Rozdział IV (3/3)

809 113 80
                                    

Jaemin zdążył już kupić im jedzenie, gdy Jeno podchodzi do food truck'a. Rozmawia ze sprzedawcą, dopóki nie zauważy przyjaciela idącego w jego stronę. Z tyłu stoi grupka pierwszoklasistek, które chichoczą za każdym razem, gdy Na tylko spojrzy w ich stronę, co od razu irytuje Jeno.

— Mam nadzieję, że lubisz zwyczajne hot dogi — mówi Jaemin, podając drugiemu chłopakowi tę z porcji, która jest dla niego.

— Nie musiałeś tego robić — komentuje Lee. Wszędzie czuje ciarki, jakby jego ciało było wypełnione pszczołami i ma wrażenie, że jest zbyt zdenerwowany, aby jeść.

Przyjaciel jedynie macha na niego ręką. Bije od niego energia, ledwo jest w stanie ustać spokojnie, dopóki nie szarpie Jeno za rękaw i chwyta jego ramię. — Zasłużyłeś. Wyglądałeś niesamowicie na boisku, nic dziwnego, że dziewczyny za tobą szaleją.

Chłopak czuje, jak robi się czerwony.

— Stop.

— Nie, serio. Nie wiem nic o piłce nożnej, ale i tak mogę powiedzieć, że jesteś dobry-

— Jaemin.

— Więc miło się oglądało. Widać, że to kochasz.

— Boże, błagam, przestań.

Na uśmiecha się szeroko.

— Jesteś nieśmiały?

— Rozmawiałeś już z resztą? — pyta Jeno, desperacko próbując zmienić temat, zanim stanie w płomieniach.

— Jaką resztą?

— No... Jungwoo, Yuta, Jaehyun?

— Oh. — Chłopak mruga. — Nie.

— Pewnie chcesz ich poszukać. Ja- ja i tak muszę iść zaraz do domu.

— Chcesz iść teraz? — pyta Jaemin. — Mogę cię odprowadzić.

— Naprawdę nie musisz-

— Więc, kiedy zacząłeś grać?

Jeno zwęża oczy, patrząc w jego stronę, ale jego przyjaciel wydaje się być naprawdę zainteresowany rozmową o sporcie, a mówienie o piłce nożnej było w końcu jedną z największych słabości Lee.




Jeno nie może uwierzyć, że Jaemin słucha całej historii, aż do momentu, w którym dochodzą do jego domu i nie wydaje się być ani trochę znudzony. Chłopak myśli, że powinien dołączyć do kółka teatralnego, szukając w torbie swoich kluczy.

— Chciałbym uprawiać jakiś sport — stwierdza Na. — Kocham tańczyć najbardziej na świecie, ale moi rodzice woleliby, gdybym grał w koszykówkę, czy coś. Wiesz, dyscyplina, którą prościej zaakceptować.

— To brzmi okropnie. Poza tym, świetnie tańczysz, powinni być z ciebie dumni — mówi Lee.

Jaemin uśmiecha się w odpowiedzi.

— Dziękuję. Jesteś pewien, że masz klucze?

Jeno wzdycha i po prostu dzwoni dzwonkiem.

— Pewnie zostawiłem je w pokoju. Nieważne. Dziękuję, że mnie odprowadziłeś.

— Nie ma problemu. Dobrze się ba-

Drzwi otwierają się, a mama Jeno uśmiecha się do nich, widocznie zachwycona obecnością Na.

— Oh, cześć chłopcy! Przyszliście akurat na kolację. Jaemin, tym razem może zostaniesz?

Lee chce powiedzieć, że przed chwilą jedli hot dogi, po czym zastanawia się, kogo próbuje oszukać. Nastoletni chłopcy są zawsze głodni, zwłaszcza po meczu.

We Can Be Braver | Nomin [TŁUMACZENIE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz