Coś tu nie grzmi! KXK

X - Wyglądasz jak gej.

Po obiedzie:
- Marek... - zaczął Łukasz
- Tak kochanie
- No bo ludzie domyślają się, że jesteśmy gejami. Gdyby tak nagrać 2 odcinki w których najpierw pokazujemy, że ty jesteś gejem, a potem, że ja ciebie prankuje, że jestem gejem?
- Znaczy no dobry pomysł, tylko jak chcesz to zorganizować?
- Od zaraz chodź.
Marek poszedł z Łukaszem do ich pokoju Łukasz wyciągnął różową bluzę Calvin Klein którą Marek ostatnio kupił.
- Co powiesz na tą bluzę. W niej przecież wyglądasz jak gej.
- No niby tak...
- Nagramy taki poradnik jak być prawdziwym mężczyzną.
- Ale noszenie różowego sweterka, nie robi ze mnie jeszcze geja.
- Ale maseczki na twarz, długie kąpiele w mleku już tak.
Chłopacy zaczęli nagrywać. Marek biegał po domu z zieloną twarzą. Ogólnie to było tak jak zawsze, kiedy nagrywali. Jeden wielki bajzel. Można by powiedzieć, że burdel bo jeszcze Olejnik przyszedł. Chłopacy tam biegali z kamerą i nie dało się wejść na piętro.
- Jezu, Tomek wczoraj było nam tak dobrze... - rzekła Kasia
- Wiem, dobrze byłoby to powtórzyć.
- Tak, ale teraz nie możemy wejść do mojego pokoju.
- To może tu? - powiedział Olejnik masując piersi Kasi przez koszulkę i jej stanik.
- A jak zobaczą?
- Mają problem - rzekł Olejnik zatapiając swoje usta w jej ustach.
- Olejnik ty debilu - krzyknął Marek schodząc po schodach.
Kasia szybko się zerwał i poszła do kuchni po płyn do szyb. Chciała posprzątać, żeby Marek był mniej zły.
- Ty debilu! Nie po to ja zatrudniam kucharkosprzątaczkę, żebyś ty się tu bawił z nią. A ty Kasia, ty tu tylko pracujesz.
- No przepraszam Lordzie.
- No jak myślę, żeby mi się to więcej nie powtórzyło.
- Ale wczoraj Ci to nie przeszkadzało...
- Olejnik, czy tobie naprawdę, życie nie miłe?
- Dobra, dobra już idę. Tylko nie bądź zły na Kasię, to nie jej wina.
Olejnik wyszedł. Ach jak dobrze. Jak już powtarzałam wiele razy bardzo go nie lubię. Łukasz jak zwykle poszedł montować. Marek zaproponował wtedy mi, że byśmy poszli do lasu na wycieczkę.