- Akutagawa, gdzie ty mnie ciągniesz? - Zapytał zestresowany Nakajima ciągnięty za rękaw swojej koszuli w nieznaną sobie stronę.
- Tam gdzie nie ma kamer. - Odpowiedział mu, a białowłosy na jego słowa aż struchlał.
- Tam gdzie nie ma kamer. - Powtórzył sobie w myślach. - On chce mnie zabić, teraz jestem pewien.
- Idziemy coś sprawdzić. Mianowicie "partnera" Nakahary. Coś mi w nim nie pasuje. Ostatnio był z nami na misji i gdzieś nagle zniknął. - Wyjaśnił i szedł dalej.
- Ito Naoki? Wydaje się w porządku, nie wiem o co ci chodzi. Zniknął, bo go zostawiliśmy. - Powiedział i nadal szedł przez jakąś ciemną uliczkę za czarnowłosym.
- Wiem, że go zostawiliśmy. Sęk w tym, że wiedział gdzie jest samochód, w którym byłem z Dazaiem. Czemu po prostu do nas nie przyszedł? Gdzie był w czasie tej misji? Nie daje mi to spokoju. - Nagle się zatrzymał. - I skąd on się tak w ogóle znalazł w Mafii? - Wyjął klucz i otworzył stare drzwi w nieznanym dla tygrysołaka budynku.
- Hm, może uznał, że nie jest potrzebny i poszedł do domu? I z tego co wiem, do Mafii sprowadziła go pani Ozaki, podobno został jej polecony.
- Został polecony... - Zacytował niższego. - Przez kogo? Tylko ona wie, jak pytałem o to Nakahare powiedział, że nie dostał tej informacji i też go ona nie interesuje. - Wzruszył ramionami i wszedł do starego budynku.
Mężczyźni znajdowali się na obrzeżach miast i w starym domu należącym nieoficjalnie do Mafii. Kiedy weszli w głąb jednego z pokoi ukazały im się ekrany wyłączonych komputerów. Pokój w który stały urządzenia był ciemny. Okna były zasłonięte żaluzjami, a na meblach znajdował się kurz. Atsushi był pewien, że nikogo tu od dawna nie było.
- Po co tu przyszliśmy? - Niepewnie zapytał starszego.
- Rzadko kto tu bywa i jeszcze rzadziej znajdują się osoby, które wiedzą o tym miejscu. Znajdujemy się w miejscu kontrolnym. Te komputery... - Przerwał i wskazał wspomniane urządzenia. - ... Są podłączone pod monitoring miejski. Dzięki podobnym, ale nowszych będących w porcie "wymazujemy" niektóre ślady. Sprawdzimy gdzie poszedł ten cały Ito, kiedy my byliśmy w trakcie zadania. - Objaśnił.
- Skoro w porcie też są podobne modele, to dlaczego jesteśmy tutaj? - Zdziwił się.
- Ponieważ do tamtych jak na razie ma dostęp tylko Hiratsu, Nakahara, Ozaki, Mori i nie wiem czemu Dazai. - Wyliczał.
- Wybrańcy? Zostałeś wykluczony. -Zaśmiał się białowłosy za co dostał od Akutagawy cios pod żebra.
- Oi, cicho. - Wymiął go i zasiadł przed jednym z pokrytych kurzem urządzeń. - Też masz zamiar czegoś poszukać, czy będziesz tak leżał?
- Sadysta. - Wyburczał, podniósł się z podłogi i dołączył do kolegi. Choć jeśli się zastanowić... czy byli "kolegami"? Dla Nakajimy czarnowłosy stawał się przyjacielem z każdym spędzonym z nim dniem. Ryuunosuke jednak nie uważał młodszego za przyjaciela, sam zastanawiał się jak mógłby go nazywać. Wrogiem? Już nie. Kolegom? Stali się zbyt bliscy dla siebie. Przyjacielem? Nie byłby tego taki pewien.
Spędzili przy komputerach prawie cały dzień. Prawie się do siebie nie odzywali, ale to dlatego, że byli zajęci i się skupiali. Po kilku godzinnych poszukiwaniach czegokolwiek, w końcu znaleźli.
- Em, Akutagawa. Mam coś. - Kolorowooki wskazał palcem na monitor. - Chyba miałeś racje, coś jest nie tak z Ito-san. - Czarnowłosy spojrzał na ekran i aż wytrzeszczył oczy.
- Halo? - Zapytał znudzony Nakahara odbierając połączenie. - Coś się stało, Akio? - Zapytał lekko zmartwiony. Watanabe i Tanaka nie dzwonili do niego odkąd wyruszyli na misje. - Macie coś?
- Nakahara-san, nie uwierzy pan w to. - Oznajmił Saburo wyrywając brązowookiemu telefon z dłoni.
- Mów. - Rozkazał kapelusznik.
- Zebraliśmy już wszystkie informacje i jedną bardzo ważną, bonusową. - Zaczął mówić Akio odbierając wcześniej koledze swoją własność. - Chodzi o Ito.
- Co z nim, mów prosto z mostu, a nie owijasz w bawełnę! - Zdenerwował się.
- On należy do Czarnych róż! - Wykrzyczał szarooki, a Nakaharze na tę wiadomość wypadł telefon z dłoni.
- Naoki dał tej dziewczynie jakąś kopertę. - Oznajmił Akutagawa patrząc na zatrzymane wideo.
- Tak, jeszcze wcześniej z nią o czymś rozmawiał. To jest ta sama dziewczyna, co była w klubie. Kato Ai. - Wskazał na kobietę.
- Ciekawe co było w tej kopercie... Pewnie się nie dowiemy. Trzeba poinformować Nakahare. - Zakomunikował i wstał ze swojego miejsca. - Będzie zachwycony, w końcu ma powód na zabicie tego faceta. - Złapał białowłosego za rękę i pociągnął w stronę wyjścia. Na jego niecodzienny, delikatny gest młodszy się zarumienił, samym siebie tym dziwiąc.
CZYTASZ
Byle przeżyć (Bungou Stray Dogs - Soukoku and Shin Soukoku) //Fanfiction
FanfictionTo powinno być przejmujące i poważne, ale... nie jest. To Fanfiction o prawie wszystkim. Życie Port Mafii widziane inaczej, relacja Soukoku i budująca się relacja Shin Soukoku, współpraca Zbrojnej Agencji Detektywistycznej z Port Mafią, wiecznie zde...