Obudziłem się dość wcześnie i lekko wstałem, by nie obudzić dziewczyny. Zostawiłem ją na łóżku i poszedłem przygotowywać jedzenie do kuchni. Po kilku minutach wróciłem do niej z tacką jedzenia, jajecznica, chlebek i herbatka. Odłożyłem wszystko na stolik w pokoju. Usiadłem leciutko na dziewczynę okrakiem, tak żeby się nie obudziła. Lekko złożyłem pocałunek na jej ustach i czekałem aż się obudzi.
- Jeszcze pięć minut - mruknęła i zasłoniła oczy ręką. Cicho się zaśmiałem, a ona uchyliła jedno oko. - Przepraszam Pana, ale dlaczego Pan na mnie siedzi? - zapytała rozbawiona.
- Przepraszam.. - zaśmiałem się - Chciałem jakoś delikatnie cię obudzić... Śniadanie ci zrobiłem.Z szerokim uśmiechem zszedłem z niej siadając obok na łóżku Wskazałem dziewczynie na stół, gdzie czekało jej śniadanie.
- Liczę, że ci zasmakuje.. starałem się.. - uśmiechnąłem się i spojrzałem dziewczynie w oczy podgryzając swoją wargę.
Gdy śpi jest taka cudowna... Cudowna!
- Ładnie wygląda i pachnie też smakowicie - powiedziała. Podniosła się do siadu, a następnie wstała z łóżka i podeszła do stolika, gdzie kolejno usiadła. - A ty jadłeś? - zapytała patrząc na mnie pytająco. - Nie ma tak, że ja jem, a ty nie. Siadaj - powiedziała z uśmiechem.
Uśmiechnąłem się do niej lekko.
- Powiem ci, że głodny nie jestem... Ale zjadłem, jabłko. - spojrzałem na nią siedzącą przy stole i patrząc na mnie z uśmiechem. Odwzajemniłem go i wstałem, podchodząc do stołu i siadając na krześle.
Chyba wyszło ci to jedzenie dla niej, gratulacje Mikołaj!
Eh... Moje myśli są naprawdę wartościowe. Uwielbiam je.
Mikołaj jesteś najlepszy..
- Jabłko? Serio? Chcesz się zagłodzić? - rzuciła unosząc brwi. - Zresztą nie zjem sama, zrobiłeś porcję na dwie osoby. Chodź, wyszło ci, więc możesz zjeść ze mną - powiedziała uśmiechnięta.
- No dobrze, jak chcesz się ze mną podzielić...Poszedłem dosłownie na dwie minuty do kuchni po talerz i sztućce. Wróciłem i usiadłem ponownie przy niej. Nałożyła mi od razu porcję jajecznicy i zacząłem jeść swoje "dzieło".
Widzisz jak można łatwo laskę wyrwać?
Eh, moje myśli schodzą na tor "miłosny". Zjedliśmy razem śniadanie i szczerze samą jajecznicą z chlebem się najadłem, raczej nie jem zbyt dużo, ale jak już mi nałożą to zjem.
- To co dzisiaj robimy? - posłałem jej ciepły uśmiech.
- Szczerze? Nie wiem - odpowiedziała kiwając się na krześle. - Nie planuję nic, ostatnie dni są strasznie spokojne. Może to dobrze, ale czuję jakby to była cisza przed burzą - westchnęła. - Musisz pogadać z Z3R0 o wyścigu, trzeba wszystko ustalić - dodała patrząc na mnie.
Dostałem SMS'a od brata.
Od: Brat:
Jestem w gangu Nieśmiertelnych brat. Jesteś gdzieś na bazie może?- Co? A tak.. no o tym wyścigu trzeba porozmawiać... - pokazałem jej SMS'a od niego. - Oj będzie nieźle.... Mój brat jest w gangu.
Odpisałem mu na SMS'a.
Do: Brat:
Aktualnie mnie nie ma, do później- Eh.. on to za mną w ogień pójdzie... - zdziwiłem się, bo ojciec nie kierował go na gangstera, a raczej robił to w mniejszym stopniu.
- Nie mówiłeś, że masz brata - powiedziała zaciekawiona - przystojny jest? - zaśmiała się. - Dlaczego nie pójdziesz z nim pogadać, przywitać się? Trzeba mieć dobry kontakt z rodzeństwem - oznajmiła będąc pewna swoich słów.

CZYTASZ
Gangsterska Miłość
RomanceOn i ona, gangsterzy. Chcą się wybić na swoich "wyczynach". On, Mikołaj chce zdobyć serce Ruby, kompanki ze swojego gangu. Każde z nich jest odmienne lecz dopełniają się wzajemnie. Dziewczyna hakerka, a chłopak rajdowiec, ścigający się na wyścigach...