16. - Pierwszy ruch wroga

281 24 32
                                    

(Victoria)

- Magatron... CO?! Jak to możliwe?! - zaczęłam lekko panikować i momentalnie mnie sparaliżowało. Moje serce biło mi przerażająco szybko i zaczęłam oddychać bardziej niespokojnie. Miałam wrażenie, że zaraz zemdleję, bo zrobiło mi się aż tak niedobrze. - Przecież go zabiłam! Jak byliśmy w Londynie! Użyłam swojej energii i...

- To prawda. Zabiłaś go wtedy - przytaknął Barricade, przerywając mi. - Ale ktoś pragnął jego powrotu tak bardzo, że przywrócił go do życia.

- Czy to był..? - KnockOut włączył się do rozmowy. Był on zresztą chyba tak samo przerażony jak ja i za bardzo nie wiedział, co się dokładnie stało.

- Tak. Unicron - odpowiedział mu Cade, a medyk momentalnie przeraził się jeszcze bardziej, co bardzo mnie zaintrygowało.

- Dobra. Co to znaczy? Kim on jest? - spytałam się tej dwójki.

- To najpotężniejszy Transformer, który kiedykolwiek istniał we Wszechświecie - zaczął Barricade, a KnockOut jedynie kiwał przecząco głową, nie wierząc w to, co się dzieje. - Nikt nie wie skąd się wziął. Pożerał on planety, by móc przetrwać. To było jego główne zajęcie. Myśleliśmy, że już nigdy nie powróci, aż do teraz. Jest zbyt potężny, Victoria.

- Jak bardzo potężny? - spytałam się go już lekko przerażona.

- Megatron przy nim to najzwyklejszy amator - odpowiedział KnockOut.

- Lekko mówiąc - kaszlnął Barricade.

- Wiadomo gdzie on jest? - pytałam dalej, chcąc dowiedzieć się o nim jak najwięcej.

- Może być wszędzie, ale na pewno to Megatron wie, gdzie on jest - odpowiedział medyk.

- Więc trzeba znaleźć naszego dawnego „przyjaciela" - ogłosiłam, gotowa do działania.

- Ymmm... Victoria? - zaczął niepewnie KnockOut jakby przerażony, patrząc się w monitor.

- No? - spytałam się go, marszcząc lekko brwi.

- To on znalazł nas... - odpowiedział przerażony, wskazując na ekran na ścianie.

Tam można było zobaczyć zbliżającą się ogromną armię nad szanghajskim niebem. Były to statki Deceptikonów i leciały one dokładnie w naszym kierunku. Jeden był większy od drugiego, a w ich samym centrum leciał największy.

- Mają jakiś portal, przez który się teleportują! - powiedział medyk, wpisując coś pospiesznie na klawiaturze i spoglądając na monitor.

- Włącz alarm! Przygotujcie się do obrony! - ogłosiłam szybko, szykując się już do wyjścia z hangaru i olewając jego wypowiedź, a KnockOut przytaknął. Po chwili w całej bazie rozbrzmiał głośny alarm i zapaliły się czerwone światła. Powinno to również obudzić pobliskich mieszkańców oraz lokalne służby.

- Co mam robić? - spytał się mnie Barricade.

- Masz bronić bazy z Autobotami - odpowiedziałam mu. - Jeżeli jesteś w stanie.

- Dam radę. Dajcie mi tylko broń - przytaknął, wstając z miejsca.

- Arcee ci ją przekaże. Musisz ją znaleźć - powiedziałam do niego. - Nie zawiedź mnie, Barricade.

Spojrzałam się na niego porozumiewawczo, a on przytaknął. Na pewno zdaje sobie sprawę z tego, że jestem w stanie zabić go od razu, gdy będzie próbował jakichś sztuczek bądź zdrady.

Nie zwlekając ani sekundy dłużej, wyszłam z pomieszczenia, a tam zobaczyłam wielki chaos oraz licznych żołnierzy, którzy szykują się do obrony bazy. Większość Autobotów wyszła już na zewnątrz, lecz niektórzy są jeszcze w środku.

Transformers: Battle Scars [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz