1

6.9K 259 104
                                    

Nie zraźcie się początkiem. Jest straszny. Powodzenia w czytaniu.

Jest noc. Kończę właśnie swoją pracę uliczną. Praktycznie cały czas się rozglądam czy policja nie jadzie. O tej porze polują jak dzikie psy. Słyszę kroki. Podpisuje się moim rozpoznawalnym podpisem i uciekam. Przyspieszam kroku. Zdejmuje maskę i kaptur. Chowam do plecaka. Ktoś na mnie wpada.

- Kurwa ślepy jesteś czy co? - spojrzałam na tą osobę. Zaskoczyło mnie kogo ujrzałam. - Soo? Co ty tu robisz? Jest prawie pół noc.
- Spadłaś mi z nieba! Mogę u ciebie przenocować? - zapytała na jednym wdechu jakby się spieszyła.
- Jasne, ale potem mi mówisz co się stało, a teraz biegiem bo psy jeżdżą! - złapałam ją za rękę i popędziłyśmy do mnie.

Kiedy dotarłyśmy do mojego domku włączyłam wodę. Soo się rozgościła i włączyła telewizję.

- J chodź! Wiadomości. Może znów będziesz sławna - ostatnie zdanie powiedziała z lekkim śmiechem. Poszłam do niej. Faktycznie, leciały wiadomości.

" Dziś około pół nocy nie jaki JLU ( czyt. Dżejelu) znów zaczął grasować po ulicach. Przy swoim podpisie napisał „ To dopiero początek, gotowi? ". Policja bacznie patroluje okolice. Obawiają się, że jednak nie starczy im ludzi. Z tymi wiadomościami będziemy was na bieżącą informować ".

Wybuchłam śmiechem, a zaraz po mnie Soo.

- Boże... Czemu policja to takie debile? - mówiłam przez łzy ( tu nie obrażam policji! Bardzo ich szanuje więc nie bierzcie tego pod uwagę! Danke :3 ).
- Nie wiem - również się śmiała. - Czekaj! Jest coś jeszcze. - spoważniałam i spojrzałam się na telewizor wsłuchując się.

" Najnowsze informacje. Na naszym terenie pojawiło się nowych grafiterów ( wybaczcie mi nwm jak to się pisze xd). Podpisują się niejakim słowem „ BEST ". Na razie policja znalazła jedną ich pracę na jednej z ciemnych ulic. Czyżby JLU miał kogoś do pomocy? Z tymi wiadomościami także będziemy was informować. Dziękuję za uwagę i do widzenia. "

Zadławiłam się powietrzem. Soo musiała mnie poklepać po plecach.

- Zajebie gnoi. - zacisnęłam rękę w pięści.
- J spokojnie. Jesteś najbardziej rozpoznawalna w naszym mieście! Ludzie nawet nie wiedzą, że tak naprawdę te rzeczy robi baba! -Tu miała rację. Nikt nie wie, że to moje dzieła.
- Dobra masz rację... Chcesz jeszcze herbaty? - zapytałam wstając. Pokręciła głową na nie. Ja ruszyłam wyłączyć czajnik.

- Właśnie! Miałaś mi powiedzieć komu podpadłaś. - znów ruszyłam do dziewczyny. Tym razem z drinkami. Usiadłam. - Gadaj.
- Podpadłam bratu.
- Aha... - zakrztusiłam się drinkiem - Czekaj, zaraz co?! Ty masz brata?!
- Syn ojca. Wiesz jakie mam z nim relacje. - kiwnęłam głową - tydzień temu się o nim dowiedziałam. I szczerze? Mam go w dupie. - odpowiedziała obojętnie.
- A czemu mu podpadłaś? - przekręciłam lekko głowę.
- Nawet sama nie wiem. Ale za szybko mi nie odpuści. - popiła drinka.
- Aż taki zły?
- Nie no. Ogółem potrafi być spoko. Jednak jeśli chodzi o takie błahostki to jest ciężko. - wzruszyła ramionami.
- Czyli coś zrobiłaś.
- Nie! - uniosłam brwi do góry. - No dobra... Upokorzyłam go w twoim barze.
- Po pierwsze : ja tam tylko pracuje. Po drugie : Po cholere? - zapytałam marszcząc brwi.
- A tak z nudów. - powiedziała ze śmiechem.
- Niemożliwa jesteś - pokręciłam głową. - i za to cię kocham! A teraz siusiu, paciorek i spać!
- Tak jest mamusiu! - powiedziała ze słodkim głosikiem. Zaśmiałam się i poszłyśmy do pokoju. Ogarnęłyśmy się i poszłyśmy spać.

~*~
Wstałam i spojrzałam na zegarek. Była prawie dziesiąta. Soo obok mnie nie było. Tak spałyśmy razem. Z dołu poczułam zapach naleśników. Mmmm... Zeszłam na dół. Tyłem do mnie stała drobna dziewczyna podrygująca do muzyki.

- Soo jakie kocie ruchy. W domu też chodzisz w samych majtkach i koszulce? - zapytałam opierając się o blat obok niej.
- Nie jesteś lepsza. - zlustrowała mnie wzrokiem i się zaśmiała. No co? Noce są ciepłe ponieważ jest lato. Śpię tak jak ona. W gaciach i koszulce na ramiączka...
- Oj tam... Jestem głodna. - powiedziałam patrząc się na naleśniki.
- Dostaniesz, ale mam pytanie. - spojrzała na mnie.
- Wal śmiało.
- Będę mogła u ciebie zamieszkać na miesiąc? Obawiam się brata. - zrobiła kreskę z ust.
- No jasne! Przyda mi się jakieś towarzystwo. - dziewczyna odskoczyła od patelni i uwiesiła mi się na szyi.
- Dzięki, dzięki, dzięki!! Ale po ubrania jedziesz ze mną. Przy tobie nic mi nie zrobią. - powiedziała cwanie.
- No dobrze. Ale ja mam tylko motor.
- Przeżyje. To jedz i idź się ogarnij, a potem jedziemy! - zakomunikowała.
- Jak chcesz.

Zrobiłam to co chciała. Dałam jej mój drugi kombinezon na motor w razie co, który sama założyłam. Czekałam na nią przy maszynie z dwoma kaskami. Wreszcie księżniczka wyszła.

- Co tak długo kobieto? - poirytowana podałam jej kask. Następnie sama założyłam swój.
- Oj sory no. - założyła kask i usiadła za mną na motorze.
- Gotowa?
- Chyba tak.
- Chyba? - spojrzałam się na nią po czym opuściłam klapkę. - Trzymaj się mocno. - tak też uczyniła. Ruszyłam z piskiem opon.

Po dziesięciu minutach szybkiej jazdy dojechałyśmy pod jej dom.

- Mam wejść z tobą? - zapytałam nie zsiadając z motoru.
- Wejdę przez okno. Nie Musisz. Za pięć minut będę. Jeśli zobaczysz tego debila...
- I tak mam w dupie facetów więc - wzruszyłam ramionami. - leć. Im dłużej tu jestem tym gorzej się czuje.

Poszła za dom. Ja w tym czasie rozglądałam się. Kasku nadal nie zdjęłam. Widziałam chodzące patrole. Chyba naprawdę uwzięli się na mnie. Ciekawe. Nagle podszedł do mnie funkcjonariusz.

- Czego? - zapytałam obojętnie.
- Przepraszam że przeszkadzam, ale czy wie pani coś na temat tych grafiti? Zaczynam mieć po dziurki w nosie tego gościa. - powiedział z nudą. Nie dziwię mu się.
- Nie. I skąd wiecie że to gościu? Może to jakaś laska? - zapytałam unosząc brew pod kaskiem. Przez co nie była widoczna.
- Tego nie wiemy. Dobrze dziękuję. Nie przeszkadzam. Do widzenia.
- Nara.

I poszedł. Potem przyszła do mnie Soo z plecakiem.

- Nikogo nawet w domu nie było więc easy. A teraz jedź bo chyba idzie ten debil.
- No to zakładaj kask i wsiadaj. - usiadłam w odpowiedniej pozycji. Za mną usiadła dziewczyna wtulających się we mnie. Pojechałam jak najszybciej. Chłopaki nas nawet nie zauważyli.

Zatrzymałam się driftem idealnie tyłem do garażu.

- Nigdy więcej tak nie rób! - powiedziała dziewczyna.
- Sama wiesz jaka jestem - uniosłam ręce w geście obronnym.
- A idź! - machnęłam ręką. Wyłączyłam maszynę i wprowadziłam ją do garażu. Zdjęłam kask i położyłam wraz z kaskiem Soo. Zamknęłam drzwi garażowe i poszłam do domu.

- Idziesz wieczorem na małe rysowanie po ścianach? Muszę zagrozić tamtym sukinsynom. - zapytałam pijąc kawę.
- Wiesz, że nie lubię. - powiedziała robiąc coś na laptopie.
- No weź! Dam ci moją starą kurtkę i chustę. - wzięłam łyk.
- Dobra. Ale pisanie zostaw mnie. - spojrzała się na mnie i chytrze uśmiechnęła, a ja razem z nią.

 - spojrzała się na mnie i chytrze uśmiechnęła, a ja razem z nią

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

No witam. Pierwszy rozdział. Mam nadzieję że się spodoba. Jak myślicie kim jest brat Soo?

💭+⭐= To wiecie motywuje xdd

Baj💋🎆

DZIEWCZYNA Od GRAFITI || k.thOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz