23. - Kraj Kwitnącej Wiśni

345 20 39
                                    

Dzisiaj bonusowo aktualny wygląd postaci znajduje się na końcu rozdziału.
Miłego czytania!

~~~~~~~~~~

(Mei Xing)

- Chyba zaraz oderwę łeb idiocie, który zjadł moje ciasteczka, które zwinąłem ze stołówki!! - zezłoszczony Ben wbiegł nagle do pomieszczenia i zmierzył nas wszyskich oskarżycielskim spojrzeniem.

- Skąd nagle pomysł, że ktoś je w ogóle zjadł? - niezbyt zainteresowana Lynn spytała się chłopaka.

- Zaraz... TY MIAŁEŚ CIASTECZKA?! - Dino aż się poderwał z miejsca.

- No, ale już ich nie mam i..! - brunet na chwilę stanął w miejscu i zamarł. - Boże... Przecież wczoraj w nocy sam je zjadłem - złapał się załamany za głowę.

- Dobrze wiedzieć, że jak coś to ciebie jako pierwszego wyrzucamy na pożarcie - podsumowała czarnowłosa. Ja jedynie siedziałam w rogu i segregowałam swoje strzały, i trochę słuchałam ich rozmowy.

- Poważnie miałeś dodatkowe jedzenie i się nie podzieliłeś? - spytała się go lekko zezłoszczona Angelica.

- No... Tak jakby... Tak... - odpowiedział niepewnie chłopak.

- To świetnie, bo wiesz... Nie wzięliśmy za dużo jedzenia i wystarczy go nam jeszcze na jedynie dwa dni - dodała brunetka, zabijając go wzrokiem.

- Oh... Jaka szkoda...

- Bardziej to jakiś żart - stwierdziła Lynn.

- Żartem jest to, że zaraz zwymiotuję od tego, że płyniemy pod wodą od trzech dni i jest tu pełno robali! - dodała Kayla, która siedziała zdegustowana obok swojej starszej siostry.

- Właśnie... Musimy szybko dostać się na powierzchnię - Angelica zaczęła myśleć. - KnockOut, gdzie jest najbliższy brzeg?

- Nie spodoba ci się to... - odpowiedział jej robot, który przeglądał akurat coś w swoim sprzęcie. - To Chiny są najbliżej, ale zawsze możemy spróbować dopłynąć do Korei Południowej, Japonii albo na Tajwan.

- Chiny zupełnie odpadają - powiedział Hot Rod. - To terytorium wroga i długo byśmy tam nie przeżyli.

- Więc... Korea Południowa to wysoko rozwinięty kraj, ale graniczy z Koreą Północną i nie ma innego przejścia, więc wędrówki lądowe wypadają z gry - Angelica zaczęła analizować. - Tajwan to wyspa, a do tego dosyć mała. Japonia też jest wyspą, ale już większą. We wszytkich tych krajach mielibyśmy ograniczone poruszanie się między jakimiś innymi państwami i musielibyśmy i tak w końcu użyć naszej łodzi podwodnej.

- Wybrałabym Japonię - odezwałam się i każdy wzrok skierował na mnie. - Byłam we wszystkich tych miejscach i wydaje mi się, że Japonia to najlepszy wybór, patrząc na naszą aktualną sytuację. Możemy tam też odnaleźć wsparcie w wojsku i ten kraj ma naprawdę duże możliwości. Znam tam kogoś. Może nam pomóc - Angelica jedynie przytaknęła KnockOutowi, żeby skierował statek w to miejsce.

- Dobra. Wypłyniemy na plaży niedaleko Nagasaki - zaczął mówić medyk. - Powiadomię też dyskretnie władze Japonii o naszym przybyciu.

- To będzie niepotrzebne - przerwałam mu. - Japonia wzmocniła swoje szeregi w centrum kraju, a najbardziej w Tokio. Tak nikogo nie będzie, jedynie cywile.

- Skąd to wiesz? - Angelica zmarszczyła brwi.

- Mój ojciec jest w rządzie Chin. Miałam dzięki temu wgląd do danych wojsk z okolic. Czy tego chciał, czy nie - odpowiedziałam jej od razu. - Oczywiście o niczym się nie dowiedział.

Transformers: Battle Scars [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz