Rozdział 44

459 31 2
                                    

-Ta będzie idealna, prawda? - szepnęłam.

Miałam na sobie długą białą sukienkę. W pasie była ozdobiona drobnymi kryształkami, a cała była delikatnie posypana brokatem.

-Chara będzie zachwycona. - powiedziała Toriel.

Przymierzyłam chyba dwadzieścia różnych sukienek ale tylko ta mi się spodobała.

-Bierzemy tą. - powiedziałam pewnie.

Już nie mogę się doczekać, jestem tak podekscytowana. Myślałam że zemdleję kiedy Chara mi się oświadczyła. Szybko się przebrałam a w tym czasie Toriel zapłaciła za sukienkę. Jestem ciekawa jaką suknię wybierze dla siebie Chara.

*  *  *

-Weź to ode mnie! W życiu nie założę sukienki z takim dekoltem! - krzyczałam.

-Ale wyglądasz w niej tak seksownie! No chociaż ją przymierz! - mówiła Undyne.

-Nie! Już jedną wybrałam! Zostaw mnie w spokoju!

-Ale ty jesteś uparta... Dobrze załóż jeszcze raz tamtą, ocenię ją. - westchnęła zrezygnowana.

Znowu się przebrałam, zaczynam mieć powoli dość przymierzania tych sukienek. Może byłoby nawet fajnie gdyby nie fakt że Undyne od dwóch godzin nie daje mi spokoju. Już dawno podjęłam decyzję co do wyboru sukni ale oczywiście Undyne nie mogła na tym poprzestać i musiała mi dać do przymierzenia jeszcze dwadzieścia innych. Ostatni raz założyłam sukienkę i pokazałam się podekscytowanej dziewczynie.

-Ta z dużym dekoltem jest lepsza. - powiedziała prawie od razu.

-Nie znasz się i tyle. Ta jest najpiękniejsza.

Undyne jedynie westchnęła zrezygnowana i machnęła ręką w akcie poddania. Uśmiechnęłam się zwycięsko, nareszcie dała sobie spokój.

-Dobrze, kupujemy tą i wracamy. Frisk już napewno wybrała sukienkę dla siebie. - powiedziałam.

Szybko ściągnęłam sukienkę i ubrałam swój ulubiony zielony sweter. Zapłaciłam za suknię i w błyskawicznym tempie wyszłam ze sklepu. Po drodze Undyne cały czas mówiła że nie może się doczekać naszego ślubu. Jakimś cudem powstrzymywałam się przed uderzeniem jej. Gdy w końcu dotarłyśmy do domu Undyne od razu wzięła ode mnie sukienkę i poszła porozmawiać z Toriel. Ledwo zdążyłam wejść do mojego pokoju a już naskoczyła na mnie roześmiana Frisk.

-I jak? Jaką sukienkę kupiłaś? - spytała.

Przytuliła mnie mocno i znowu się zaśmiała. Delikatnie pogłaskałam ją po głowie.

-Już nie mogę się doczekać... - szepnęła po chwili.

-Ja też. - powiedziałam.

Brunetka spojrzała na mnie szczęśliwa, pochyliłam się i musnęłam wargami usta Frisk. Po kilku sekundach delikatnie ją pocałowałam. W duchu przyznałam rację Undyne, naprawdę nie mogę się doczekać nocy poślubnej.

*  *  *

-Wszystko jest już gotowe! Chara już czas! - usłyszałam krzyk Undyne.

Ostatni raz poprawiłam wianek z złotych kwiatów i przygładziłam materiał swojej sukienki. Jestem bardzo zdenerwowana.

P.O.V Frisk

-Frisk skarbie spokojnie. Weź głęboki oddech. - mówiła do mnie Toriel.

Strasznie się denerwuje, zostały mi jeszcze jakieś dwie minuty. Wzięłam głęboki oddech i delikatnie dotknęłam wianka na swojej głowie. Osobiście zrobiłam po jednym dla mnie i dla Chary. Uśmiechnęłam się lekko i powiedziałam pewnie:

-Już dobrze, jestem gotowa.

Toriel uśmiechnęła się szczerze i złapała moje dłonie. Zauważyłam że zaczęła płakać.

-Jestem z was dumna. - szepnęła.

Przytuliłam ją mocno ale nic nie powiedziałam. Toriel zasłoniła moją twarz welonem i uśmiechnęła się lekko.

-Możemy zaczynać? - spytała.

-Tak. - powiedziałam pewnie.

P.O.V Chara

Stałam obok mojego taty i starałam się uspokoić za wszelką cenę. Za mną stał Azzy, trzymał poduszkę na krórej leżały dwie złote obrączki. Jeszcze nigdy w życiu nie byłam tak podekscytowana. Po chwili usłyszałam rozbrzmiewającą muzykę, moje serce biło jak oszalałe. Podniosłam wzrok i spojrzałam na idącą w moją stronę Frisk. Wyglądała naprawdę przepięknie, dosłownie jak anioł. Uśmiechnęłam się delikatnie gdy w końcu stanęła naprzeciwko mnie. Spojrzała mi w oczy i uśmiechnęła się promiennie.

-Zebraliśmy się tu dzisiaj żeby połączyć te dwie kobiety nierozerwalnym węzłem małżeńskim. - powiedział Asgore.

Zauważyłam że Frisk lekko się zarumieniła. Po kilkunastu minutach przemowy podszedł do nas Asriel. Wzięłam jedną z obrączek, po chwili Frisk zrobiła to samo.

-Czy przysięgacie sobie wieczną miłość?

-Tak. - powiedziałyśmy.

-Czy będziecie się wspierać i obdarzać miłością do końca życia?

-Tak. - powiedziałyśmy.

-A zatem łączę wasze dusze i serca, niech te obrączki będą symbolem waszej miłości.

Delikatnie założyłam obrączkę na palec Frisk, po chwili ona zrobiła to samo i założyła pierścionek na mój palec. Spojrzałyśmy na siebie szczęśliwe.

-Już możecie. - szepnął Asgore.

Przyciągnęłam Frisk do siebie i delikatne ją pocałowałam. Wszyscy wstali i zaczęli klaskać. Toriel wycierała łzy fioletową chusteczką a Undyne i Alphys szczerzyły się do nas jak głupie. Spojrzałam na brunetkę i uśmiechnęłam się do niej, po chwili Frisk odpowiedziała mi tym samym.

Jako jedyna okazałaś mi litość... [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz