13- Nagły Wyjazd Mamy.

610 28 3
                                    

Próbowałam wyrwać się chłopakowi z pod jego silnych dłoni, które trzymał moje. Tym razem to niebieskooki przywiązał mnie do łóżka. Zaczął mnie powoli całować. Jego piękne niebieskie oczy zakryły ogromnie czarne źrenice. Po raz pierwszy bałam się go.

-Igi przestań! Igor! Proszę! - Miałam już łzy w oczach.- Igor! - krzyknęłam na tyle głośno że się opamietał. Odwiązał mnie i usiadł na podłogę. Zakrył swoje ręce dłońmi i zaczął płakać.

-Lea... Lea.. Przepraszam... Przepraszam cię Lea... Ja.. Ja... - Mówił z trudem przez łzy. Usiadłam koło niego i zaczęłam go uspokajać.

-Już. Ciii. Spokojnie.

-Ja nie wiem co we mnie wystąpiło. Przepraszam. - Wyszeptał. Jego źrenice zaczęły się zmniejszać.

-Ohh Igi co ty dziś brałeś?- Lekko się zaśmiałam.

-Rano trochę marychy. Ale trochę. Przysięgam!

-No dobrze, już spokojne. - Igi wtulił się we mnie, a ja oparłam głowę o jego. I zasneliśmy.

*
Obudziłam się na łóżku a koło mnie leżał Igi.

-Coś się stało kochanie? - Zapytał.

-kiedy przenieśliśmy się na łóżko? I która jest godzina? - Zadałam pytania tak roztargnięta że masakra.

-Ja nas przeniosłem. A no i jest 12:43. Spaliśmy około dwóch - trzech godzin. - Rzekł. Chwilę później dostałam SMS'a od mamy.

" Lea. Ja wraz z mamą Igora wyjechałyśmy do naszej koleżanki. Tak wiem że miałyśmy wyjechać później, ale plany się trochę pozmieniały. Przepraszam że się nie pożegnałam. Spakuj potrzebne rzeczy i idź do Igora. Trzymajcie się ciepło. Mama."

Igi dostał to samo od swojej mamy. Zeszłam na dół ubrałam się i krzykłam do Igiego

-Zawieziesz mnie na chwilę do domu?

-OK.

*
Wparowałam do swojego pokoju i wpakowywałam wszystko do małej walizki. Ciuchy, trochę kosmetyków, ładowarkę, słuchawki itd. Po pół godzinie byłam już gotowa.

-Możemy jechać. - Uśmiechnęłam się i wsiadłam do auta. Jechaliśmy już tak z 20 minut. Dawno mieliśmy jego dom. Zatrzymaliśmy się w jakimś parku. Nie było zbyt dużo ludzi ponieważ było bardzo gorąco i nie chciało się nigdzie wychodzić.

-Jesteśmy. - Oznajmił.

-Co my tu robimy?

-Chodź. - Chwycił mnie za rękę i pobiegł w stronę jakiejś ławki. Igi ukląkł przed mną na jedno kolano.
Zarumieniłam się a niebieskooki zaczął mówić

-Czy ty Leo Adamson zostaniesz moją dziewczyną? - Wyciągnął z kieszeni małe budełko gdzie znajdował się złoty naszyjnik. Był przepiękny!

-Ja... Ja... - Nie mogłam z siebie wydobyć powietrza.

-Proszę.

-Nie wiem. - Wstał i przybliżył się do mnie. Spojrzałam się na niego a on na mnie.

-Proszę. - Wyszeptał i złożył długi pocałunek na moich ustach.

-No dobrze. - Wymruczałam i tym razem ja go pocałowałam.

***
Przepraszam za błędy i nie układające się zdania. Rozdziały będą pojawiać się tylko w piątki, soboty i niedziele!

Wasza Emilia 🦓

Message 💬❤️Y.IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz