CZYTASZ=KOMENTUJESZ/GWIAZDKUJESZ
Na prośbę napisałam taką luźną mini.
Mam nadzieję, że się podoba i przepraszam, że tak późno <3
Jeśli ktoś ma pomysł na inną parę to przyjmuje propozycje!
-----------------------------------
Zapraszam do czytania " The family " moje pierwsze opowiadanko osobne z serii Avengers
" Nigdy nie wiesz co się jutro zdarzy " czy " WHAT? " z serii HP
Czy resztę opowiadań o 5sos
Dobranoc/Dzień dobry <3
M.<3
----------------------------------------------------------------------Albus popatrzył na swojego chłopaka i pokręcił głową. Scorpius spał na ziemi, otoczony zdjęciami jakie wykonał jakiś czas temu, mugolskim aparatem, który dostał właśnie od niego na urodziny. Dzisiaj rano sowa przyleciała z wywołanymi już zdjęciami i blondyn był tym tak podekscytowany, że starał się namówić Albusa by nie szli na lekcje. Jednak młody Potter nie chciał pozwolić by oboje ominęli kolejny dzień. Już ostatnio dostał z tego powodu wyjca od matki. Nie chciał powtórki. Tym bardziej, że to były ich ostatnie cztery miesiące w szkole. Później mieli zacząć dorosłe życie i musieli zaczął być jakkolwiek odpowiedzialni. Dlatego Albus chciał taki być.
Po cichu podszedł do pierwszego zdjęcia, które przedstawiało całą ich paczkę siedzącą na błoniach. Trzymali się razem. Prawie zawsze. On, Scor, James, Lily, Rose, Hugo, Tom Nott i Connor Zabini. Byli jak taka mała rodzina i starali się wytrzymywać z sobą. Na zdjęciu było wyraźnie widać, że ich wszystkich łączy więź.
Drugie zdjęcie jakie wziął pokazywało Scor'a i Rose, robiących głupie miny. Tylko tyle, a jednocześnie aż tyle. Albus zdawał sobie sprawę z tego, że gdyby nie on był chłopakiem Sorpiusa, to Rose byłaby jego dziewczyną. I mimo, że wiedział, że nic ich nie łączy to czasami był zazdrosny o ich relację. Ale tylko czasami bo kochał oboje.
Na trzecim zdjęciu był on sam. Spał ubrany w bluzę swojego chłopaka na jego łóżku. Pamiętał ten dzień. Był to pierwszy dzień świąt który spędzali wtedy w domu blondyna. Albus pamiętał dokładnie ile wtedy pochłonął słodyczy, przez co brzuch go bolał tak bardzo, że postanowił iść spać. Nie miał wtedy siły szukać swojej piżamy dlatego wziął jedną z bluz chłopaka i tak zasnął. Nie wiedział, że Scorpius zrobił mu zdjęcie, tak naprawdę do tego momentu. Uśmiechnął się i powoli zbierał kolejne zdjęcia. Każdemu przyglądał się długo i na koniec uśmiechał szeroko.
Ostatnie zdjęcie leżało pod ręką Scorpiusa. Chłopak delikatnie wyciągnął je, nie chciał by się niechcący porwało. Na zdjęciu widniało małe pudełeczko z pierścionkiem w środku. Serce Albusa przez moment zwolniło by mocno przyśpieszyć. A w jego głowie pojawiły się dwie myśli. Pierwsza, że Scorpius chce się mu oświadczyć. Druga, że Scorpius chce się oświadczyć komuś innemu. Tego by nie przeżył. Albus już dawno wiedział, że nie potrafiłby żyć bez blondyna. Popatrzył na chłopaka i delikatnie zaczął go budzić. Malfoy jedynie mruknął coś i podsunął nogi, bliżej klatki piersiowej.
- Scor, skarbie obudź się... - Powiedział, wzdychając cicho gdy usłyszał kolejne mruknięcie. - Zaśliniłeś swoje zdjęcia.
Dalej nic. Chłopak westchnął ponownie i pochylił się, łącząc swoje usta z ustami blondyna. Przez chwilę tylko on wykonywał ruchy ustami, jednak wreszcie i Scorpius do niego dołączył. Gdy Albus poczuł rękę chłopaka na swojej szyi, wiedział, że ten już się całkowicie obudził. Odsunął się od niego i pokręcił głową, na jęk niezadowolenia jaki wydał z siebie Malfoy.
- Mam pytanie... - zaczął lekko niepewnie Albus. Podniósł zdjęcie z pierścionkiem i pokazał go chłopakowi. Scorpius poczuł, jak policzki robią mu się ciepłe. Chciał to zdjęcie schować nim Albus by je zobaczył, jednak nie zdążył. - co to?
- Pierścionek Potter. - zaśmiał się cicho blondyn, mając nadzieję, że uda mu się jakoś odwrócić uwagę.
- Kogo?
- Nie pamiętam. To zdjęcie dawno zrobiłem.
- Scorpius, nie kłam. Oboje wiemy, że pamiętasz w co byłem ubrany na naszej pierwszej randce. - Albus poczuł zdenerwowanie, gdy chłopak nie chciał mu odpowiedzieć.
- Ciemne jeansy i szara koszula. - wyszeptał Scor i popatrzył ponownie na zdjęcie. - To za wcześnie by o tym myśleć, ale już od dawno to robię. Nawet rozmawiałem z moimi rodzicami i popierają już mój pomysł.
- Chcesz mi się oświadczyć? - zapytał Albus, wyłapując kontekst z pomiędzy zdań.
- Nie mam przy sobie pierścionka, ale tak. - blondyn popatrzył na swojego chłopaka, który uśmiechał się delikatnie, spoglądając na zdjęcie. - poczekaj chwilę...
Scorpius podniósł się z ziemi i złapał swoją różdżkę w rękę machnął nią i po chwili w ręce miał cienki, prosty pierścionek. Uklęknął przed chłopakiem, i popatrzył w jego już lekko załzawione oczy.
- Prawdziwy pierścionek dostaniesz jak tylko przyślą mi go rodzice. Ale czy ty Albusie chciałbyś zostać moim mężem? - zapytał, posyłając chłopakowi swój firmowy uśmieszek.
- Z wielką przyjemnością. I nawet pierścionek mi nie jest potrzebny. - zaśmiał się Potter, ścierając łzę, która spłynęła mu po policzku. Scorpius w tym czasie założył mu pierścionek na palec i pochylił się, łącząc ich usta w namiętnym pocałunku.