Z okazji 95 tys. wyświetleń dodaję nowy rozdział😘😘
Savannah
Impreza dobiegała końca jakoś po północy. Ale Adrian i ja musieliśmy zostać do końca w sali bankietowej, aby pożegnać wszystkich gości. Bycie bogatym nie było takie wspaniałe. To było męczące. A moje nogi bolały od tych ciasnych szpilek, ale miałam szczęście i opierałam się o mojego męża. I cały mój ciężar spoczywał na jego silnych ramionach. I mówiąc szczerze, nie przeszkadzało mu to raczej.
Po wyjściu ostatnich gości, poszliśmy po schodach do naszej sypialni. To był jedyny czas, gdy nie czułam dłoni Adriana na moich plecach. I brakowało mi tego.
Nie odzywając się, wziął ręcznik i jakieś ubrania, po czym poszedł do łazienki, zostawiając mi ten olbrzymi pokój do przebrania się.
Maya! Zabiję ją.
Nie miałam pojęcia, co ona zrobiła z górą od mojej sukienki. Guziki nie chciały się odpiąć. Spróbowałam po raz kolejny, ale bez skutku.
Adrian wyszedł z łazienki, w tych mokrych, jedwabistych włosach, wyglądał milion razy przystojniej.
- Potrzebujesz pomocy z tym, kotku?
Potaknęłam.
Byłam zbyt zmęczona, aby podjąć kolejną próbę i walczyć jeszcze z tym upartym facetem. Dlatego zaakceptowałam jego pomoc.
- Co? Zgadzasz się? Tak po prostu? Te szpilki chyba złamały twoje urocze pazurki, kotku.
Przewróciłam oczami i odwróciłam się do niego plecami, pokazując mu, aby szybko to rozpiął. Czułam jak zbliżył się do mnie i do moich nozdrzy dotarł zapach jego żelu pod prysznic, a moje ciało przyjmowało bijące od niego ciepło.
Zbliżył swoją głowę do mojego ucha i wyszeptał ochryple
- Wyglądałaś dziś pięknie. Mówiłem ci już?
Potaknęłam. Nie chciałam ryzykować i otwierać moich zdradzieckich ust.
Poczułam, że się zaśmiał, gdyż jego ciało stojące za mną, zadrżało. Czułam jego oddech na szyi. Radował się moją niemożliwością mówienia spójnych zdań w jego obecności.
Palant!
- Twoje rozwydrzone usteczka nie chcą coś dziś z tobą współpracować, co nie, kotku?
Odchrząknęłam, starając się ułożyć jakieś sensowne zdanie. Czułam, że mój rozum przestawał dawać się we znaki.
Odwrócił mnie i objął w talii, mocno jak nigdy, po czym opuścił swoje usta na moje. Zabrakło mi powietrza, gdy jego wargi pożerały moje i od razu przejmowały nade mną kontrolę.
Przysunęłam się do niego i oddałam pocałunek z takim samym zapałem. Wszystko ze mnie wyleciało, teraźniejszość, przeszłość, przyszłość. Całowałam go dalej.
Przesunął swoje usta w dół i zaczął składać pocałunki na moim ciele. Dotarł do rowka między moimi piersiami i zaczął zniżać się jeszcze bardziej, gryząc i całując każdy skrawek mojego ciała, co przesyłało rozkosz do mojej kobiecości.
Popchnął mnie na łóżko, zerwał ze mnie spódnicę i spojrzał łakomie na moje czerwone stringi. Położył na nich dłoń, a jego środkowy palec dotarł do mojego wnętrza, przez co zadrżałam pod nim.
Schylił się i jednym palcem ściągnął ze mnie stringi i miał przed sobą całą moją cipkę w okazałości. Pochylił się tak, że jego głowa znalazła się na mojej kobiecości, ale też nie przestawał na mnie patrzeć swoimi szarymi oczami, które teraz były jeszcze bardziej ciemniejsze.
CZYTASZ
Hypnotic - Tłumaczenie PL
RomanceBiegnę z plecakiem w dłoni. Uciekam od mężczyzny, którego kocham. Mężczyzny, który jest ojcem moich nienarodzonych dzieci. Przeciskam się przez kontrolę bezpieczeństwa, podaję bilet dziewczynie siedzącej przed wejściem do samolotu. Uśmiecha się do...