08.

2.2K 84 7
                                    

x IGOR x

Alice świetnie zaczęła dogadywać się z moją siostrą. Kuba nie był z tego powodu najszczęśliwszy. Nie lubi dzielić się z nikim swoją dziewczyną, dlatego Iza nie ma praktycznie żadnych koleżanek. Obie siedziały pijane przy barze. Pomimo swojego stanu dalej wlewały w siebie alkohol. Usiadłem obok Kuby.

- Pijesz? - zapytał.
- Nie. Jakoś musimy wrócić do domu - powiedziałem nie odwracając wzroku od całujących się dziewczyn.

Gdyby to nie była moja siostra, chętnie bym się przyłączył.

- Ona cię zniszczy, Bugajczyk - powiedział nagle Kuba kołysząc szklanką z whisky.
- Co? - zmarszczyłem brwi nie rozumiejąc jego słów.
- Alice. Nie rób się chłopakiem miękkim chujem robionym - powiedział biorąc łyka alkoholu.
- Co to ma niby znaczyć?
- Odkąd tu jesteśmy nie przelizałeś ani nie przeleciałeś żadnej laski. Nie takiego Igora znam. Zawsze to robisz, stary - powiedział, jakby to była najoczywistrza rzecz na świecie. - Olałeś nawet Ige, a zawsze robisz ją w kiblu...
- Kurwa, to, że nie zaliczyłsm dzisiaj żadnej, nie znaczy, że to wina Alice - wywróciłem oczmi.
- Wiem, jak na nią patrzysz. Możesz sobie nosić te swoje okulary i soczewki, ale znam cię Bugajczyk i wiem, że zaczynasz się w nią wkręcać.
- Może chce jej na raz? Ona jest jak wyzwanie - powiedziałem i oblizałem usta końcówką języka, znów rzucając na nią spojrzenie.
- Ogarnij dupsko stary - powiedział Kuba kręcąc głową.
- Bardzo zajęci? - obok nas pojawił się Kacper.
- Już nie - powiedział Grabowski jednoznacznie zakańczając temat.
- Skręta? - zapytał stając przed nami i obracając między palcami jointa.
- Ja pasuje - zaprzeczyłem.
- Serio? Ty Bugajczyk pasujesz? - Musiał zaśmiał się i podał narkotyk kolorowowłosemu.
- Miękka pizda - zaszydził Grabowski i podpalił koniec.

§₪§

Nigdzie nie widziałem mojej siostry ani Alice od dłuższego czasu. W sumie to nikt ich nie widział. Razem z Kubą przeszukaliśmy cały klub. Wkurwiony jak nigdy czekałem, aż Grabowski zamknie swój klub i pojedziemy do jego mieszkania. Musiały tam być. Z nerwów wypaliłem już trzeciego papierosa pod rząd. Peta rzuciłem na ziemię i przydeptałem butem. Kuba w końcu wyszedł i po kilku minutach staliąmy pod drzwiami jego mieszkania. Chłopak zaczął szukać kluczy w kieszeniach.

- Kurwa - mruknął w końcu ze zrezygnowaniem opuszczając ręce wzdłuż ciała i odchylając głowę do tyłu. - Zajebały moje klucze.

Prychnąłem i chociaż byłem niesamowicie wkurzony, to pod moim nosem pojawił się głupkowaty uśmieszek. Nieźle sobie to zaplanowały. W każdym oknie były opuszczone rolety, ale w salonie było widać, że świeci się światło i słychać było muzykę.

- Przysięgam, że je zabiję - jęknął zirytowany Grabowski i zaczął walić w drzwi.

Muzyka ucichła a pod drzwiami słychać było szepty dziewczyn.

- Kurwa Iza! - krzyknął Grabowski znów uderzając pięścią w drewnianą powłokę, która powstrzymywała nas przed zabiciem Alice i mojej siostry.
- Nikogo nie ma w domu - odkrzyknęła blondynka.

Na czole Kuby pojawiła się już pulsująca żyła. Zacisnął szczękę i palce w pięść.

- Uwierz mi kochanie, że nie chciałbym być tobą, kiedy w końcu tam wejdziemy!
- Idzicie spać do Igora, prooooszę! - moja siostra jęknęła błagalnie.

Rozluźniłem spięte mięśnie. Może rzeczywiście powinny spędzić trochę czasu razem. Iza spędza całe dnie sama albo z Grabowskim. Dobrze jej zrobi wieczór z koleżanką.

- Daj spokój stary - klepnąłem Kubę w ramię i ruszyłem w stronę mojego auta.
- Chcesz tak po prostu odpuścić?
- Wiemy gdzie są - wzruszyłem ramionami. - Rano po nie przyjedziemy.
- Już jest rano!
- Nie ważne. Daj im spokój, serio.
- Mówiłem ci już, że jesteś miękką cipą? - zapytał Grabowski ruszając w stronę auta.

W odpowiedzi pokazałem mu tylko środkowy palec.

✓I'm A Hazard To Myself | Reto✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz