- Ej nie dźgaj mnie! - śmiałem się od lekkich ruchów, które mnie gilgotały.
Kierowałem auto do bazy, gdzie zatrzymaliśmy się na dosłownie kilka minut, żeby się przebrać i zabrać potrzebne rzeczy na plażę. Minęło około 20 minut i byliśmy już z powrotem w aucie.
- Gotowa? - zaśmiałem się ruszając w stronę Baker Beach.
- Jak zawsze - zaśmiała się i mrugnęła do mnie. Zabrała torebkę, ponieważ na strój narzuciła tylko zwiewną sukienkę. Ładnie jej w niej. Zaczęła grzebać w torebce w poszukiwaniu czegoś. Wyjęła telefon i sprawdziła media społecznościowe. Napisała SMS-a.
- Z kim tak piszesz?Lekko zerknąłem na nią, a następnie na drogę. Jechałem w kierunku plaży, nie była ona jakoś bardzo daleko więc za chwilę powinniśmy być na miejscu. Po 10 minutach szybkiej jazdy dotarliśmy na miejsce.
- No i jesteśmy. - powiedziałem gasząc auto.
Wysiedliśmy z samochodu, a Ruby zarzuciła torbę na ramię.
- Napisałam do Sky, chciałam o coś zapytać - rzuciła ubierając okulary przeciwsłoneczne. Włosy splotła w wysokiego kucyka. - To skarbie, chodźmy na podbój plaży - chwyciła mnie za rękę i pociągnęła ku wodzie.
- Już widzę tytuły gazet.. "Podbój Beaker Beach przez Ruby Allen i Mikołaja "Nimfę" Drake'a" - zaśmiałem się.
Kierowałem się razem z nią na plażę. Wszystko było idealne.
- Masz broń w razie czego? - szepnąłem jej do ucha, by tylko ona to usłyszała.
Zauważyłem jakąś parę migdaloncą się dosłownie nad wodą. Lekko szturchnąłem Ruby i wskazałem ruchem głowy parę.
- Zawsze mam - spojrzała w kierunku obściskującej się pary robiąc zdegustowaną minę. - Czy plaża wygląda jak pub lub jakiś burdel? Nie ogarniam, jak można zjadać swoje twarze publicznie, przecież mają swoje pokoje czy coś - burknęła. Rozłożyła ręcznik na piasku i ściągnęła sukienkę zostając w dwuczęściowym stroju. - Wreszcie słoneczko - położyła się na ręczniku z zamiarem opalenia się.
- Można zawsze zwrócić uwagę... Tak "dyskretnie" - pokazałem znak cudzysłowia. Również rozłożyłem swój ręcznik i zwinnie ściągnąłem swoje ubrania zostając w samym stroju kąpielowym. - Wow.. wyglądasz świetnie.. No możnaby zjeść od razu hah - skomentowałem jej wygląd. Położyłem się na swoim ręczniku i spojrzałem na nią.
- A mówiłeś, że nie chcesz żebym była zjedzona - dogryzła mi. Lekko uniosła okulary i spojrzała na parkę przy wodzie. - Dyskretnie? Błagam, lepiej pogrozić spluwą i potem tłumaczyć się, że jest sztuczna. Inaczej gówniarzom nie przemówisz do rozsądku - westchnęła. Rozejrzała się po plaży i zatrzymałam wzrok na jakimś gościu nie daleko nas. - Idziemy zwrócić im "dyskretnie" uwagę? - szybko przeniosła wzrok na mnie.
- Hm.. moglibyśmy, ale wtedy zostaniemy sami na plaży. A właściwie... Plaża jest nasza. - zaśmiałem się cicho - Więc chodźmy. Lekko uśmiechnąłem się do niej. Dyskretnie podeszliśmy do parki i wycelowaliśmy z dwóch pistoletów.- Yhym... Możecie nie migdalić się w miejscu publicznym? Tu są dzieci. - Młodzi ewidentnie speszeni, co się dzieje od razu przeprosili i wstali. Razem z nimi wyszła prawie cała społeczność z plaży, wystraszona widząc broń. - Spoko, to tylko atrapa! - zaśmiałem się widząc odchodzący tłum.
- Nie szkoda mi tych ludzi, jak boją się atrapy to im współczuję - rzuciła od niechcenia. Schowała broń do torby i ściągnęła okulary. Chwyciła mnie za rękę i ruszyła w kierunku wody. - A nie mówiłam, że podbijemy plażę - zaśmiała się. Weszła do wody po kostki. Nie była jakoś strasznie zimna. Zrobiła zamach nogą uderzając w taflę wody, która rozpryskała się we wszystkie strony, ale najbardziej w moim kierunku.
CZYTASZ
Gangsterska Miłość
RomanceOn i ona, gangsterzy. Chcą się wybić na swoich "wyczynach". On, Mikołaj chce zdobyć serce Ruby, kompanki ze swojego gangu. Każde z nich jest odmienne lecz dopełniają się wzajemnie. Dziewczyna hakerka, a chłopak rajdowiec, ścigający się na wyścigach...