Rozdział zawiera scenę +18 dedykowaną specjalnie dla
Woda obmywająca ciało Dagmary pod prysznicem, zdążyła zmienić swoją temperaturę na wyraźnie chłodniejszą. Przyjemne ciepło, którym blondynka rozkoszowała się jeszcze kilka chwil temu, bezpowrotnie zniknęło, a zastępujące je zimniejsze stróżki wody, opadające z deszczownicy prosto na jej ramiona już nie dawały policjantce komfortu i wyciszenia, którego bardzo potrzebowała po urwanej rozmowie z Kruczkowskim. Górska była typem człowieka ciepłolubnego. Wszystko co zimne często ograniczała do granic możliwości. Prysznic w gorącej, czasami nawet wrzącej wodzie, dawał jej nie tylko możliwość rozgrzania się przed snem, ale także korzystała z niego w momentach, gdy potrzebowała rozluźnienia i wyciszenia.
Dziś chciała odgonić nieprzyjemne myśli uporczywie zaprzątające jej głowę i doprowadzające do stanu, który prowadził ją prosto do kolejnego ataku paniki. Doskonale pamiętała moment przed nim, kiedy świat zaczął wirować jej przed oczami, a w płucach brakowało jej powietrza. Nie mogła oddychać i rozpaczliwie chłeptała powietrze jak ryba wyciągnięta z wody. Oprócz tego jej oczy były wlepione w przerażonego Jawora, który nie wiedział jak jej pomóc. W żaden sposób nie miała mu tego za złe. Obydwoje zetknęli się z czymś takim po raz pierwszy. Nie było to miłe doświadczenie i na pewno nie chciała po raz kolejny do niego doprowadzić, dlatego zaraz po tym jak Kruk wyskoczył z fotela na zewnątrz jak oparzony, a Tomek pognał za nim dowiedzieć się czegoś o tajemniczym telefonie, Górska skierowała się prosto do łazienki i weszła pod prysznic, aby ukoić skołatane nerwy. Udawało jej się to przez pół godziny, gdy woda była gorąca. Z nadejściem chłodniejszych partii, czar po prostu prysł, a ona na nowo powróciła do bycia załamaną Dagmarą, która z dnia na dzień traciła resztki sił na walkę ze złem jakie ją spotkało.
Nie pojmowała, kiedy stała się tak słabą osobą. Być może od zawsze nią była, a jej prawdziwa twarz właśnie ujawniała się podwójnie, dzięki całemu bagnu, w które, tak naprawdę, wpakowała się z własnej, nieprzymuszonej woli. Gdyby tamta Daga podjęła odpowiednią decyzję i wcześniej przyznała się przed sobą i Jaworem do uczuć jakimi go darzyła od dawna, być może dziś nie walczyliby o ich życie, a budowali swoje szczęście jak normalni ludzie z bonusem u boku w postaci Wojtali. Swoim brakiem rozsądku doprowadziła do śmierci niewinnego człowieka, życie jej przyjaciół zawisło na włosku, Tomek o mało nie zginął w strzelaninie i być może teraz życie Olszańskich wisiało na włosku. Wszystko przez jedną, głupią decyzję, którą podjęła pod wpływem chwili, a później ślepo kontynuowała ją wierząc, że zapomni o tym, którego kochała. Nie. Nie zapomniała. Nie mogła, bo w końcu widzieli się codziennie, a Tomek z dnia na dzień pokazywał jej drobnymi gestami jak bardzo mu na niej zależy. Daga, którą się teraz stała nie zasługiwała na tego faceta. Była słaba, wyprana emocjonalnie, pusta, a Tomek nie zasługiwał na kogoś takiego jak ona.
Górska zakręciła kurek oznaczony czerwoną kropeczką. Sugerowała ona, że ma z niego płynąć gorąca woda. Drugą ręką sięgnęła po ten zaznaczony niebieskim kółeczkiem i ze zdziwieniem odkryła, że jest już w pełni zakręcony. W czasie brania prysznica musiała kilkakrotnie regulować temperaturę wody i w końcu zimna nie była jej w ogóle potrzebna. W łazience rozległo się ciche pukanie do drzwi i Daga szybko odwróciła głowę w ich kierunku, otulając się mięciutkim ręcznikiem. W mlecznych szybkach dostrzegła cień postaci. Tylko jedna osoba mogła w tej chwili przebywać w ich sypialni, która jako jedyna na piętrze była sprytnie połączona z łazienką. I chociaż drzwi nie były do niej zamknięte, Tomek nie chciał wchodzić bez pukania, aby nie wystraszyć swojej ukochanej. To ona miała zdecydować, czy chce go wpuścić.
CZYTASZ
KŁAMSTWO PRAWIE DOSKONAŁE || Daga I Tomek || Sprawiedliwi Wydział Kryminalny
Hayran KurguKłamstwo prawie doskonałe to zawiła historia dwójki policjantów z Wydziału Kryminalnego we Wrocławiu. Dagmara i Tomek są partnerami już od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz ich partnerstwo zostaje wystawione na prawdziwą próbę. Czy uda im się dociec...