Syriusz Black z impetem wyszedł z kominka do salonu Grimmauld Place. Nie był w doskonałym humorze. Przed chwilą rozmawiał z dyrektorem, który nie miał do przekazania dobrych wieści. Okazało się, że przepis na antidotum jest niekompletny i bynajmniej to nie błędy autora. Tak więc nadzieja na ściągnięcie klątwy z Rogacza poszła na razie w odstawkę. A już tak się cieszył. No ale Smark... Snape musiał coś znaleźć.
Syriusz nie był pewien czy ma się cieszyć, czy nie. Z jednej strony Snape mógł uwarzyć eliksir tak jak jest, nie patrząc na końcowe efekty uboczne, które mogły być nawet śmiertelne. Ale ten tego nie zrobił. Black nie wiedział, co ma myśleć.
Mężczyzna podszedł do jednego z regałów z książkami, opierając ręce po bokach. Wypuścił głośno powietrze, biorąc jeden z tomów do ręki. Znów czeka go ślęczenie nad książkami. Ale teraz to nie ma znaczenia. Dla któregoś z przyjaciół jest gotów przeczytać nawet całą bibliotekę Hogwartu!
###
Lily stała na balkonie swojego pokoju, patrząc na zachodzące słońce. Opierała się o balustradę, zatopiona w myślach. Jej umysł błądził od ostatnich wydarzeń do rozmowy z Narcyzą. Musiała na spokojnie wszystko ułożyć sobie w głowie, bo było dla niej chaosem. To, co powiedziała Narcyza, dało jej do myślenia i wyjaśniło pewne rzeczy. Teraz wszystkie puzzle pasowały, tworząc spójną całość, w której zagadką było tylko zakończenie.
Kobieta westchnęła, przeczesując ręką rude włosy. Jeszcze miesiąc temu nie spodziewała się takiego obrotu spraw. Myślała, że pomieszka przez jakiś czasu u Severusa, a potem każdy pójdzie w swoją stronę, a tymczasem ich ścieżki zostały splecione.
Nie wiedziała, że ich przyjaźń się odnowi i zakocha się w swoim przyjacielu, z którym jeszcze dwa miesiące wcześniej nie utrzymała kontaktu. Ale czy on też... Kocha ją?
Tego Lily nie wiedziała. Ale liczy, że w najbliższy czasie się dowie, bo nie chce żyć w niepewności. Jeśli tak to... Lily jeszcze się nad tym nie zastanawiała. Nie wiedziała, co będzie. Jeśli będą razem swój związek musieliby utrzymać w tajemnicy ze względu na szpiegowską profesję Severusa. Przynajmniej przez czas, jaki będzie szpiegował lub śmierci Voldemorta.
Lecz jeśli on nie odwzajemnia jej uczuć to... Usunie się w cień. Nie będzie mu przeszkadzać w szukaniu tej jedynej. Będzie tylko z daleka patrzeć na jego szczęście.
Lily przymknęła na moment oczy.
Czy będzie w stanie żyć samotnie?
Czy wytrzyma, będąc z dala od niego?
Jak była z Jamesem, jeszcze zanim wzięli ślub i najbliższe tygodnie po nim, Lily nie wyobrażała sobie żyć z dala od niego. Nawet kilkugodzinne rozstanie było dla niej wiecznością nie do zniesienia.
Czy mogłaby tak żyć?
Jakby się czuła?
Teraz znała odczucia Severusa (jeśli ją naprawdę kochał), gdy musiał patrzeć na jej szczęście z Jamesem. Lily do tej pory nie wyobrażała sobie wymiaru cierpienia, jakie musiało rozrywać mu duszę, gdy widział jak jego ukochana i największe Nemezis na siebie patrzą czy trzymają za ręce. A to samo cierpienie nie pozwoliło mu przyjść na ich ślub, chociaż wiedziała, że dostał zaproszenie.
Nie od niej. James stwierdził, że musiało to być zabawne dostać zaproszenie na ślub swojego szkolnego wroga. Lily żałowała, że wtedy bardziej nie przyłożyła się do krytyki. Żałowała, że nie zrobiła nic, gdy James i Syriusz atakowali go przy prawie każdej okazji. Była tak inni studenci Hogwartu, którzy wiedzieli o dręczycielskich zachowaniach Huncwotów, ale nie zrobili nic. Tak jak tego dnia nad jeziorem tylko stali i patrzeli.
CZYTASZ
𝓞𝓫𝓼𝓮𝓼𝓳𝓪 (𝓢𝓷𝓲𝓵𝔂 𝓢𝓽𝓸𝓻𝔂)
Hayran Kurgu𝐋𝐢𝐥𝐲 𝐰𝐲𝐜𝐡𝐨𝐝𝐳𝐢 𝐳𝐚 𝐉𝐚𝐦𝐞𝐬𝐚. 𝐍𝐢𝐞𝐬𝐭𝐞𝐭𝐲 𝐢𝐜𝐡 𝐬𝐳𝐜𝐳ęś𝐜𝐢𝐞 𝐧𝐢𝐞 𝐭𝐫𝐰𝐚 𝐝ł𝐮𝐠𝐨. 𝐉𝐚𝐤 𝐨𝐛𝐬𝐞𝐬𝐲𝐣𝐧𝐚 𝐦𝐢ł𝐨ść 𝐦𝐨ż𝐞 𝐝𝐨𝐩𝐫𝐨𝐰𝐚𝐝𝐳𝐢ć 𝐜𝐳ł𝐨𝐰𝐢𝐞𝐤𝐚 𝐝𝐨 𝐬𝐳𝐚𝐥𝐞ń𝐬𝐭𝐰𝐚 𝐢 𝐬𝐩𝐥𝐞ść 𝐝𝐰𝐢𝐞 𝐫óż...