Trzy serie ciosów ze zmienianiem ręki, odskok na trzy kroki, natarcie i kolejnych pięć błyskawicznie wyprowadzanych uderzeń – ten manewr uważany jest za jeden z najbardziej wyczerpujących, jakie można przeprowadzić na ringu. Urządzane rywalowi bombardowanie ciała przybliża do nokautu, ale jednocześnie naraża atakującego. Wystarczy jeden umiejętny blok i kontrujące trafienie w korpus, by zaburzyć oddychanie oraz spowodować efekt podobny nawet do ataku astmy. Jednak w starciu z workiem treningowym jest tylko pożeraczem sił. I choć Lucasowi odebrał ich już sporo, ten ciągle nie miał dosyć. Dwa wykonania manewru są konkretnie wyczerpujące, a zdyszany chłopak porywał się na trzecie.
Następne pchnięcie skórzanego przeciwnika spowodowało wysłanie przez ciało komunikatu z prośbą o przerwę. Omega ledwo zdołał złapać się zawieszonego na łańcuchu przedmiotu i powoli opuścił się na kolana, ciężko oddychając.
– Lucas!
Nastolatek z wielkim trudem podźwignął się na nogi, słysząc ostry ton Shayrsa. Przetarł spoconą twarz, aby ukryć grymas niezadowolenia z przeczucia, że będzie oczywiście jedynym, do którego zostanie skierowana kolejna mocna reprymenda. Mimo tego, że nie trenował sam na placu. Po chwili jego oczom ukazało się poważne oblicze Delty.
– Ile razy mam ci jeszcze powtarzać, żebyś rozsądnie rozkładał siły?
– Może profilaktycznie kolejne sto razy... – burknął pod nosem.
– Gadasz równie bezmyślnie jak atakujesz – Bayram odpowiedział chłodno, po czym w mgnieniu oka uderzył worek w kierunku chłopaka, który zdezorientowany padł na matę.
– Ej, nie byłem gotowy! – młody tym razem błyskawicznie się podniósł, ale nie ruszył do starszego.
– Myślisz, że twojego rywala to obchodzi?
– Ale jesteśmy na treningu, a to jest zwykły worek bokserski!
– Czyli gdy przyślą wypowiedzenie wojny, to odeślesz im swój kalendarz treningowy?
– Co ty gadasz, niby jaka wojna?! A zresztą nieważne, ja muszę teraz odpocząć – nie czekając na odpowiedź Shayrsa, chłopak obrócił się i ruszył przed siebie, gdy zatrzymała go silna dłoń na barku.
– Nie usłyszałem prośby o przerwę.
Zaciśnięcie pięści do granic możliwości nie wystarczyło – Lucas błyskawicznie odwrócił się przodem do Delty i go zaatakował. Ten skorzystał ze swojego refleksu, choć przy mocno zmęczonym nastolatku nie musiał się aż tak wysilać. Spokojnie parował niechlujne ciosy, odpowiadając prowokującymi Omegę prostymi uderzeniami.
– To, że możesz teraz popełniać błędy oznacza wyłącznie, że masz się starać dwa razy mocniej nad poprawą, chłopcze.
– Przestań mnie tak nazywać, nie znoszę tego!
Trwający kilka chwil pojedynek nie wzbudzał żadnego zainteresowania znajdujących się na placu kilku par omeg, również uczestniczących w treningu. Zdążyli przywyknąć do utarczek, nie tylko słownych, między Deltą a młodzieńcem. Większą sensację mogło wywołać bezkonfliktowe między nimi przebiegnięcie kolejnego dnia.
Ostentacyjnie okazując znudzenie starciem, Bayram w końcu całkowicie zablokował Lucasowi możliwość ruchu i jednym zwodem znowu sprowadził chłopaka do poziomu maty. Od razu przyłożył swoje przedramię do mostka Omegi, bezskutecznie próbującego pozbyć się rywala z ciała. Po raz kolejny nie miał on szans przeciwko silniejszemu od siebie Delcie.
– Może chcesz coś jeszcze dodać?
– Tym razem bez kolana na klatce, czym sobie zasłużyłem na taką łaskę?
CZYTASZ
Likantrop [ZAWIESZONE]
WerewolfŻył sam, odrzucał naturalne instynkty i tłumił uczucia. Aż się po niego upomnieli i uzmysłowili istnienie świata, do którego naprawdę powinien należeć. Pora zmierzyć się z nową rzeczywistością. ...