12°

629 28 2
                                        

Taehyung wstał z myślą, że jego mama pewnie znowu pije. Że pewnie nawet się nie ogarnęła po wczoraj, a znowu upija się. Ogarnął się na szybko i wyszedł z pokoju.

Zobaczył swoją mamę robiącą naleśniki na śniadanie. Zdziwił go ten widok, jednak niezmiernie ucieszył.

- Głodny? Zrobiłam ci śniadanie, żebyś nie głodował. Do szkoły kanapki też ci zrobiłam. - powiedziała z uśmiechem.

- Nie kłamałaś wczoraj? - zapytał z nadzieją w głosie.

- Nie, skarbie. Będzie ciężko, ale dam radę.

- Pomogę ci. - powiedział łamiącym się głosem i przytulił rodzicielkę. Był szczęśliwy. Jego życie wreszcie idzie do przodu.

Skończył swój toksyczny związek z Woojinem, zaczął nowy z Jungkookiem, znalazł w nowej szkole przyjaciół, a dodatkowo jego mama zaczyna się zmieniać. Postanowił sobie wtedy, że zrobi wszystko co będzie mógł, żeby jej w tym pomóc. Że za nic w świecie jej nie zostawi i zawszę z nią będzie.

•••

Jeongguk na wielkim kacu poszedł do szkoły. Z całej ekipy jaka wczoraj piła tylko on wstał i poszedł. Zrobił to w większości dlatego, żeby zobaczyć się z młodszym. Gdyby nie on, to nadal by spał w pokoju przyjaciela i nawet nie myślałby o szkole.

- Hej Tae. - przywitał się z młodszym.

- Hej. Jak się czujesz?

- Dobrze. - odpowiedział. Tak naprawdę czuł się fatalnie. Głowa go bolała, mimo że połknął tabletki.

- Nie pij więcej. A przynajmniej przy mnie. Proszę. - powiedział cicho.

- Czemu? - zapytał zdziwiony.

- Mam z tym po prostu bardzo źle wspomnienia.

- Ja rozumiem, że Woo...

- To nie ma z nim nic wspólnego.

- To czemu? Nie rozumiem. - Taehyung nic nie odpowiedział. - Powiesz mi? - zapytał delikatnie. Młodszy pokręcił głową. - A myślałem, że mówimy sobie wszystko. Że...

- Zrozum, że ci nie powiem. - powiedział zdenerwowany i wszedł do klasy. Usiadł w jednej z ławek, a po chwili obok niego usiadł Jeongguk.

- Nie powinienem naciskać. Prze...

- Nie przepraszaj.

- Jezu, czy ty możesz dać mi dokończyć chociaż jedno zdanie? - zapytał z uśmiechem. - Trzeci raz mi przerwałeś.

- Kocham cie. - szepnął mu do ucha.

- Ja ciebie bardziej. - odpowiedział . - Idziemy gdzieś dzisiaj po lekcjach?

- Um... Nie.

- Czemu? - powiedział i wydął dolną wargę starszy.

- Mama zrobi obiad i będę z nią rozmawiał. - powiedział z uśmiechem. Dla innych może to się wydawać dziwne, że cieszy się takimi błahostkami, jednak dla niego dużo to znaczyło.

- A nie możesz z nią porozmawiać jutro?

- Przepraszam cię. Dzisiaj nie mogę. To dla mnie bardzo ważne.

- Rozumiem.

Pierwsza lekcja minęła im na wymienianiu się karteczkami z różnymi słodkimi słówkami. Niby takie dziecinne, a tyle radości i uśmiechu im sprawiło. Skończyła się lekcja, więc obydwaj wyszli z klasy.

School Story | [taekook]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz