44.

2.3K 78 7
                                    

- To niesprawiedliwe - mruknęłam od razu, kiedy Igor otworzył oczy.
- Co znow? - zapytał cicho wzdychając.
- Nie podoba mi się to, że ja śpię nago, a ty nie - mruknęłam wsuwając rękę pod jego koszulkę.
- To mnie rozbierz - powiedział sugestywnie poruszając brwiami.

Zagryzłam dolną wargę i usiadłam okrakiem na chłopaku. Złapałam jego koszulkę przy szyi i pociągnęłam w dwóch przeciwnych kierunkach. Materiał wydał charakterystyczny dźwięk, przyrozrywaniu.

- Zepsułaś mi już drugą koszulkę - Igor mruknął niezadowolony, ale na jego twarzy pojawił się uśmieszek, kiedy przejechałam paznokciami od jego ramion, do gumki od bokserek.
- Przeszkadza ci to? - uniosłam jedną brew w górę.
- Nie bardzo - powiedział i zamienił nas miejscami. - Ja pierdole, nie mogę się na niczym skupić, kiedy jesteś pode mną, nago i kurwa... - przerwał, kiedy zadzwonił jego telefon. - Halo?

Wywróciłam oczami, kiedy Bugajczyk zszedł ze mnie i usiadł na brzegu łóżka. Wstałam i poszłam wziąć prysznic. Dokładnie umyłam swoje ciało, potem wytarłam swoją skórę i ubrałam się. Wróciłam do sypialni, gdzie Igor dopiero kończył swoją rozmowę. Odłożył telefon i podszedł do mnie wolnym krokiem. Złapał mnie za uda i położył na komodzie. Stanął między moimi nogami i dossał się do mojej szyi.

- Dzwonił Wac - powiedział odrywając się na moment.
- Co chciał?
- Spotkać się - jego dłoń powędrowała pod moją koszulkę.

Nie założyłam stanika. Igor mruknął z zadowoleniem i ścisnął mojego sutka. Potem się odsunął i z zadowoleniem spojrzał, jak prześwituje przex materiał obcisłej bluzki.

- Zrobimy dzisiaj imprezę pożegnalną. Jutro się spakujemy, a za dwa dni wyjeżdżamy do Polski - stwierdził.
- Nie za szybko to wszystko idzie?
- Mała, jeden z moich domów już na nas czeka. I jest na prawdę blisko twojej rodziny.
- A co z twoją rodziną? Z twoimi przyjaciółmi? - objęłam jego szyję i spojrzałam w jego brązowe oczy.
- Kuba i Iza przeprowadzą się z nami. Reszta i tak bywa tutaj tylko w weekendy albo na kilka dni - wzruszył ramionami.
- Nie wierzę, że jestem z takim dupkiem...

Igor uszczypnął mnie w bok i pokazał mi język.

- Nie wierzę, że jestem z kimkolwiek w związku - prychnął.
- Taki z ciebie niegrzeczny chłopczyk? - mruknęłam drażniąc jego gumkę od bokserek.
- Mm, mogę ci pokazać jak bardzo niegrzeczny - powiedział przejeżdżając językiem wzdłuż mojej szyi.
- Nie wątpię - powiedziałam zsuwając tyłek z mebla.

Jego dłonie natychmiast ścisnęły moje pośladki.

- Słuchaj, może byś trochę przystopował? Nie znudziły ci się jeszcze te zabawy?
- Ty mi się nigdy nie znudzisz - docisnął swoje krocze do mojego. - A tobie się znudziło?
- Tego nie powiedziałam. Ale myślałam nad poszukaniem jakiejś pracy, w okolicy, gdzie będziemy mieszkać i ogarnięciu paru rzeczy...
- Będzie na to jeszcze czas - powiedział, biorąc moje dłonie i zarzucając na swój kark.

Zaczęłam drapać go po głowie i lekko ciągnąć za jego przydługie włosy.

- Mógłbyś iść do fryzjera - mruknęłam.

Wywrócił oczami, cicho westchnął i odsunął się ode mnie.

- Musimy skoczyć do sklepu, po jakiś alkohol - stwierdził ubierając się.
- Obraziłeś się? - zachichotałam, przytulając go od tyłu.
- Ta - burknął pod nosem.

Zjechałam dłońmi po jego nagim torsie, a jedna z nich zniknęła pod jego bokserkami.

- Ledwo cię dotknęłam, a ty już jesteś podniecony - stanęłam na palcach, żeby pocałować go w kark.
- Widzisz, jak na mnie działasz...
- Widzę - popchnęłam go na łóżko.

Szybko pozbyłam się jego bokserek i swoich spodni. Usiadłam na nim i zaczęłam się o niego ocierać. Igor złapał mnie za uda i zacisnął na nich palce.

- Jak po wczoraj? - zapytał opiekuńczo.

Oparłam dłonie na wysokości jego głowy, nachylając się nad nim. Nawet moment nie przestałam poruszać biodrami.

- Przez ciebie będę nimfomanką - mruknęłam i odchyliłam swoją bieliznę na bok. Pomogłam mu się we wsunąć. Wygięłam plecy w łuk i wbiłam paznokcie w jego ramię. Bugajczyk wypchnął biodra w górę, wypełniając mnie sobą. Chłopak zamienił nas miejscami. Złapał mnie pod kolanem i zarzucił moją nogę na swój bok.

- Igor... - jęknęłam, kiedy podciągnął moją koszulkę w górę i okrągłymi ruchami zaczął masować moje piersi. - Na prawdę mogę się od tego uzależnić i co wtedy?
- Wtedy będę cię robić codziennie - powiedział zadając mi głębkie pchnięcia. - Powiedz, jak będzie boleć.

Kiwnęłam głową. Bugajczyk złapał mnie na nadgarstki i swoimi dłońmi przyparł moje do materaca nad moją głową.

- Patrz mi w oczy - powiedział twardo, a ja natychmiast spełniłam jego żądanie.

Agresywnie wchodził i wychodził ze mnie. Bolało, ale nie tak, żebym nie mogła wytrzymać. Przymknęłam powieki, kiedy został we mnie trochę dłużej, a ja zacisnęłam się na nim.

- Patrz mi w oczy! - warknął, a ja poczułam pustkę.

Natychmiast otworzyłam oczy. Zagryzłam dolną wargę, próbując powstrzymać się od głośnego jęczenia. Boże, wyglądał tak seksownie, nawet wtedy, kiedy jego ciało błyszczało od potu. Czułam, że jestem blisko, jednak chłopak wyszedł ze mnie szybko. Zastąpił penisa swoimi palcami. Nie było to tak przyjemne, jak czuć go bezpośrednio całego, ale i tak szybko osiągnęłam szczyt. Wzięłam jego przyjaciela do buzi. Oczywiście, Igor nie mógł sobie odpuścić ciągnięcia mnie za włosy. Szybko doszedł i opardł wykończony na materac.

- Czemu przestałeś? - zapytałam kładąc się obok niego.
- Bo zapomniałem o gumie - powiedział, a ja się zaśmiałam.

✓I'm A Hazard To Myself | Reto✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz