16. Potłuczone wazony i potencjalne żony

27K 1.1K 141
                                    

Z okazji 25 tysięcy wyświetleń, dodaję nowy rozdział😘😘

Savannah

Gdy dotarłam do mojego pokoju, to znaczy mojego pokoju w tym domu Adriana, usłyszałam dźwięk tłuczonego szkła, krzyki i przekleństwa.

Adrian.

Nie było z nim dobrze. Fakt, że musiał się ożenić, nie został przez niego dobrze przyjęty. Potrzebował kontroli. Ale teraz nie był w stanie nad tym zapanować. I czuł sie z tym beznadziejnie. Mogłam poczuć bijącą od niego złość, frustrację i bezradność. Chciałam go pocieszyć, nie dlatego, że czułam taką potrzebę, ale dlatego że musiałam oddać mu przysługę.

Nie ma nic za darmo. A za to, co dla mnie wczoraj zrobił, musiałam mu się odpłacić.

I chociaż był wkurzającym dupkiem, pomógł mi wiele razy. I nie chciałam tego przyznawać. Moje ego chciało powstrzymać mnie od czucia wdzięczności wobec niego. Bardzo ryzykowałam. Mogłam nawet nie wrócić żywa z jego jaskini. Ale po prostu nie mogłam się powstrzymać.


Przekręciłam klamkę od drzwi, które rozdzielały nasze pokoje i widok za nimi zszokował mnie. Był w rozsypce. Z jego dłoni ciekła krew, po czole spływał mu pot, miał zaczerwienione oczy, w ręce trzymał butelkę whisky, lustro było potłuczone. Był psychopatą.

Kto robił takie rzeczy? I to tylko dlatego, że musiał się ożenić. Co za facet! Podeszłam do niego powoli. Bałam się jego złości i byłam przerażona konsekwencjami, ale nie powstrzymałam się. Ułożyłam dłoń na jego ramieniu i już miałam się do niego odezwać, gdy pociągnął mnie przed siebie i usadził mnie na swoich kolanach. I jakimś sposobem poczułam się jak w domu.

- Nie chcę się żenić, Savanno. - Wybełkotał.

- Ale wiesz, że musisz. Adrian, to tylko małżeństwo, nic wielkiego. Wiele kobiet skorzystałoby z tej okazji i zostało panią Donati. Co ci w tym tak bardzo przeszkadza? - Zapytałam kojącym głosem.

- Małżeństwo niszczy każdego faceta, Savanno. Możesz podać mi przykład, gdzie małżonkowie są szczęśliwi? Możesz podać mi przykład, gdzie im na sobie zależy bardziej niż na konflikcie z rodziną? Cóż, mogę podać ci negatywny przykład. Mój wuj i ciotka. Oni siebie kurwa zniszczyli nawzajem. Młodzi i tak w sobie zakochani, ale gdy stali się starsi, zaczęły się zdrady. - Stwierdził.

Typowy on.

- Adrian. Jak chcesz, możemy porozmawiać później. Jesteś pijany. Nie chcę, abyś mówił coś, czego później będziesz żałował. Po prostu- po prostu, uważaj na siebie. Dobrze? - Powiedziałam.

Po tych słowach wstałam, aby wyjść, ale pociągnął mnie znów. Jego oczy pokazywały to, co chciał powiedzieć, ale jego ogromne ego powstrzymywało go.

Zostań.

Przekazały jego oczy i spełniłam ten przekaz. Poszłam do mojego pokoju po apteczkę. Otarłam mu twarz mokrym ręcznikiem i zdjęłam mu koszulę, bo miał poranione ręce. Nie było między nami żadnego aspektu seksualnego.

Była jedynie cisza. Złowieszcza cisza.

Cisza przed burzą.

Potem zasnął jak dziecko. Jego wyraz twarzy złagodniał. I nie wyglądał jak dziwkarz, którego nie cierpiałam. Wyszłam do kuchni po leki i coś dla niego do jedzenia.

Spał przez kilka godzin i sama usnęłam obok niego z jego dłonią w mojej.


Obudził mnie jęk. Podniosłam się i ujrzałam smakowity widok. Adrian Donati przecierający oczy i mający kwaśną minę jak urocze dziecko. Potem odwrócił się i mnie zobaczył. Jego oczy zwężyły się, a brwi zmarszczyły.

Hypnotic - Tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz