(Victoria)
- Magatron... CO?! Jak to możliwe?! - zaczęłam lekko panikować i momentalnie mnie sparaliżowało. Moje serce biło mi przerażająco szybko i zaczęłam oddychać bardziej niespokojnie. Miałam wrażenie, że zaraz zemdleję, bo zrobiło mi się aż tak niedobrze. - Przecież go zabiłam! Jak byliśmy w Londynie! Użyłam swojej energii i...
- To prawda. Zabiłaś go wtedy - przytaknął Barricade, przerywając mi. - Ale ktoś pragnął jego powrotu tak bardzo, że przywrócił go do życia.
- Czy to był..? - KnockOut włączył się do rozmowy. Był on zresztą chyba tak samo przerażony jak ja i za bardzo nie wiedział, co się dokładnie stało.
- Tak. Unicron - odpowiedział mu Cade, a medyk momentalnie przeraził się jeszcze bardziej, co bardzo mnie zaintrygowało.
- Dobra. Co to znaczy? Kim on jest? - spytałam się tej dwójki.
- To najpotężniejszy Transformer, który kiedykolwiek istniał we Wszechświecie - zaczął Barricade, a KnockOut jedynie kiwał przecząco głową, nie wierząc w to, co się dzieje. - Nikt nie wie skąd się wziął. Pożerał on planety, by móc przetrwać. To było jego główne zajęcie. Myśleliśmy, że już nigdy nie powróci, aż do teraz. Jest zbyt potężny, Victoria.
- Jak bardzo potężny? - spytałam się go już lekko przerażona.
- Megatron przy nim to najzwyklejszy amator - odpowiedział KnockOut.
- Lekko mówiąc - kaszlnął Barricade.
- Wiadomo gdzie on jest? - pytałam dalej, chcąc dowiedzieć się o nim jak najwięcej.
- Może być wszędzie, ale na pewno to Megatron wie, gdzie on jest - odpowiedział medyk.
- Więc trzeba znaleźć naszego dawnego „przyjaciela" - ogłosiłam, gotowa do działania.
- Ymmm... Victoria? - zaczął niepewnie KnockOut jakby przerażony, patrząc się w monitor.
- No? - spytałam się go, marszcząc lekko brwi.
- To on znalazł nas... - odpowiedział przerażony, wskazując na ekran na ścianie.
Tam można było zobaczyć zbliżającą się ogromną armię nad szanghajskim niebem. Były to statki Deceptikonów i leciały one dokładnie w naszym kierunku. Jeden był większy od drugiego, a w ich samym centrum leciał największy.
- Mają jakiś portal, przez który się teleportują! - powiedział medyk, wpisując coś pospiesznie na klawiaturze i spoglądając na monitor.
- Włącz alarm! Przygotujcie się do obrony! - ogłosiłam szybko, szykując się już do wyjścia z hangaru i olewając jego wypowiedź, a KnockOut przytaknął. Po chwili w całej bazie rozbrzmiał głośny alarm i zapaliły się czerwone światła. Powinno to również obudzić pobliskich mieszkańców oraz lokalne służby.
- Co mam robić? - spytał się mnie Barricade.
- Masz bronić bazy z Autobotami - odpowiedziałam mu. - Jeżeli jesteś w stanie.
- Dam radę. Dajcie mi tylko broń - przytaknął, wstając z miejsca.
- Arcee ci ją przekaże. Musisz ją znaleźć - powiedziałam do niego. - Nie zawiedź mnie, Barricade.
Spojrzałam się na niego porozumiewawczo, a on przytaknął. Na pewno zdaje sobie sprawę z tego, że jestem w stanie zabić go od razu, gdy będzie próbował jakichś sztuczek bądź zdrady.
Nie zwlekając ani sekundy dłużej, wyszłam z pomieszczenia, a tam zobaczyłam wielki chaos oraz licznych żołnierzy, którzy szykują się do obrony bazy. Większość Autobotów wyszła już na zewnątrz, lecz niektórzy są jeszcze w środku.
CZYTASZ
Transformers: Battle Scars [ZAWIESZONE]
FanfictionAkcja rozgrywa się po zakończeniu pierwszej i drugiej części książki (Transformers: The New Enemy & Transformers: Ever Since The War), więc jeśli nie przeczytałeś/łaś dwóch pozostałych części to radzę zajrzeć najpierw tam! ...