10. Głosowanie

4.3K 325 400
                                    

- Akutagawa! Jesteś tu?! - Wykrzyczał stojący pod drzwiami łazienki Atsushi.

- Nie, kurwa. Jestem w Los Angeles! No jasne, że w łazience! - Krzyknął zza drzwi czarnowłosy.

- Chyba masz dzisiaj humor, że tak żartujesz... - Powiedział cicho białowłosy licząc, że szarooki nie usłyszy.

- Słyszałem i niestety zgodzę się z tobą pierwszy i ostatni raz w życiu, mam dzisiaj dobry nastrój. - Przyznał wychodząc z pomieszczenia.

- Jesteś blady bardziej niż zwykle. - Zauważył niższy powstrzymując się od sprawdzenia, czy starszy nie ma gorączki.

- To przez tą dwójkę. Mam ich dosyć. - Oznajmił po czym wyminął białowłosego i skierował się do windy.

- Nie są tacy źli... - Powiedział wchodząc do windy za wyższym i wcisnął jeden z guzików na niższe piętro.

- Nie? To spróbuj spędzić z nimi chociaż dobę. Ja kiedyś spędziłem, raz się kłócili i tłukli o byle gówno, a raz obściskiwali po kątach. Oni obydwoje są zmienni jak baba w ciąży z okresem! - Wyburczał zły.

- To, że są zmienni zdążyłem zauważyć. - Przyznał.

- Więc skończmy temat. - Rozjuszył się.

- Denerwuje Cię mówienie o ich szczęściu? - Zdziwił się zachowaniem czarnowłosego.

- Powiedziałem "skończmy temat". - Warknął i przykuł białowłosego do jednej ze ścian windy. - Po prostu skończmy. - Oznajmił i szybkim krokiem wyszedł z już zatrzymanej windy, zostawiając osłupiałego Atsushiego.

W tym czasie pewien brunet z rudzielcem, zdążyli opuścić szpitalną salę i z nudów siedzieli przy kamerach monitoringu biurowca Mafii, oglądali całe zajście.

- No, no, no... Robi się interesująco. - Powiedział Dazai do Chuuyi patrząc na obraz z kamer z windy.

- Bardzo. - Powiedział sarkastycznie niższy. - Czym się podniecasz? Tym, że chłopak teraz nie wie co ma zrobić?

- Nie, tym, że Akutagawa w końcu zaczął odczuwać coś innego niż nienawiść względem niego. - Oznajmił zacierając ręce, na co Nakahara tylko fuknął. - I tym, że wczoraj kiedy wróciliśmy jechaliśmy tą samą windą. - Zaśmiał się.

- T-tą samą?! - Wykrzyczał pytanie lekko zestresowany rudzielec.

- Tak, tą samą. Nie wiedziałem, że zamontowali kamery w windach...

- Ja też nie... Nigdy nie zwracałem na to uwagi.

- Współczuję temu co miał wczoraj dyżur przy kamerach... - Zaśmiał się nerwowo brunet.

Kilka godzin później, zostało zarządzone spotkanie członków Port Mafii z członkami Agencji Detektywistycznej, w celu omówienia dalszych działań w sprawie gangu, który wkroczył na teren obydwóch organizacji.

- Dobra. Co z tym zrobimy? - Zaczęła Yosano, kiedy wszyscy się zebrali.

- Najpierw musimy się czegoś dowiedzieć o tej organizacji przestępczej, nie możemy działać bez żadnej wiedzy. - Zauważył Tahichara rozsiadając się wygodnie na jednym z foteli w sali konferencyjnej.

Wspomniana sala była duża. Na samym jej środku znajdował się ogromny stół a wokół niego tyle krzeseł, że wystarczyło na pomieszczenia ważniejszych pracowników obu organizacji.

- Wiemy, że nazywają siebie "Czarnymi różami" i lubią wyłudzać kasę. - Powiedział bardziej zainteresowany udem Nakahary niż tematem rozmowy Dazai.

- Dowiedziałam się też, że bardzo lubują się w kobietach... - Dodała do rozmowy Ozaki.

- To dobra wiadomość. - Oznajmił Kunikida. - W takim wypadku możemy podstawić im szpiega.

- Tylko, że musi być to ktoś doświadczony. Nie możemy ryzykować i też nie możemy podstawić nikogo nieuzdolnionego, szpieg w razie ujawnienia musi potrafić się obronić bez broni. - W końcu odezwała się Gin.

- Zawsze też możemy spróbować negocjacji. - Odezwał się Nakajima.

- Negocjacje raczej nic nie dadzą. Ta organizacja weszła na teren Mafii i dobrze o tym wie. Nie próbuje się nawet z nami dogadać, więc wątpię w tym wypadku w rozwiązanie ugodowe. Jeśli podstawimy szpiega, albo i dwóch, dowiemy sie chociaż jakie będą ich następne działania względem ludzi z Yokohamy i okolic. - Objaśnił Chuuya kopiąc Osamu pod stołem.

- Widzę, że są różnice zdań, więc zarządzam głosowanie. Albo podstawiamy dwóch szpiegów, albo próbujemy negocjacji. - Zarządziła rudowłosa gejsza.

I tak zaczęło się głosowanie, którego wynikiem było podstawienie "Czarnym różą" dwóch szpiegów. Oczywiście zaraz po tym zaczęły się kłótnie, mianowicie takie, kto w kobiecym przebraniu pójdzie i zacznie odgrywać swoją rolę. Nie chciano wysyłać żadnej z nielicznych piękności z Mafii ani Agencji ze względu na większe bezpieczeństwo i z racji też, że żadna z nich się nie zgodziła, dlatego kłótnie zaczęły się między mężczyznami.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Nazwę gangu wymyślała @DemonSadysta (ja nie wiem co jest z tymi oznaczeniami! >.<)

Byle przeżyć (Bungou Stray Dogs - Soukoku and Shin Soukoku) //FanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz