43

2.5K 122 5
                                    

Dni mijają. Nic się nie dzieje i nie działo. Chłopak niedługo wraca do siebie. W sumie jeszcze z dwa dni. Wrócę do pracy. Znów będę łamała przepisy i znów dni będą mijały na oglądaniu byle jakich kanałów. Wróci ta sama rutyna. Nudna i taka sama.

Siedzę na kanapie usypiając. Ten dzień jest wyjątkowo zimny. Pochmurne i ciemne chmury zakrywały całe niebo, a z nich prószył śnieg.

- Dziewczyno moja najukochańsza. - zaczął Taehyung przesłodzonym głosem.
- Co zrobiłeś? - zapytałam ospałym głosem oblizując usta, ponieważ dziwnie zaschły.
- Bo niedługo są święta...
- I? Zwykły dzień. - przerwałam mu w połowie zdania. Święta to święta. Dzień jak każdy inny.
- Zwykły dzień?! Kobieto! To jest okres gdzie rodziny się spotykają! Rodzinna atmosfera, choinka, prezenty, fifarafa... - zaczął wymieniać. Serio? Fifarafa?
- Taehyung kochanie, najpierw tą rodzinę trzeba mieć. - westchnęłam przekręcając głowę na drugą stronę. Ponownie oblizałam usta by nie były suche.
- Oj no! Pojedziesz ze mną do rodziny! Pojedziesz do Busan, pozwiedzasz, ze mną się nie zgubisz. - powiedział podekscytowany.
- Taehyung boże. Ja nie obchodzę świąt. - otworzyłam oczy spoglądając na niego. - cholera myślałam, że jesteś dalej. - Zaśmiałam się całując chłopaka w nos.

- Jak to nie obchodzisz?! - krzyknął marszcząc brwi.
- Chryste nie krzycz. Po prostu. Nie obchodzę. Istnieją tacy ludzie i jeszcze żyją. Więc proszę. Nie drąż tematu. - zaczęłam patrzeć pusto przed siebie. Po chwili poczułam jak chłopak mnie obejmuje. Wtuliłam się w niego przymykając oczy.
- Chłopaki chcą żebyś zrobiła im choreografię. - powiedział szepcząc. Odchyliłam głowę do tyłu wydając z siebie dźwięk niezadowolenia robiąc przy tym zeza.
- No weź. - zrobił to samo co ja patrząc na mnie. - Chryste, tobie jest tak wygodnie? - zapytał chłopak, a ja się zaśmiałam. Wróciłam do normalnej pozycji głowy co uczynił też chłopak.
- Dobra... Dzwoń do nich. Za pół godziny na sali. - oznajmiłam wstając i rozciągając się. Poszłam szybko do mojego pokoju by ubrać trochę bardziej normalne dresy. Adidas się nada. Na luzie.

Przebrałam się w pokoju. Nie chciało mi się iść do łazienki chociaż mam ją naprzeciwko.

- No,no. Ciałko to ty masz. - odezwał się głos przez co odskoczyłam w bok. Pokazałam mu środkowy palec biorąc czarny plecak.

- To akurat wiem. - Zaśmiałam się gdy byłam już w kuchni. - śmiech dotarł.do mnie tuż przy moim uchu. - cholera jasna Taehyung czy ty musisz się tak skradać?! - oparłam się o blat. Jako odpowiedź dostałam klapsa w tyłek.

- Pieprz się Tae! - krzyknęłam zarzucając na siebie plecak.
- Chętnie, ale tylko z tobą! - odpowiedział przy drzwiach wyjściowych. Szybko i ja się tam znalazłam by zarzucić na siebie tone ciepłej odzieży. Nienawidzę zimy.

Jesteśmy już na sali. Muzyka cicho leciała, a ja zrobiłam sobie małą rozgrzewkę co chwilę rzucając zabawkę psu. Chłopaki jeszcze nie przyszli. Podobno mieli zabrać Soo. I dobrze. Dawno jej nie widziałam. Może skusi się potańczyć jeden taniec. Niech ją podziwiają. Właśnie! Ciekawe czy jest już z Jeonem. Nawet ja ją wyprzedziłam. Zostałam rzucona na ziemię i przytulona.

- Ał? - spojrzałam na dziewczynę z wyrzutem. Zmarszczyłam brwi. - Coś ty zrobiła ze swoimi włosami? - zapytałam łapiąc ją za końcówki.
- Nic mi nie mów. Godzinę stałem wybierając dla niej farbę. - odparł Jimin kręcąc głową.
- No ale, że blond?! - patrzyłam to na nią to na chłopaka.
- Dobra, dobra. Rozgrzewkę dawaj, a nie. - powiedział młody.
- Sami se róbcie. Puszczę wam muzykę i jazda. - Zaśmiałam się puszczając im jakąś muzykę.
- A pokażecie coś? - zapytał Jeon.
- Co masz na myśli? - spojrzałam na niego, a ten pokazał ruch, który miał imitować taniec. - Ta. Pytaj Soo. Od niej to zależy. - wzruszyłam ramionami.
- Mam wyjątkowo dobry dzień. Dawaj laska moje ulubione. - zaklaskała w dłonie zganiając chłopków z środka. - Let's do it! - powiedziała łamiącym się angielskim. Każdy się zaśmiał. - No co? To nie tak było?
- Niech zobaczą co to znaczy sexi taniec. Daj z siebie wszystko. - wyszeptałam do dziewczyny, a ta puściła mi oczko.

( Jula jest tą w długich włosach )

Yas! W końcu pokazałyśmy ten taniec!

- Łooo... - odezwali się chórem.
- Dobra wstawać. Jeszcze muszę was nauczyć tej waszej choreografi. Dajcie muzykę. - zakomunikowałam. Męczenie czas start.

Dobra po sześciu godzinach tańca została nam tylko czyszczenie. Chłopaki chcieli się szybko uwinąć z choreografią więc szybko ją wymyśliłam. Jak na szybko wymyślane wygląda fajnie.

- Dacie mi tą muzyczkę? Podrasuje ją trochę i ułoże lepszą chorełke. - powiedziałam z uśmiechem.
- Okej? Jutro ci ją dostarcze. - odpowiedział YoonGi.

Tak podrasuje tą muzykę, że szczeny im opadną, a choreografia będzie miodzio!

DZIEWCZYNA Od GRAFITI || k.thOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz