Witam ponownie!
Ten rozdział poświęcam GrzegorzRudnicki, który podsunął mi ciekawy pomysł o nauce Lily Oklumencji przez Severusa. :)
Dzięki ci, jeszcze raz!
A teraz zapraszam do rozdziału! :)
Lily i Severus razem wyszli przez drzwi frontowe budynku, idąc w milczeniu do ogrodu. Wolnym krokiem spacerowali alejkami, między trawnikami. Severus trzymał ręce splecione za plecami, a Lily szła lekko z przodu z różdżką w ręce. Na dworze było jeszcze jasno, ale pozwoli zaczął zapadać zmierzch. Zachód słońca powoli znikał za horyzontem. A na nieboskłonie zaczynały lśnić pierwsze gwiazdy.
Rudowłosa kobieta wyczarowała płonące płomyki, unoszące się w powietrzu i podążające wraz z nimi. Severus zawsze uwielbiał te złociste światełka Lily. Były takie jak ona. Była jego światełkiem w mrocznej otchłani życia.
Szli obok siebie w ciszy, ciesząc się samą swoją obecnością. Nie patrzeli, gdzie idą. Nogi same ich niosły. Lily nawet nie wiedziała, kiedy znaleźli się pod rozłożystym Dębem. Płomyki zawisły w powietrzu, wokół drzewa. Severus zatrzymał się w połowie drogi do drzewa. Natomiast Lily nie czekając na niego, poszła przodem, a Severus powoli dołączył do niej.
Lily bez zastanowienia położyła się na trawie. Jej kasztanowo rude włosy rozsypały się na trawie dookoła jej głowy. Severus zatrzymał się kilka kroków od niej.
- Trawa cię nie ugryzie, Sev. - uprzejmie zauważyła Lily, widząc stojącego przyjaciela. Severus uniósł elegancko brew.
- Nie trawy się obawiam.
- Jeśli chodzi o twoją reputację, to nic jej się nie stanie, jeśli usiądziesz. - stwierdziła Lily.
- Tak sądzisz?
- Ja to wiem. - zaśmiała się Lily. Severus przewrócił oczami i usiadł obok, opierając się o pień drzewa, przyjmując tym samym nieco godniejszą postawę.
- Co zrobisz z Potterem? - zapytał Severus, gdy cisza się przedłużyła. Lily zmarszczyła zastanawiająco brwi.
- Chyba wrócę do tego, czym zwykle zajmowałam się w Hogwarcie. - Severus uniósł sarkastycznie brew, wyginając ironicznie usta.
- Ignorowanie go?
- Dokładnie. - potwierdził Lily. Teraz to nie będzie stanowiło problemu, bo Potter sam robi wszystko, by ją od siebie oddalić. Severus zastanowił się, co będzie jak znajdą przeciwzaklęcie. Huncwot wróci do swojego normalnego zachowania. Wtedy byłby cień szansy, że Lily do niego wróci. Jeśli to nastąpi to koniec z ich przyjaźnią.
- A tak czysto teoretycznie, co byś zrobiła, gdyby Potter nagle wrócił do swojego normalnego zachowania? - Lily ściągnęła brwi i usiadła, patrząc na przyjaciela.
- Co masz na myśli, Sev? - zapytała Lily nie bardzo rozumiała, co ma na myśli czarnowłosy mężczyzna. Severus prawie żałował, że zapytał.
- No, gdy przestał być takim dupkiem jak teraz i zacząłby zachowywać się w stosunku do ciebie tak jak przed ślubem.
- Pytasz, czy bym do niego wróciła. - domyśliła się Lily. Kobieta zastanowiła się. Chciała wykrzyczeć: "Oczywiście, że nie! Bo jego nie kocham, tylko ciebie Severusie!". Ale nie mogła. Nie to, że nie była pewna swoich uczuć, ale nie wiedziała, jak on zareagowałby na takie oświadczenie. To jeszcze nie jest ten czas. - Szczerze mówiąc, nie zastanawiałam się nad tym. Ale... - Lily zatrzymała się na moment. - To chyba nie byłoby możliwe. Nie po tym, co zrobił. A nie chcę żyć w strachu, że znów coś takiego zrobi. Te wspomnienia jednak tam pozostaną. Każdego dnia widząc go, widziałabym tamte wydarzenia, a nie chcę tego. - Severus wiedział, o czym mówi. Jego dzieciństwo mogło być przeszłością, ale wspomnienia nadal były jego częścią. Lily kontynuowała. - Poza tym tak naprawdę ja nigdy... - go nie kochała. Chciała dokończyć.
CZYTASZ
𝓞𝓫𝓼𝓮𝓼𝓳𝓪 (𝓢𝓷𝓲𝓵𝔂 𝓢𝓽𝓸𝓻𝔂)
Fanfiction𝐋𝐢𝐥𝐲 𝐰𝐲𝐜𝐡𝐨𝐝𝐳𝐢 𝐳𝐚 𝐉𝐚𝐦𝐞𝐬𝐚. 𝐍𝐢𝐞𝐬𝐭𝐞𝐭𝐲 𝐢𝐜𝐡 𝐬𝐳𝐜𝐳ęś𝐜𝐢𝐞 𝐧𝐢𝐞 𝐭𝐫𝐰𝐚 𝐝ł𝐮𝐠𝐨. 𝐉𝐚𝐤 𝐨𝐛𝐬𝐞𝐬𝐲𝐣𝐧𝐚 𝐦𝐢ł𝐨ść 𝐦𝐨ż𝐞 𝐝𝐨𝐩𝐫𝐨𝐰𝐚𝐝𝐳𝐢ć 𝐜𝐳ł𝐨𝐰𝐢𝐞𝐤𝐚 𝐝𝐨 𝐬𝐳𝐚𝐥𝐞ń𝐬𝐭𝐰𝐚 𝐢 𝐬𝐩𝐥𝐞ść 𝐝𝐰𝐢𝐞 𝐫óż...