. Na ostatnim piętrze, gdzie ostatnio była impreza, grała cicho muzyka. Trzech facetów po czterdziestce siedziało na półokrągłej kanapie, przodem do podestu z rurą i pili Burbon. Przełknęłam głośno ślinę, kiedy brunet poprowadził mnie w ich stronę.

- Kuba z Izą zostali pilnować ich? - zapytał starszy Bugajczyk, na co jego syn kiwnął twierdząco głową. - Puść tą sukę wolno. Niech nam pokaże, jak się rusza.
- Nie - powiedział Igor, a uwaga wszystkich znalazła się na nim.
- Nie? A chcesz się przekonać, że tak?

✓I'm A Hazard To Myself | Reto✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz