TA "MINIATURKA BĘDZIE PODZIELONA NA KILKA CZĘŚCI, JEDNAK JESZCZE NIE JESTEM PEWNA NA ILE. MIAŁAM ZROBIĆ Z TEGO OSOBNĄ KSIĄŻKĘ, ALE JEDNAK POSTANOWIŁAM DODAĆ TUTAJ.
MAM NADZIEJĘ, ŻE SIĘ SPODOBA I BĘDZIECIE CZYTAĆ WSZYSTKIE CZĘŚCI!
DZIEŃ DOBRY/DOBRANOC <3
M. <3
------------------------------------------------------
Peter patrzył z uśmiechem na krajobraz, który szybko się zmieniał za oknem jadącego samochodu. Poprawił słuchawkę, która wypadła mu z ucha i nie odwracając głowy zbyt bardzo od szyby, starał się dostrzec wyraz twarzy Antony'ego Starka, który siedział za kierownicą. Gdy to mu się nie udało, usiadł tak by widzieć wszystkich w samochodzie.
Tony, od momentu w którym dowiedział się gdzie jadą nie odezwał się nawet słowem. Siedział i kierował sprawdzając co jakiś czas na GPS, czy aby dobrze jedzie. Obok niego na miejscu pasażera siedziała Pepper Potts. Tak samo jak mężczyzna nie odzywała się nie, pisząc cały czas z kimś na telefonie. Peter nie chciał być wścibski, ale strasznie go ciekawiło, kim jest osoba, przez którą kobieta aż tak się uśmiecha. Gdy chciał się wychylić, tak by chociaż zobaczyć nazwę na ekranie telefonu kobiety, poczuł rękę na swoim ramieniu. Popatrzył na Stephena Strange i uśmiechnął się najniewinniej jak tylko potrafił. Mężczyzna pokręcił tylko głową i wrócił do czytania książki. Peter westchnął cicho i odwrócił się tak, by przez tylną szybę widzieć samochód, który jechał za nimi. Widział siedzącego za kierownicą Steve'a i siedzącego obok Buckiego, który coś do niego mówił. Jak się bardziej przyjrzał zobaczył na tylnym siedzeniu Clinta, który opierał głowę o czyjeś ramię i prawdopodobnie spał. Chłopak domyślił się, że to Natasha, ponieważ tylko ona jeszcze stała przy samochodach, nim wyruszyli.
Gdy Steve zauważył, że chłopak patrzy na nich, pomachał do niego. Peter od razu odmachał, uśmiechając się najszerzej jak potrafił. Cieszył się, że chociaż mężczyzna nie jest zły, tak jak reszta. Dalej patrzył przez okno, gdy poczuł jak ktoś go dotyka w nogę. Usiadł normalnie i wyciągnął słuchawki z uszu, patrząc na Starka.
- Zostało nam jakieś pięć godzin jazdy, dobrze by było gdybyś się przespał. - Powiedział Tony, nie odwracając się. Chłopak jedynie pokiwał głową na te słowa. Nie czuł zmęczenia, jednak nie chciał się nawet sprzeczać.
- Postaram się panie Stark. - powiedział, ponownie wsadzając słuchawkę do ucha i włączając kolejną piosenkę. Przez pierwsze minuty siedział, opierając głowę o szybę i starał się nie otwierać oczu. Dopiero po jakimś czasie zasnął, o czym wszyscy wiedzieli przez lekko otwarte usta.
*-*-*-*
- Peter? Hej Peter wstawaj. - chłopak poczuł jak ktoś stara się go obudzić. Od razu otworzył jedno oko, jednak momentalnie je zamknął. Słońce, które wpadało przez szybę akurat na jego twarz, bolało go.
- Ej klusko! - słysząc ten krzyk, ponownie otworzył oczy i lekko zdziwiony popatrzył na Starka. Mężczyzna pokręcił głową i wyszedł z samochodu. Peter popatrzył przez okno i zobaczył Shuri, stojącą przy jakiejś przyczepie. Od razu wysiadł z samochodu i zostawiając drzwi otwarte, pobiegł do dziewczyny, przytulając ją mocno.
- Ja też tęskniłam. - zaśmiała się cicho dziewczyna, całując go szybko. Stali tak tylko się przytulając do momentu w którym nie usłyszeli krzyku. Wszyscy popatrzyli na Natashę i Clint'a, którzy kłócili się. Oboje dopiero wysiedli z samochodu, jednak nawet na chwilę nie przerwali. Steve gdy tylko wysiadł, praktycznie podbiegł do Stephena i przytulił się do niego.