-Igi! Chodź tu! - Krzyknęłam z pokoju.
-Co się dzieje księżniczko?
-Chodź tu!
-Już jestem. - Oparł się o framuge dzwi.- Jaki jest problem?
-Nie mam się w co ubrać na dzisiejszą imprezę. - Usiadłam na krześle zrezygnowana.
-Wielki mi problem.
Otowrzył szafę gdzie znajdowały się moje ubrania.
-Hmm. Pomyślmy... Może to i... To. Tak to będzie chyba dobre.
Podał mi bordową luźną koszulkę na ramiączkach i białe krótkie spodenki. Tej bluzki to ja od wieków nie miałam na sobie.
-O! Załóż jeszcze to.
Podał mi biżuterię w której skład wchodziło.
Zdłote kolczyki z bordowymi kryształami na środku i złoty łańcuszek.-I jak księżniczko? Może być?
-No musze przyznać, że jak na chłopaka to masz niezły gust. - Póścił mi oczko.
-A no i oczywiście Yezzy. - Powiedzieliśmy w tym samym momencie.Zaśmiałam się.
A jeśli chodzi o biżuterii to zawsze i to zawsze mam na sobie pierścionek, a
Igi naszyjnik że złota z krzyżem.-Ubieraj to i zmykamy.
Byliśmy już na miejscu.
Już z tąd słyszałam głośną muzykę.-Po trzymaj na chwilę. - Podał mi jakiś alkohol.
Nie widziałam dokładnie co tam jest, ponieważ wszystko było zapakowane.
-Co tam jest?
-Whisky, Tequila i coś jeszcze. - Zaprał ode mnie dość ciężką torbę.
Gdy wyszliśmy do środka muzyka zagłuszyła momentalnie moje myśli.
Zapach szlugów drażnił mój nos.
Alkoholu było tyle że nie miesciły się na blatach w kuchni.-Lea! - Piszczała biegnąca w moją stronę Ana.
-Hej. - Powiedziałam w uścisku. - Co ty tu robisz? Myślałam że to impreza tylko dla drużyny i cheerleaderek.
-Co? Nie. To jest impreza dla wszystkich. Chyba. A czy to ważne? Chodź zrobię Ci drinka. - Pociagneła mnie za rękę do kuchni.
-Hej słodziaku. - Powiedział jakiś chłopak o czarnych jak węgiel włosach i zielonych oczach.
-Cześć. - Powiedziała i zaczęli się namiętnie całować.
Gdy się oderwali Ana powiedziała.
-Lea poznaj Krystiana. Mój chłopak.
-O to ty jesteś Lea? Miło mi. - Przytulił mnie mocno.
-Hej.
Kiedy chłopak sobie poszedł zapytałam blądynke.
-Od kiedy ty masz chłopaka. I czemu dowiaduje się dopiero teraz?
-No jakoś nie było czasu. Przepraszam cię, idę do łazienki.
-Okey.
Nagle do kuchni wszedł Igi z Davidem i paroma innymi chłopakami.
Uważnie mu się przyglądałam.
Niby wszystko było na swoim miejscu, ale coś mi nie pasowało.-Hej księżniczko. - Zwrócił się do mnie Igor tym samym odkrywając mnie od moich myśli.
-Co my się tak przygladasz?
-Ja?
Po krótkim przeglądzie zauważyłam że znów ma swój naturalny kolor włosów. Owiele bardziej mi się w nich podobał. Tylko kiedy on je przefarbował?
-Kiedy... - Nie dał mi dokończyć.
-Mam je od wczoraj. - Zaśmiał się Igor.
-Co? I ja nie zauważyłam?
-Cały czas miałem splątane.
-Hej co jest? Igi znów próbujesz zaciągnąć jakąś łaskę do łóżka? - Zaśmiał się David.
-Bardzo śmieszne. - Powiedzał poważnym tonem.
-Ja ty niechcesz to ja mogę to zrobić. - Spojrzał na mnie chciwym wzrokiem.
-Idź sobie z tąd, okey? - Powiedział Igor.
-Jak chcesz. - Poscił mi oczko.
Chłopak był na skraju wytrzymania.
I mało co nie uderzył go w twarz.-Chcesz drinka? - Zapytał i uśmiechnął się najszerzej jak tylko w tamtej chwili potrafił.
-Jasne. - Odparłam.
***
Hmm ciekawe o co chodziło Davidowi?Dziękuję za pierwsze miejsce w #Younigi ❣️😍
Wasza Emilia ❣️
CZYTASZ
Message 💬❤️Y.I
RomanceOpowieść o idolu nastolatek, który zawrócił jednej z nich w głowie. Wszelkie komentarze dotyczące promowania usuwam! Odnotowania (nie wszystkie) : Nr. 1 w #Youngigi w 12.04.2019 17.09.2020 Nr. 1 w #igi w 25.04.2019 Nr. 1 w #miłoś w 27.04.2019, 23...