40. Pijany pan Donati [1]

25.5K 1K 184
                                    




Savannah

Dziesięć minut po tym jak Adrian wyszedł, nie mogłam już się kontrolować.

Kim była Karen Monroe i najważniejsze, kim ona była dla Adriana?

Nie żeby mi na nim zależało, ale po prostu chciałam wiedzieć.

Wmawiaj sobie wmawiaj, Savvy. Wiesz, że on jest miłością twojego życia. I ojcem twojego nienarodzonego dziecka.

- Kim ona jest?

- Kto? - Eva zapytała, mając nadzieję, że zapomniałam.

- Karen.

- To nie jest takie ważne, co nie? Chodźmy zjeść śniadanie.

Uniosłam na nią brew.

- Dobra. To była dziewczyna Adriana. Zaszła w ciążę, zagroził jej, że zniszczy jej ojca, ona mu nie uwierzyła, wtedy pokazał jej długi ojca i ona usunęła ciążę. Koniec historii, okej?

- O mój Boże.

- Savannah, uspokój się. On nie zrobiłby tego twojemu dziecku.

- Nie. Nie. Nie. Ty trzymaj się ode mnie z daleka. Doskonale wiedziałaś, co z niego za potwór i mimo to chciałaś mu powiedzieć. Dlaczego? Żeby moje dziecko też zabił? Jesteś taka jak oni wszyscy, Evangeline. Taka sama. Nie dziwię się, że ty i Edward nie jesteście już razem.

Nie miałam szczerze bladego pojęcia, co we mnie wstąpiło. Ale on wiedziała, jakim potworem był Adrian Donati i mimo to chciała mu powiedzieć o mojej ciąży.

- Oh, słodka Savanno. Wiem, że jesteś w ciąży i tylko dlatego nie będę się z tobą wykłócać. Chcę, aby to dziecko urodziło się zdrowe i kocham cię. Ale przekraczasz granicę, zaczynając temat o mnie i Eddy'm. I tak przy okazji, to ja przespałam się z Sebastianem.

Zamknęłam się. To było złe z mojej strony, że w ten sposób wspomniałam o niej i Edwardzie. To było dość oczywiste, że jeszcze o nim nie zapomniała.

Westchnęłam.

- Wiem, że nie myślisz teraz jasno, Savvy i to wina mojego brata. Ale nie wyżywaj się za to wszystko na sobie, na dziecku i na nas. Wiesz, że to niesprawiedliwe dla każdego z nas.

Potaknęłam. Eve czasami stawała się najrozsądniejszą osobą na świecie.

- A teraz podnoś ten swój ciążowy tyłek i idź się umyj. Potem zjemy śniadanie na dole.

Potaknęłam i odsunęłam kołdrę, po czym ułożyłam nogi na podłodze po lewej stronie łóżka. Bycie Donati nosiło ze sobą wiele dramatów.

Cóż, niedługo, bo za mniej niż miesiąc, będziesz miała z tym spokój!

Kochałam Adriana, ale gdybym miała wybierać pomiędzy moim mężem a moim nienarodzonym dzieckiem, wybrałabym moje niewinne dzieciątko, zawsze. I nic co zrobię lub on zrobi, poza zranieniem mojego dziecka, tego nie zmieni. I to jego wina. Nienawidziłam go za to, że tak się w nim zakochałam. Nie było go przy mnie kilka minut, a ja już zaczęłam myśleć o tym, czy wszystko u niego dobrze i czy zjadł śniadanie. Cholera, nie powinnam o nim w ogóle myśleć.

Oh, Savanno. Ostrzegałam cię o tym zanim poszłaś z nim do łóżka, dosłownie.

Taa, ostrzegałaś mnie. Wiele razy. Trylion razy. Ale miłość ma to gdzieś. Bo gdyby tak nie było, to miłość nie byłaby nazywana szaloną. Co nie?


Wsunęłam się do pachnącej lawendą wody w wannie i gorąca woda ukoiła moje zmęczone ciało.

I znowu mój zdradziecki umysł zaczął myśleć o Adrianie. Tak łatwo mu to wszystko przyszło. Czy on naprawdę nic do mnie nie czuł? Czy ktoś mógł być tak bezduszny i wszystko udawać?

Hypnotic - Tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz