Tak, miał być w poniedziałek. Tylko próbujcie pisać coś takiego, kiedy za wami na wykładzie siedzą ludzie i zaglądają prosto w laptopa XD Ale nie byłam bezproduktywna, bo przetłumaczyłam sobie na angielski pierwszy rozdział HDS, który kiedyś skończy na AO3. Każdy trening przed certyfikatem z języka jest dobry XD
Fabularnie ten rozdział to gówno, ale od następnego już będzie grzecznie szedł według planu <3 Cieszcie się póki możecie, serio.
Ps. Zna ktoś jakieś angielskie ff, gdzie występuje nasz kochany Willy Tybur? Pałam do tego dziada jakąś niezdrową fascynacją i potrzebuję czegoś do poczytania.
*************
Jaskinie zionęły głęboką ciemnością; gdyby nie ściskane w ich dłoniach latarki, już dawno błądziliby po omacku. Poruszali się powoli, wiedzeni dokładnie wyznaczoną trasą. Eren szedł tuż za Pieck, w samym środku ich małego pochodu, nie potrafiąc ukryć podekscytowania. Chciał jak najszybciej zobaczyć groty, o których wspominał Willy. Skoro to właśnie on mu je polecił, musiały być niesamowite.
Uśmiechnął się lekko na wspomnienie ich wspólnego wypadu. Tybur był człowiekiem, który zafascynował go już na samym początku. Sama jego obecność potrafiła naprawić nawet najgorszy humor. Eren początkowo nie czuł się na Marley zbyt dobrze, rozpraszany problemami Petry, Pablo-Marco, czy swoim podupadającym zdrowiem, lecz pojawienie się Willy'ego diametralnie zmieniło jego nastawienie.
- Wszystko w porządku?
Eren zerknął przez ramię na idącego tuż za nim Levi'a. Od jakiegoś czasu czuł na sobie jego przenikliwy wzrok.
- Jasne. Czemu pytasz?
- Znowu nic nie mówisz. To do ciebie niepodobne - skwitował Levi, przenosząc spojrzenie gdzieś hen daleko.
- Zamyśliłem się - odparł cicho Jaeger. - Pieck, daleko jeszcze? - dodał nieco głośniej, tak by mogła go usłyszeć.
Kobieta obróciła się w ich stronę i idąc do tyłu, kontynuowała wędrówkę.
- Jeszcze trochę. Dalej tunel jest bardzo niski. Zawsze powtarzam moim klientom, że najlepiej chodzić tamtędy na czworaka. Wiecie, że tak jest najwygodniej?
- Nie wątpię - mruknął Levi.
- Właśnie! Powinniśmy być już niedaleko. Widzicie tamten strop? - gdy szlak zaprowadził ich do gigantycznej groty, kobieta wskazała palcem na wysoką ścianę, prowadzącą prosto pod sklepienie obwieszone stalaktytami. - Do niedawna ludzie przychodzili tu, żeby się wspinać. Biznes był z tego całkiem niezły, ale potem zaczęły się wypadki. Wynosiliśmy stąd więcej kalek i trupów, niż to było tego warte. Teraz pozwalamy ludziom tylko na zwiedzanie.
- To wcześniej nie było wypadków? - Ackerman zmarszczył brwi.
- Właśnie nie! Zaczęły się jakiś rok temu. Przecież ludzie, którzy się wspinają znają zabezpieczenia, a ginęli tu nawet ci najlepsi - Pieck przystanęła przy tunelu, który ledwie sięgał im do piersi. - No to głowy w dół panowie! - rzuciła wesoło, po czym na czworaka wpełzła do ziejącego ciemnością przejścia.
Eren w porę spojrzał na Levi'a by dostrzec bajeczny wyraz zdegustowania na jego twarzy. Wzruszając ramionami, podążył za Pieck. Tunel nie był aż tak wąski, jak się tego spodziewał; miał wystarczająco dużo miejsca by nie czuć się przytłoczonym otaczającymi go skałami. Nim się zorientował, wydostawali się już na zewnątrz, prosto do potężnej groty o wysokości niemal kolosalnego tytana.
![](https://img.wattpad.com/cover/154985472-288-k411967.jpg)
CZYTASZ
Heavy Dirty Soul II | Ereri
Hayran KurguPo kilku miesiącach poszukiwań Marco, Hanji natrafia na nowy ślad, prowadzący w miejsce z dala od znanego im dobrze Paradis. Starzy znajomi, lecz i dawne problemy, to coś, z czym każdy z nich będzie musiał zmierzyć się na nowo. Sequel do Heavy Dirt...