- Wreszcie! - krzyknęła i wysiadła z samochodu. - Oczywiście bez obrazy, uwielbiam twoje autko, ale fajnie pochodzić - powiedziała z miną niewiniątka głaskając samochód. Przeciągnęła się i wyjęła z kieszeni jeansów jedną z kartek z samochodu Harry'ego. - Pożegnaj się ładnie, powiedz jej dobranoc - rzuciła jeszcze bardziej rozbawiona. Widząc, że spojrzałem na nią pytająco. Dodała:- Z furą skarbie, z furą. - rozejrzała się. - Chodź, szkoda wieczoru - mruknęła.
Zaśmiałem się na jej słowa o pożegnaniu fury. Aż tak głupi nie jestem, żeby mówić furze "dobranoc" czy też "cześć". Mógłbym to robić, ale po prostu nie chce mi się. Tak jakoś.
- Masz rację. Szkoda wieczoru. - zamknąłem auto i podszedłem do niej. Lekko ją pocałowałem w usta.- Oby tu kamer nie było. - zaśmiałem się szepcząc jej do ucha. - Bo jeszcze echo o naszym związku się szybko rozniesie.. A tak szczerze, to Z3R0 kamery ostatnio sprawdzał ze mną. Jestem ciekaw gdzie je jeszcze zamontował...
- Wiem o kamerach, ale miło, że mu pomagałeś - oznajmiła głaszcząc mnie po policzku - Miejmy nadzieję, że nie ma ich w pokojach, bo bym go osobiście zabiła. - wzdrygnęła się lekko. -Chodźmy, bo kamery wszystko widzą - zaśmiała się i chwyciła moją rękę ciągnąc do wyjścia z garażu. - Idziemy spać.Pokierowaliśmy się do mojego pokoju. Otworzyłem drzwi i wpuściłem Ruby pierwszą do środka.
- Panie przodem. - lekko skłoniłem się i gestem ręki pokazałem, że ma wejść na "salony". Tak, w moim odczuciu to było śmieszne. Z resztą dziewczyna wchodząc do mnie zaśmiała się.- Skarbie, teraz jesteś moja. - lekko się uśmiechnąłem i podszedłem do niej obejmując ją lekko.
- A wcześniej nie byłam? Z tego co kojarzę to podczas naszej popijawy zgodziłam się być twoją dziewczyną - oparła głowę o moją klatkę piersiową. Plecami bardziej wtuliła się we mnie. - Zostań moim kaloryferem - poprosiła uśmiechnięta. Zamknęła oczy i zaciągnęła się zapachem moich perfum. - Co robimy? - odwróciła się do mnie przodem i spojrzała w świecące się oczka.
- Właściwie, to zawsze będziesz moją Królową. Zawsze. - uśmiechnąłem się. - Pamiętam co działo się z nami przed moim zgonem.. Tak pamiętam...- Hmm.. Kaloryferem mówisz? 5 złotych za dobę, Kochanie - zaśmiałem się. Patrzyłem na nią i lekko głaskałem po plecach. Jest urocza. Bardzo urocza.- A tak.. właściwie, to nie wiem co możemy porobić... wcaaale... - przeciągnąłem ostatnie słowo. Ona wiedziała, czego ja chcę, ale jednak nie chcę tego teraz. Może w najbliższym czasie, ale nie teraz. Racja.
- Ja ci dam pięć złotych... - spojrzała na mnie z mordem w oczach - Masz mnie grzać za darmo, a nie... - Staliśmy wtuleni w siebie, ja taki dryblas, a ona taka niska. - Nie wiesz co możemy robić? Myślałam, że w samochodzie miałeś jakiś pomysł - westchnęła i teatralnie odrzuciła włosy do tyłu. Objęła moją szyję rękami i zrobiła dzióbek w geście zastanowienia.
