Lea pov
Jechaliśmy w ciszy. Igor był bardzo skoncentrowany na drodze, ja natomiast byłam skoncentrowana na nim. Nadal nie założył na siebie koszuli, którą mu zdjełam.
Jego różowe włosy opadały mu delikatnie na ramiona, a wiatr który wlatwał przez otwartą szybę delikatnie je rozdmuchiwał.
Jego oczy które raz wydawały się niebieskie, a raz brązowe miały w sobie spokój. Ten jego szczery uśmiech, który tak rzadko pokazywał przyprawiał mnie o jeszcze większe dreszcze. Upijałam się jego widokiem. Mogła bym tak codziennie. Wstawać w tamtym cudownym miejscu i budzić się koło Igora. Ah marzenia, każdy z nas je ma. Inni je spełniają, a drudzy zaś tylko mogą pomarzyć o ich spełnieniu. Ja mogę tylko pomarzyć. Z moich przemyśleń oderwał mnie Igi.-Drzewku. Halo. Co się tak na mnie gapisz?
I właśnie zdałam sobie sprawę o tym że przez ostatnie 10 minut gapiłam się na niego jak głupia.
-Co? Ja? Nie przewidział ci się. - Natychmiastowo odwróciła wzrok.
-Coś nie tak?
-Nie. Wszystko ok. Jedźmy już.
-Gdzie? - Zaśmiał się Igor.
Odwróciłem wzrok na przednią szybę i zobaczyłam że jesteśmy już w garażu. Świetnie. Jestem bardzo spostrzegawcza.
-Pojedźmy po moje rzeczy. - Powiedziałam nieśmiało.
-Dobrze.
Ruszyliśmy.
-Nie masz nic przeciwko że u ciebie zostaję?
-Wręcz przeciwnie. Bardzo się cieszę że u mnie zostajesz. - Spojrzał się na mnie i uśmiechnął.
-Patrz się na drogę wariacie.
-Dobrze proszę panie. A teraz proszę już wyjść. Jesteśmy na miejscu. - Dał mi całus w usta.
-Chodźmy po te rzeczy i nigdy tu nie wracamy.
-Jak chcesz. Chodź najchętniej też bym się wyniósł z mojego domu.
-Zamieszkajmy gdzieś indziej. - Rzekłam wchodząc po schodach.
-Ale gdzie? I za co?
-Sprzedamy te mieszkania.
-Lea to jest nie realne. Mamy dopiero po 18 lat i wątpię że nam pozwolą. - Kontynułował dalej. - Mamy teraz dwa mieszkania. Wyrazie czego możemy jedno sprzedać...
-Dobra rozumiem. Już cicho - Odparłam oschle.
-Lea nie obrażaj się. Słyszysz?
-Zamkni się już i pomóż mi się pakować.
-Co ty taka nerwowa?
-Nie jestem nerwowa.
-Ej spokojnie. Nie wiem co się tało, ale już spokojnie.
Westchłam ciężko.
-Wiesz co jak masz zamiar mnie wkurzać, to lepiej z tąd wyjdź. Ok?
Nie chcę mi się słuchać twoich mądrości. Tak sobie tylko za żartowałam, a ty mi tu odrazu wykład robisz.-Dobra. - Odłożył swój telefon na łóżko. - Idę do łazienki.
Powolnymi ruchami wkładałam swoje ubrania. Usłyszałam przychodzącom wiadomość.
Wiem że nie powinnam, ale ciekawość była silniejsza.Szybko chwyciłam telefon Igora i sprawdziłam wiadomość.
"Hej kocie. To co może jakieś spotkanko wieczorem? 😏😘"
Kto to jest i co to za treść?!
Myślałam że nie wytrzymam!
Aha fajnie najpierw chciał się że mną przespać, a teraz takie coś?!Odłożyłam telefon. Czułam jak łzy cisnąć mi się do oczów. Przygryzłam mocno wargę.
Rozpakoeywałam już walizki i nagle wszedł Igi.***
Na górze macie najnowszy klip Igiego "Kokaina".No siemka. I jak wrażenia?
Czyli jednak to prawda że każdy kapitan drużyny baseball'owej jest męską - dziwką. Ah chłopcy.
Wasza Emilia 🍐
CZYTASZ
Message 💬❤️Y.I
Любовные романыOpowieść o idolu nastolatek, który zawrócił jednej z nich w głowie. Wszelkie komentarze dotyczące promowania usuwam! Odnotowania (nie wszystkie) : Nr. 1 w #Youngigi w 12.04.2019 17.09.2020 Nr. 1 w #igi w 25.04.2019 Nr. 1 w #miłoś w 27.04.2019, 23...