- Wybaczyła Ci? - Zadał jasnowłosemu pytanie czarnowłosy po czym zakaszlał.
- Na szczęście, tak. - Odpowiedział mu z ulgą Atsushi.
- To dobrze, nie będę musiał przynajmniej się dzisiaj brudzić twoją krwią. - Oznajmił Akutagawa po czym ruszył w stronę wyjścia. - Choć. - Nakazał.
- Gdzie? - Zadał szybkie pytanie, ale poszedł za nim.
- Oprowadzę Cię po magazynach i budynkach Mafii. Do niektórych nie wejdziemy, ale chociaż po niektórych.
- Po co ta wycieczka? - Dopytywał niecierpliwie.
- Po to abyś się pytał. - Dogryzł. - A tak serio, to dlatego, że teraz wasza Agencja jest tak jakby częścią Mafii i Mafia częścią Agencji, i zapewne będziecie korzystać z tych magazynów i innych. Zapoznasz się z nimi.
- Aha, ale czy cała Agencja nie powinna oglądać ich razem z nami? Wiesz, sam nie jestem jej członkiem, są jeszcze inni. - Zauważył jasny fakt Nakajima.
- Ich oprowadzi Ozaki. - Na te słowa jasnowłosy poczuł lekki niepokój, jest sam na sam z chłopakiem, który może w każdej chwili próbować go zabić, wspaniale.
- Więc czemu nie będę oprowadzany razem z nimi? - Dopytał denerwując tym starszego.
- Jasna cholera, Jinko. Obiecałem, że Cię dzisiaj nie zabiję, więc czego się boisz?! - Zapytał zirytowany Akutagawa.
- Po prostu chcę wiedzieć. Chwila..." Jinko"? - Zauważył.
- Wymsknęło mi się, zapomnij. - Wyminął go i otworzył drzwi do jednego z magazynów.
- Ciekawe miejsce, wygląda trochę jak siłownia ale nie do końca. - Powiedział wchodząc do pomieszczenia.
- Ta, to drugi magazyn rudego. Nakahara czasami tu trenuje ze swoimi ludźmi, kiedy coś zepsują podczas misji... Widzisz to tam w rogu? - Mówiąc to wskazał na jeden ze sprzętów wyglądających trochę jak "koło tortur". - Podobno nic przyjemnego, przynajmniej tak narzekają ludzie i Dazai.
- Dazai-san? A co on o tym wie? - Zdziwił się.
- On i Nakahara mają dziwne fetysze, lepiej w to nie wnikać. - Mówiąc to zaczął otwierać drzwi do kolejnego pomieszczenia znajdującego się w magazynie.
- Wiesz co ich łączy, prawda? - Zadał kolejne pytanie trochę zmieszany.
- Tak, nie jest aż tak trudno się domyślić. Są w związku, bardzo dziwnym, ale związku. - Wyjaśnił z dziwną lekkością.
- Są parą? Nie zauważyłem... - Przyznał Atsushi.
- Ja zauważyłem już dawno, na przykład wczoraj Dazai spał z Nakaharą w jego apartamencie, jeśli w ogóle snem to można nazwać... Przechodzący tamtędy ludzie z niższych szczebli byli podobno przerażeni... - Przerwał Ryuunosuke. - Tydzień temu jak wyszedłem do sklepu widziałem ich na randce w parku. I chyba widzisz te wszystkie teksty i spojrzenia jakie sobie posyłają. - Znowu przerwał. - Nie rozumiem tej całej ich miłości, ale wydają się szczęśliwi. - Stwierdził odwracając wzrok, dający tym jasny sygnał, że nie chce drążyć tematu.
- Może lepiej nie próbować jej zrozumieć, tak dla bezpieczeństwa psychicznego. - Zakończył temat Nakajima, nerwowo się śmiejąc.
Tymczasem w mafijnej jadalni, śniadanie powoli dobiegało końca. Wielu pracowników, czy to na niższych szczeblach, czy na wyższych już ją opuściło i zabierało się za swoje zajęcia. Poznawanie się z pracownikami Agencji było ważne, ale jednak obowiązki brały w pewnym sensie górę. Nawet podwładni Chuuyi i jego partner musieli w końcu się za coś zabrać, choć były problemy z Chie, która nie chciała odstąpić swojego przełożonego na krok, podczas śniadania i po jego zakończeniu.
- Chie zostaw Pana Nakaharę, proszę Cię. Nawet Ito się go tak bardzo nie przyczepił jak ty... - Akio próbował odczepić swoją siostrę od nogi ognistowłosego.
- Nie! Nie zostawię go na pastwę tego detektywa! Źle mu z oczu patrzy! - Wykrzykiwała czarnowłosa, jeszcze bardziej otulając lewą nogę kapelusznika.
- Zostaw mnie Watanabe, Dazai mi nic nie zrobi. - Zapewniał zmęczony jej zachowaniem Chuuya.
- Nic nie zrobi?! Chłopaki od korespondencji mówili co innego! Mówili, że jak byli wczoraj wieczorem zanieść papiery dla Ozaki, słyszeli "jak nic Ci nie robi"! - Krzyczała oznajmująco, a rudzielec z każdym jej słowem był czerwony jeszcze bardziej. - Podobno przeraźliwie krzyczałeś! Czy on Cię torturował?! Jeśli tak, to ja mogę mu się odpłacić tym samym ale ze zdwojoną siłą!
- Siostro, pamiętaj o tym, że to twój przełożony. - Upomniał ją brat.
- O-on mnie nie torturował... - Wydukał bardzo zawstydzony błękitnooki, zasłaniając twarz dłońmi, a starszy Watanabe zaczął zastanawiać się co ma zrobić i powiedzieć, nigdy wcześniej nie miał aż tak niezręcznej sytuacji.
- Chie. - Podszedł do trójki, Tanaka. - Potrzebujemy Cię w magazynie. - Okłamał czarnowłosą, chcąc choć spróbować odciągnąć ją od całego czerwonego, jak pomidor przełożonego.
- Do czego mnie potrzebujecie, fioletowa małpo? - Zwróciła się do Saburo. - Nie widzisz, że próbuję powstrzymać Pana Nakaharę od popełnienia największego życiowego błędu? - Zapytał z wyrzutem.
- Nie, nie widzę. A to do czego Cię potrzebujemy jest ważne, ale dowiesz się o tym dopiero w magazynie. - W momencie kiedy dziewczyna się zastanawiała, chłopak mrugnął porozumiewawczo w stronę rudzielca.
- Idź, Chie. Twój brat mnie przypilnuje i ochroni, jeśli zajdzie taka potrzeba. - Zapewnił czarnowłosą przełożony.
- No... dobra. Ale żeby się nie skończyło, że to pan będzie chronił jego, przecież mój brat to ciota. - Odczepiła się od nogi starszego i poszła za szarookim w stronę magazynu, a jej brat poczuł, jak jego męska duma się rozsypała na milion maleńkich kawałeczków.
- Nareszcie się odczepiła. - Ucieszył się kapelusznik poprawiając swoją czarną rękawiczkę.
- Przepraszam Pana za nią. Chie jest strasznie zmienna, ostatnio podczas...- Granatowowłosy przerwał nie wiedząc czy może zaczynać temat, ale kiedy spojrzał w oczy przełożonego, w których zobaczył przyzwolenie, postanowił kontynuować. - ... sytuacji w magazynie, w której brał udział ten detektyw, bardzo kibicowała, a dzisiaj... ja nie wiem co mam z nią zrobić. - Załamał ręce.
- Najlepiej nic. - Wzruszył ramionami. - Jest jaka jest, nie zmienimy tego. Już kiedyś próbowaliśmy, ale było jeszcze gorzej. - Powiedział swoje i odszedł, zostawiając chłopaka samego sobie.
CZYTASZ
Byle przeżyć (Bungou Stray Dogs - Soukoku and Shin Soukoku) //Fanfiction
FanfictionTo powinno być przejmujące i poważne, ale... nie jest. To Fanfiction o prawie wszystkim. Życie Port Mafii widziane inaczej, relacja Soukoku i budująca się relacja Shin Soukoku, współpraca Zbrojnej Agencji Detektywistycznej z Port Mafią, wiecznie zde...