- Żartowałem z tymi pięcioma złotymi - zaśmiałem się z jej reakcji. - Dobrze, będę grzał cię za darmo Kochanie. - cicho zarechotałem. - Hmm.. właściwie oferta nadal aktualna, ale nie wiem jak z tobą - zaśmiałem się całując ją lekko w polik. Tak, nadal chciałem to zrobić, ale ona... Nie wiem, czy chce tego. Z resztą jeśli jest dziewicą, nie sądzę by dała mi od razu swoje dziewictwo. Czuję to w kościach. A z resztą.. o ile w ogóle jest dziewicą.
- Jestem otwarta na propozycje - zaśmiała się. Przyciągnęła go do siebie i namiętnie pocałowała. Wplotła palce w moje włosy.
- A więc? Zrobisz to?- powiedziałem między głębokimi pocałunkami. Migdaliliśmy się dość długo, a ja podniosłem dziewczynę na ręce i dalej całowałem.O tak.. w końcu
Cicho podświadomość.
Lekko zniżyłem swoje pocałunki, całując ją po szyi i robiąc jej delikatnie kilka malinek. Położyłem się z nią na łóżko i tym razem, to ona była u góry. Usadziłem ją, tak, by było jej wygodnie i miło.
- Dlaczego nie? Jesteś moim facetem prawda? - odpowiedziała. Pocałunkami zjechała na moją szczękę, a później na szyję. Zaczęła powoli podwijać koszulkę, a gdy ją ściągnęła to zaprzestała wykonywania czegokolwiek. - I po co ci siłownia? Z takim sześciopakiem? - zapytała rozbawiona i dźgnęła go w brzuch. Przewróciła oczami i kontynuowała zabawę.
Ucieszyło mnie to, że pozwoliła mi to zrobić. Zacząłem się do niej dobierać. Powoli zdejmowałem jej ubrania. Całowałem ją od ust aż po najniższe partie jej ciała, aż w końcu dobrałem się do jej majtek. Po zabezpieczeniu się, stało się to, na co bardzo czekałem.
***
Ruby leżała, już powoli zasypiając. Była spokojna i zadowolona. Gładziłem ją po włosach, a ona coraz bardziej wpadała w objęcia Morfeusza.
- Myślałam żeby je ściąć. W sensie włosy. Denerwują mnie czasami - powiedziała sennie. Przytuliła się do mnie.
Nadal ją głaskałem. Była taka cudowna podczas tego wszystkiego..
- Ściąć włosy? nie będę miał potem czym się bawić... - zaśmiałem się cicho. Wtuliłem się w nią. Nasz pierwszy wspólny raz, zaliczony.- Twoje ciało jest jak świątynia, wiesz? - lekko przytuliłem ją do siebie.- Ahh.. takiego stosunku dawno nie odbywałem... Dziękuję za doznania, Kochanie. - pocałowałem ją w usta.
- Nie ma - ziewnęła - za co. - leżeliśmy tak jeszcze chwilę. - Kocham cię - mruknęła cicho. Była pewna, że usłyszałem ponieważ cisza panująca w pomieszczeniu tylko to ułatwiała.
- Też cię kocham. - pocałowałem ją w czoło - Dobranoc Skarbie. - nie musiałem długo czekać i szybko zasnąłem w jej obecności. Jest taka cudowna. Weszliśmy w stan snu obydwoje, w bardzo wygodnej dla nas pozycji. Od zaśnięcia zaczął się mój sen.===
902 słów
Hihi! Na razie nie ma niczego więcej, ale jak tylko zaczniemy z Ruby (o ile w ogóle zaczniemy), to wtedy dostaniecie swój wymarzony opis.
Miłego dnia/nocy! :D

CZYTASZ
Gangsterska Miłość
RomanceOn i ona, gangsterzy. Chcą się wybić na swoich "wyczynach". On, Mikołaj chce zdobyć serce Ruby, kompanki ze swojego gangu. Każde z nich jest odmienne lecz dopełniają się wzajemnie. Dziewczyna hakerka, a chłopak rajdowiec, ścigający się na wyścigach...