54- Any Chwilowo Nie Ma W Domu

328 17 5
                                        

Ja: Ana. Spotkanie. Teraz u ciebie. Już idę.

Wiadomość nie dotarła.

Doszłam do domu gdzie mieszka Ana. Zadzwoniłam do dzwi. Po chwili czekania otworzyła mi dzwi jej mama.

-Dzień dobry pani.

-O! Dzień dobry Leo. - Usciskała mnie kobieta. - Dawno u nas nie byłaś.

-Wiem. Czy jest może Ana?

-Niestety rybciu Any chwilowo nie ma. Wyjechała na jakiś mecz do Belgii czy coś w tym stylu. Nie pamiętam dokładnie. - Uśmiechnęła się. - Wróci za sześć dni. Chcesz coś? Może herbaty? - Zaproponowała.

-Nie dziękuję.

-Może coś jej przekazać?

-Nie, nietrzeba. Dziękuję. Dowidzenia.

-Dowidzenia Leo. Dowidzenia.

Wróciłam do domu zawiedziona i zaskoczona.
Przecież gdyby jechały tam chearladeerki to by mnie powiadomili, ale przecież Ana nie jest chearladeerką to jak ona może tam jechać. Czemu mi o niczym nie powiedziała? A może jej mamie coś się pomyliło? A to nie miał być męski wypad?

Z moich przemyśleń wyrwał mnie dźwięk telefonu. Wciągnęłam go z kieszeni i sprawdziłam kto to. Najpierw pomyślałam że to może być Igi i opowiedzieć jak minął my dzień, a później że to Ana i że chce mi powiedzieć co ona tam robi. Jednak nie był to nikt z, nich. Był to Krystian.

K: No hej. Jak tam nastrój?

Ja: Wiesz co, ja nie wiem czy chce tam iść i udawać twoją dziewczynę.

K: Czemu? Przecież nie masz chłopaka. Chyba że mnie okłamałaś?

Ja: Nie, nie mam.

K: To w czym tkwi problem?

Ja: Jakoś nie potrafię.

K: No proszę.

Ja: Nie.

K: Tylko raz się pocałujemy i chwilę pogadamy żeby nie było, a potem się rozejdziemy w różne strony. Ty pójdziesz np. na basen a ja na kort tenisowy, albo gdzieś indziej.

Ja: No nie wiem.

K: Bardzo proszę. Mina szczeniaczka Level Hard.

Ja : Ta mina mnie namówiła. Hahha.

K: Jest!

Ja : To na którą mam być gotowa?

K: 16:20. Przyjadę po ciebie. Tylko bądź gotowa.

Ja :Tak jest. Haha.

K: :*

Ja : Wal się.

Wiadomość nie została wysłana.

Co on sobie myśli? Że rzucę mu się w ramiona u będę go kochać? Może odrazu będziemy razem tyko tyle że tak naprawdę?
Niech on lepiej sobie za dużo nie wyobraża.

Siedziałam sobie leniwie na kanapie i oglądałam netflixa.
Czemu Igor nie chciał żebym go doprowadziła? Czemu Ana nic mi nie powiedziała o wyjeździe?
Czuje się dziwnie. Tak jakby ktoś mnie okłamywał. Nie był ze mną szczery. Tylko kie wiem czemu?

Upierdliwy chuj : Dzień dobry piękna. Jak tam u ciebie? Masz czas żeby pisać?

Ja: W sumie mam.

Upierdliwy chuj : To jak tam u ciebie?

Ja : No jest spoczko. Jutro idę na imprezę z 'Chłopakiem' i mam nadzieję że będzie fajnie.

Upierdliwy chuj : Z chłopakiem? Jak się nazywa? Długo jesteście razem?

Ja: A co cie to interesuje?

Upierdliwy chuj: Martwię się o ciebie.

Ja: To nie musisz. Potrafię o siebie zadbać.

Upierdliwy chuj: Nie pójdziesz na tą imprezę.

Ja: Bo?

Upierdliwy chuj : Jeszcze ktoś zrobi Ci krzywdę, to po pierwsze. A po drugi napewno nie pójdziesz z jakimś chłopakiem.

Ja: Kim ty wogulę jesteś żeby mi rozkazywać co mam robić a co nie?

Upierdliwy chuj: No...

Ja: No właśnie. Nie znamy się, tylko piszemy te bzdurne SMS. Z kąd mogę wiedzieć kim jesteś naprawdę? Może jesteś jakimś zdoczeńcem? Albo mordercą?

Upierdliwy chuj: Oszalałaś? Po prostu martwię się o ciebie.

Ja: To się nie mart.

Upierdliwy chuj: Wiem że teraz jesteś wkurzona i zachwile będziesz jeść lody i oglądasz coś na netflixsie.

Z kąd on to kurde wiedzieł? Szpieguje mnie?

Ja: Szliegujesz mnie?

Upierdliwy chuj: Ja? Nie. Po prostu Ci bardzo dobrze znam.

Ja :Kim ty wogulę człowieku jesteś? Boję się ciebie. Nie pisz do mnie. Nigdy!

Upierdliwy chuj : Lea. To nie tak.

Ja: A jak?

Upierdliwy chuj : Nie mogę ci powiedzieć prawdy. Nie teraz. Lea.

Zablokowałaś tego użytkownika.

***
Wasza Emilia 👻

Message 💬❤️Y.IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz