Skoro i tak miałaś znaleźć sobie osobę której mogłabyś zaufać to czemu nie zacząć właśnie od Hanji?
-Tak, to dobry pomysł. - posłałaś jej uprzejmy uśmiech.
Kobieta ruchem dłoni kazała ci przejść przez drzwi. Myśl, czy macie jakiekolwiek wspólne tematy? Może podczas rozmowy jakieś znajdziesz, bo sama wizja niezręcznej ciszy cię zniechęca.
Byłaś głodna, w końcu nie jadłaś obiadu. Okularnica złapała cię za nadgarstek i pociągnęła w stronę stolika przy którym siedzieli ci nowi kadeci.
-Cześć, ja jestem Hanji a ona to [twoje imię]. Z Isabel się już znamy ale chcemy też poznać waszą dwójkę. - wskazała dłonią na zdezorientowanych mężczyzn. - Możemy się dosiąść? - W końcu skończyła.
-Ni... - Levi chciał odpowiedzieć ale blondyn obok prędko zasłonił mu dłonią usta.
-Jasne, będzie nam miło. - uśmiechnął się do nas, wydaje się być całkiem sympatyczny. Spojrzałaś triumfalnie na czarnowłosego który nie krył złości.
Okularnica nie czekała długo, tylko pociągnęła cię tak byś niezgrabnie upadła na drewniane krzesło podczas gdy ona sama delikatnie usiadła obok ciebie.
-A więc... Jak się nazywacie? - Hanji położyła łokcie na stole, kładąc głowę na dłoniach.
-To może ja powiem, bo braciszek Levi z każdym słowem może wybuchnąć. - dziewczyna o nieznanym ci kolorze włosów wskazała na zirytowanego mężczyznę.
-Ja jestem Isabel, ale to już wiecie, To Levi, jest drażliwy więc ostrożnie. A to jest Farlan, to on zazwyczaj wyprowadza braciszka z równowagi.
Farlan uśmiechnął się mrużąc oczy. Cała trójka ufa sobie nawzajem, przyjemnie patrzy się na takich ludzi, są tacy spokojni, no może prócz Levi'a ale on ogólnie wydaje się być inny.
-Ładnie tu macie, u nas w podziemiu ciężko było o stoły. - Farlan zaczął rozmowę. Wiedziałaś, że są z podziemia, nie bez powodu ludzie sprawdzają każdy kąt zanim się rozluźnią.
- Jesteście z podziemia? [Twoje imię] też! Dogadacie się. - Kobieta uznała, że normalne wskazanie na kogoś jest nudne więc po prostu dźgnęła cię palcem w policzek. Twoje źrenice w tym momencie były pewnie porównywalne z tymi należącymi do Levi'a. Kopnęłaś ją pod stołem piętą w piszczel. Na szczęście nie krzyknęła. Najwyraźniej przypomniała sobie o tym, że to co powiedziała było dla ciebie niezręczne więc Spojrzała przepraszająco w twoje [kolor oczu] oczy.
- Naprawdę? Nie widzieliśmy cię tam, a to raczej mały teren. Gdzie byłaś? - Isabel była wyraźnie podekscytowana. Zamknęłaś na chwilę oczy i wzięłaś głęboki wdech mając nadzieję, że zrozumie przekaz.
Najwyraźniej Levi jest spostrzegawczy i pierwszy raz uznał, że warto się odezwać. Byłaś mu wdzięczna.
-Isabel, skończ. - Jego zimny głos najwyraźniej wystarczył by zapał dziewczyny zgasł.
- Przepraszam... To było niestosowne. - było jej wyraźnie wstyd. Uśmiechnęłaś się do niej na znak, że wszystko jest w porządku i, że cię nie uraziła.
Słuchałaś jak Hanji rozmawiała z blondynem i czerwonowłosą. Ty sama wolałaś nic nie mówić. Levi najwyraźniej miał ten sam plan jeżeli chodzi o dzisiejszą kolację.
-[twoje imię], znalazłaś towarzysza do wspólnych chwil ciszy? Nareszcie znalazł się ktoś taki. - Okularnica najprawdopodobniej chciała zmotywować cię do dołączenia do rozmowy. Spojrzałaś znudzonym wzrokiem na Levi'a, on zrobił to samo. W duchu się zaśmiałaś z tej sytuacji ale nie dałaś tego po sobie poznać.
- To ja was zostawię. - Wstałaś przeciągając się i ziewając. - idę spać, dobranoc.
Wstałaś od stołu. Zapomniałaś o kostce więc przez parę sekund mimika twojej twarzy wyrażała ból ale potem unormowałaś to znosząc nieprzyjemne pulsowanie.
Kiedy już wyszłaś na hol, z ulgą znów pozwoliłaś sobie kuleć.
- Poczekaj. - Usłyszałaś za sobą. - Jakim cudem ta banda kretynów nie zauważyła jeszcze, że kulejesz? - Niski mężczyzna stał kawałek dalej.
- Chodź, może mam coś co ci pomoże. - był znudzony, zawsze taki jest.
Posłusznie poszłaś za kobaltowowłosym, czy jakoś tak. Przyynajmniej tak opisała go pewna dziewczyna. Ciekawe czy cię otruje?
____________________________________
Cześć, to znowu ja! ^^
Przepraszam za błędy ale pisałam to na telefonie bo mam zwierzęta które się kładą na laptopie albo po prostu po nim skaczą więc to trochę problematyczne :c
CZYTASZ
Kobaltowe Włosy... Czy Jakoś Tak (Levi X Reader)
Fanfic💙🖤Mmm... Levi x Reader. Wiem, że chcesz zajrzeć... No kliknij c: Tak, tego kwiatu jest pół światu, ale nie zaszkodzi jeszcze jeden przeczytany ff, mam rację? 💙🖤💙🖤💙🖤💙🖤💙🖤💙🖤💙🖤