14. - Wszyscy razem

341 25 55
                                    

(Victoria)

- To lepiej, żeby nie były żarty, bo dopiero co dolecieliśmy do Hiszpanii i już kazaliście nam stamtąd wylatywać - usłyszałam nagle dobrze znajomy, dziewczęcy głos, gdy siedziałam na kanapach razem z Eppsem i Bee.

Odwróciłam się tam i zobaczyłam Cliffjumpera z KnockOutem, Wheeljackiem i Lynn, którzy rozglądają się wokół. Boty są w ich oryginalnych formach.

- Zaraz... To jest NEST? - czarnowłosa momentalnie stanęła w miejscu i otworzyła szeroko oczy.

- Tak! Halo! Przecież tu jestem! - Epps wyrzucił ręce do góry.

- Wreszcie w domu - Lynn jakby odetchnęła z ulgą i lekko się uśmiechnęła. Następnie podeszła do Roberta i poklepała go po plecach dość mocno, przez co mężczyzna się skrzywił, ale następnie się roześmiał, a Lynn usiadła obok niego.

- Czyli wracamy? - spytał się mnie KnockOut z małą nadzieją w oczach.

- Muszę przedyskutować to z Williamem - odpowiedziałam. - Nic nie jest pewne. Mamy przecież do załatwienia sprawy z Francją.

- Czyli wracamy - stwierdziła Lynn, a ja wywróciłam oczami.

- Dlaczego w ogóle kazaliście nam przerwać misję i tu przylecieć? - spytał się mnie zainteresowany Jacky, uważnie na mnie patrząc.

- Jak was nie było, zdążyliśmy stoczyć już walkę z ludźmi z organizacji, która porwała Crossa - zaczęłam mówić. - Okazało się, że mają też Jazza, a po drodze spotkaliśmy jeszcze Barricade'a, który nam pomógł.

- Zaraz... Barricade'a? - spytał się zdziwiony KnockOut, marszcząc lekko brwi.

- Tak - przytaknęłam. - Jest tu, ale nieprzytomny.

- Zabiłaś go wreszcie? - spytała się mnie Lynn z lekkim, szaleńczym uśmiechem.

- Co?! Nie! - zaprzeczyłam od razu. - Bardzo nam pomógł. Zresztą ma u nas dług.

- Dlaczego? - spytał się również zdziwiony Wheeljack.

- Bo on też był w bazie tej wrogiej organizacji, a wydostał go stamtąd Jazz, który też tam jest - odpowiedział mu Bumblebee i trójka, która niedawno tu przybyła, patrzyła się na nas po kolei z niedowierzaniem w oczach.

- To wszystko coraz mniej mi się podoba... - powiedziała Lynn, opierając się o swoją rękę.

- Mniej spodoba ci się, gdy powiemy ci, że jest tu również nieprzytomny Drift, którego ktoś zmasakrował - dodał Cliff.

- Co?! Gdzie dokładnie? - spytał się zdziwiony KnockOut.

- W tej bazie, kilka pomieszczeń stąd - odpowiedział mu Bee.

- A nie możesz mu jakoś pomóc jak robiłaś to zawsze? - spytała się mnie czarnowłosa, uważnie mnie obserwując.

- Próbowałam - westchnęłam. - Zgromadziłam w nim swoją energię, ale coś uniemożliwiło mi zrobienie z nim czegokolwiek, a następnie odepchnęło. Później nie mogłam zrobić nic i dalej nie mogę.

- Nie wiecie, co to mogło być? - spytał się nas medyk.

- Nie, ale zobaczyłam jakieś urywki z bitwy, na której mnie nie było - odpowiedziałam i trójka, która tu przyleciała, otworzyła szeroko oczy i spojrzeli się na mnie zdziwieni oraz zaciekawieni.

- To musiały być wspomnienia Drifta - stwierdził Wheeljack.

- Pamiętasz może miejsce, gdzie była ta bitwa? - spytała się mnie Lynn.

Transformers: Battle Scars [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz