35. Imprezować całą noc

25K 917 94
                                    







Savannah

Weszliśmy na imprezę. Adrian i ja. Jego jedna dłoń spoczywała na mojej talii, robiąc małe kółeczka na moich odsłoniętych plecach, przez co przechodziły mnie dreszcze. Dalej była to dla mnie nie do rozwiązania i wkurzająca zagadka, jak udawało mu się tak cholernie dobrze robić kilka rzeczy na raz.

Odwróciłam się do niego, a jego głowa odwróciła się w moim kierunku, a na jego twarzy mienił się uspokajający uśmiech, po czym przysunął mnie do siebie. Co musiałam dodać, było wręcz fizycznie niemożliwe.

Gdy stanęliśmy przed wejściem, momentalnie oślepił mnie błysk fleszy. Przez cały ten czas czułam ruch na mojej talii, przez co nie czułam się samotna. I byłam za to bardzo wdzieczna.

- Panie Donati, jak pan się czuje, będąc teraz wyłącznym właścicielem Donati Consolidations?

Uśmiechnął się szyderczo.

- Jak ma się czuć ktoś, kto jest najbogatszym mężczyzną na świecie? Szczęśliwy, dumny. Tak się właśnie czuję.

- Panie Donati, czy było łatwo przekonać pańskich braci do przekazania panu firmy?

- Moi bracia nie przekazali mi firmy, panno Amara. Zrobił to mój dziadek. Aczkolwiek, nie mam żadnych wątpliwości w tym, że moi bracia też by mi ją przekazali. Oni i ja zajmujemy się różnymi dziedzinami.

- Proszę pana, chodzą plotki, że ożenił się pan z nią, aby mieć w posiadaniu cała firmę. Czy to prawda?

Spięłam się. W jakiś sposób ta konferencja prasowa zwraca się przeciwko mnie.

Jednak, to co powiedział potem Adrian, sprawiło że dosłownie zatrząsł się pode mną grunt.

- Tak. Ożeniłem się z 'nią' ze względu na firmę. I ona ma imię, Savannah Donati. I jest tak idealna, że zakochuję się w niej.

Zakochuję się w niej.

- Proszę pana, możemy zrobić ostatnie zdjęcia tak wpływowej parze?

Potaknął, nie spoglądając na mnie. Wciąż obejmując mnie w talii, odwrócił się do kamer i uśmiechnął się, a ja całkowicie nieświadoma tego, co się działo wokół mnie, spojrzałam na mojego męża, który przed chwilą powiedział przed całym światem, że się we mnie zakochiwał.

On kłamie, Savanno. Pieprzył się z kobietami takimi jak Vanessa. A ty jesteś niczym w porównaniu z nią. Co u diabła sprawia, że myślisz iż wybierze ciebie, a nie tę brązowowłosą boginię?

I tak jakby, wychodząc z moich myśli, Vanessa Luciano, robi nam przejście miedzy wciąż wykrzykującymi pytania i robiącymi zdjęcia fotoreporterami. Byłam jednak tak pochłonięta, że miałam to wszystko gdzieś.


Gdy dotarliśmy do sali głównej, podszedł do nas kelner z dwoma kieliszkami złotego napoju, którym pewnie był szampan. Adrian wziął jeden kieliszek a ja drugi.

- Panie i panowie, witamy was w posiadłości Donati. Wszyscy tutaj zebrani wiecie, że mój syn, Adrian Donati, jest teraz jedynym właścicielem Donati Consolidations i to dzięki jego dozgonnemu oddaniu i mojemu nieżyjącemu, ukochanemu ojcu, Giuseppe Donati. Dlatego pogratulujmy mu. Za Adriana Donati. - Powiedział wujek Lucca i uniósł w górę kieliszek.

- Za Adriana Donati. - Powtórzył każdy, patrząc na gościa honorowego imprezy i unosząc kieliszki.

Po zejściu wujka Lucci z podestu, Adrian wraz ze mną, jako jego towarzyszką, wszedł na jego miejsce.

Hypnotic - Tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz