11- Pocałowałam Go.

635 26 6
                                        

Igor podszedł do jeziora i cały się rozebrał, po czym wszedł do wody i zanurzył się aż do ramion.

-Lea chodź! - Krzyknął.

-Nie boisz się że ktoś cię tu przyłapie?

-Chyba raczej nas, ale nie nikt. Nikt nie zna tego miejsca. To jest takie bezludzie. A teraz chodź!

-Nie mam stroju.

-A myślisz że ja mam? - Widziałam jak na jego twarzy pojawia się szeroki uśmiech.

-Nie! Nie rozbiore się! Napewno nie!

-Możesz się kąpać w ciuchach, ale będziesz miała później mokre.

Chwilę jeszcze siedziałam na piasku.

-Dobra niech ci będzie.- Chłopak jeszcze bardziej się uśmiechnął. - Odwróc się!

-Czemu?

-Chcesz żebym weszła? - Pokiwał taktowanie głową. - To się Odwróc!

-No już już kochanie.

-Nie mów tak do mnie!

-Jesteś taka..

-Zamkni się!
Igi się odwrócił tyłem da mnie, a ja zdjełam z siebie białą sukienkę oraz bieliznę. Zanurzyłam się też do ramion. Woda z początku wydawała się zimna, ale dało się przyzwyczaić. Chłopak był oddalony od mnie o jakiś metr.

-Możesz się już odwrócić. Jak chcesz.

-Czemu jesteś tak daleko? Chodź tu.

-Nie mam tam gruntu.

Igi podszedł do mnie i wziął na barana, następnie oddalił się jeszcze o 1,5 dalej.

-Póść mnie!

Chłopak upóścił mnie, a ja zanurzułam się. Igi znów mnie wziął na swoje barki.

-Napewno chcesz żebym Ci póścił?

Otarłam wodę z oczu, nabrała tchu i mrukłam

-Idiota.

Tym razem sama poszłam pod wodę, a chłopak za mną. Gdy się wynurzyliśmy Igi powiedziedział

-Ładne masz ciało bejbii. I nie tylko.- Przypłyną do mnie, a jego ręce momentalnie znalazły się na moich policzkach. Patrzeliśmy się na siebie przez dłuższą chwilę. Chłopak jeszcze bardziej przybliżył swoją twarz do mojej. Nagle wbił się w moje usta.

Lea wiem że ci się podoba.
Zamkni się wkurwiajacy głosie w mojej głowie!

Jego usta były niesamowicie miękkie i.. i.. Ajjj. Cały czas dając mi pocałunki przesuwaliśmy się do brzegu. Igor położył mnie na piasku. Na chwilę przerwał pocałunek i spojrzał się na mnie. Przewróciłam go tak abym to ja była na górze.

-Lea...
Obrócił nas tak że ja znowu byłam na dole.
-Niegrzeczna dziewczynka. - Znów zaczął mnie całować. Jego ręce powedrował wzdłuż mojego ciała.

Jestem jeszcze dziewicą! Nie chce zrobić tego z pierwszym lepszym! A napewno nie z nim. Choć może... Ale na pewno nie teraz.

Mimo wolnie cicho jekłam.

-Ahh KOTKU! Widzę że ci się podoba. Jak chcesz może być jeszcze lepiej.

-Igi zejdź. Nie chcę tego robić.

-Ja.. Ty... Dobrze.

-Możemy już jechać?

-A dasz buzi?

-Nie.

-No to nie jedziemy. - Zaczął mnie całować po brzuchu.

-Igi to łaskocze. - Nie mogłam że śmiechu. - Igi głuptasie przestań!

-A dasz buzi? - Ten wciąż o tym samym. Zchyliłam się do niego i złożyłam długo pocałunek na jego ustach. Widziałam jak jego policzki zrobiły się delikatnie czerwone. - Jak tak bardzo chcesz jechać.

-Tak chcę. A teraz chodź. - Wydostałam się z pod niego i ubrałam się.

-Czemu się ubrałaś?

-Igor! - Spojrzałam się na niego dość drwiącym spojrzeniem.

-No dobrze, przepraszam.

Chłopak też się ubrał i odwiódł mnie pod same dzwi.

-Do zobaczenie skarbie.

-Idiota.

-Paa - Rzucił i odjechał.

***
Może w 20 albo 25 rozdziale będzie treść dla zboczuszków, ale narazie zadowolcie się tym. Na dziś to tyle.

Wasza Emilia 🌹

Message 💬❤️Y.IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz