2. Bliskość

6.2K 440 1K
                                    

- Mogłeś kogoś zabić. Rzucałeś pociskami we własnych ludzi. - Wytknął rudzielcowi nowy partner.

- Ale nie zabiłem, z resztą, oni uwielbiają taki rodzaj treningów. - Powiedział lekceważąco Chuuya i jak na potwierdzenie jego słów podeszła do niego Chie.

- Nakahara-san, błagam, ja chcę więcej takich treningów! Prawie zostałam postrzelona! Było super! - Czarnowłosa skakała uwieszona na ramieniu przełożonego.

- Widzisz? Mówiłem, musisz się jeszcze wiele nauczyć skoro masz pracować dla Mafii i ze mną. - Zauważył Nakahara. - Chie, uspokój się i mnie puść, jak masz za dużo energii to wynocha na siłownie. - Na jego słowa fiołkowooka go puściła i pognała w kierunku wskazanego miejsca.

- Skoro uważasz, że muszę się "wiele nauczyć" to może mi pomożesz? - Zaproponował zielonooki próbując chwycić Chuuyę za biodra, ten widząc to szybko się odsunął.

- Więc obserwuj mnie przy pracy, tak najszybciej się czegoś nauczysz. - Stwierdził nieco speszony poprawiając zsuwający mu się z ramion płaszcz. - I nawet nie próbuj mnie dotykać. - Mówiąc to wskazał na dłonie wyższego.

- A to niby dlaczego? Jako partnerzy powinniśmy być blisko. - Powiedział Naoki głupio, według Nakahary, się uśmiechając.

- Ale nie aż tak i nie w ten sposób. - Warknął po czym szybkim krokiem wyszedł z magazynu i skierował się w tylko sobie znanym kierunku.

- Jest wściekły. - Stwierdził przerażony i stojący przy jednej ze skrzyń Akio, patrząc w zamknięte drzwi magazynu.

- Nie zauważyłem. Czemu tak uważasz? A z resztą, nie ważne. - Machnął ręką zielonooki. - Nie uważasz, że twój przełożony jest uroczy kiedy się denerwuje? - Zagadał.

- Z takimi rozmowami to nie do mnie. - Spojrzał na niego. - Z tym tematem idź do Saburo, on chętnie o tym pogada. Tylko ostrzegam, potrafi być zazdrosny o Pana Nakaharę. - Przerwał.- Ale kto wie, może pozwoli Ci dołączyć do funclub'u... - Poklepał Ito po plecach i odszedł.

- Zaraz... funclub? Nakahara ma swój funclub? - Otrząsnął się dopiero po chwili.

- Tak, ma. Tylko jeszcze o tym nie wie. - Odpowiedział mu Tanaka i usiadł na jednej z mat.

- Ciekawe... A no właśnie! - Przypomniało mu się pytanie. - Nie uważasz, że twój przełożony jest uroczy kiedy się denerwuje? - Zapytał z uśmieszkiem, a fioletowowłosemu aż zaświeciły się oczy.

- Tak, oczywiście! Wygląda wtedy przesłodko... - Rozmarzył się.- A kiedy nadyma policzki wygląda jak taki chomiczek! - Zaczął.

- Naprawdę nadyma czasami policzki?! Chcę to zobaczyć! - Wykrzyczał zachwycony czarnowłosy.

- Ej, wy! Fangi... znaczy, ekhem... Fanboy! Ciszej! - Wykrzyczała Chie wychodząc z siłowni.

- Bo co?! Możemy! - Odkrzyknął jej rówieśnik.

- Bo gówno! Stul pysk, psie zasrany! - Wrzasnęła dziewczyna.

- Agresawna. - Stwierdził prześmiewczo Ito, specjalnie mówiąc błędnie.

- I to bardzo... Uważaj, jest wiernym pieskiem Pana Nakahary, choć bardziej nazwałbym ją szczeniakiem! - Wykrzyczał ostanie słowo.

- Sam jesteś szczeniakiem! Masz tyle lat co ja, a zachowujesz się jak niewyżyty trzynastolatek! - Wrzasnęła zła.

Byle przeżyć (Bungou Stray Dogs - Soukoku and Shin Soukoku) //FanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz