23°

455 19 0
                                    

- Nie ma go dzisiaj w szkole. Nie odpisuje mi. Tego jego kolegi też dzisiaj nie ma. - skarżył się niezadowolony Jeon.

- Do czego zmierzasz?

- Na pewno poszli gdzieś razem. Wiedziałem, że tak będzie. 

- Weź się uspokój. - powiedział poddenerwowany Jin. Nie mógł tego słuchać. - Ja rozumiem, że jesteś zazdrosny, ale to nie znaczy, że masz od razu posądzać Taehyunga o zdradę.

- Ale najgorsze jest to, że ja go rozumiem. - stwierdził ignorując słowa przyjaciela.

- O czym ty pierdolisz?

- No spójrz na niego, a spójrz na mnie. Normalne, że wybrał tego lep... - nie mógł dokończyć, gdyż Jimin mało delikatnie trzepnął go w tył głowy.

- Czy ty się słyszysz? Co się z tobą dzieje? - zapytał Park. - Nigdy przecież nie miałeś problemów z samooceną.

- Mam pomysł. - zaczął najstarszy Kim. - Pójdziemy się dzisiaj zabawić. Tylko my. W trójkę. Jak kiedyś. Zapomnimy o wszystkim i będziemy się dobrze bawić. Co wy na to? - zaproponował.

- Ja jestem za. - odpowiedział od razu Jimin. - A ty nie masz wyboru. - dodał, patrząc na Jungkooka. - Ale nie będziemy pić. Po wczoraj mu wystarczy.

Jungkook siedział w swojej ławce, tyle że tym razem sam. Nie było obok niego Taehyunga. Postanowił przestać o tym myśleć i zająć się lekcją, która przed chwilą się zaczęła. Zajął się równaniami matematycznymi.

- Dzień dobry. Przepraszam za spóźnienie. - powiedział Taehyung, który wszedł do sali w połowie lekcji. Usiadł obok swojego chłopaka. Jungkook jednak nawet na niego nie spojrzał. Kim wyciągnął z plecaka zeszyt i zaczął przepisywać z tablicy. Jeon zauważył, że blondyn ma na nadgarstku bandaż.

- Co ci się stało? - zapytał i złapał delikatnie za jego rękę.

- Nic. - odpowiedział i zabrał swoją rękę, a następnie schował ją pod ławkę, aby Jungkook nie mógł jej więcej zobaczyć. Starszy nic nie odpowiedział. Zajął się sobą. Zdziwiło go zachowanie młodszego, ponieważ dopiero co rozmawiali o tym, że nie będą nic przed sobą ukrywać. Taehyung skarżył się na to, że Jeon nic mu nie mówił, a teraz sam robił dokładnie to samo.

Na szczęście ta lekcja skończyła się wyjątkowo szybko. Jungkook wyszedł z klasy i poszedł na boisko szkolne. Mimo tego, że było zimno, on wyszedł. Chciał się przewietrzyć. Usiadł na ławce. Zaczął pruszyć śnieg.

- Czemu tu siedzisz? Jest zimno, a ty nadal jesteś chory. - powiedział Taehyung i usiadł obok swojego chłopaka.

- A ty czemu tu jesteś? - cisza. Jungkook zaśmiał się. - Idę. - powiedział i wstał. Ruszył w stronę budynku. Zanim wszedł, odwrócił się i zobaczył, że Taehyung przytula się z Sanem.

Nie był zły. Nie był wściekły. Było mu przykro, a najgorsze w tym wszystkim było to, że stopniowo zaczął odpuszczać. Nawet jeśli nieświadomie.

•••

Jeon siedział sam przed salą i myślał. Myślał o wszystkim. O Taehyungu, o sobie, o nich razem. O Sanie i o tym co łączy go z jego chłopakiem. Zaczęła przez to boleć go głowa. Na szczęście do końca zostały mu dwie lekcje. To była jedyna rzecz, która mu w tej chwili poprawiała humor. Będzie mógł wrócić do domu i zaszyć się w swoim pokoju. Albo pograć z Wonwoo na konsoli.

W którymś momencie w jego głowie pojawiła się myśl. "Nie możesz tak tego zostawić. Musisz walczyć. Nie możesz pozwolić, żeby cokolwiek znowu ci go odebrało. Weź się w garść!".

School Story | [taekook]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz