Nawet nie wiem kiedy zasnąłem. Rano obudziło mnie pukanie. Zebrałem się z łóżka i wolno zszedłem do drzwi po czym je otworzyłem
-Dzień dobry Yuu - powiedział ktoś przed drzwiami
Przetarłem oczy i jeszcze raz spojrzałem na osobę. Dopiero wtedy do mnie dotarło, że to Ren
-Jezus to Ty - powiedziałem - Dzień dobry! Zapraszam!
Odsunąłem się, aby chłopak mógł wejść, a następnie zamknąłem drzwi. Ren ściągnął buty i kurtkę po czym spojrzał na mnie
-Obudziłem Cię? - spytał
-Ależ skąd! - powiedziałem - Już od dłuższego czasu nie śpie
-I cały czas chodzisz w piżamie? - spytał
-Tak - odparł - Ale teraz pójdę się ubrać
Chłopak cicho się zaśmiał
-Poczekam w salonie - powiedział
Chwilę później poszedł do salonu, a ja pobiegłem do pokoju. Szybko się umyłem i ubrałem. Minęło może pół godziny, a ja już byłem na schodach. Wolno zszedłem na dół i poszedłem do salonu. Ren siedział na kanapie i robił coś na telefonie
-Wcześnie przyszedłeś - powiedziałem
-Jest dwunasta - powiedział
Spojrzałem na zegarek
-No jasne! Haha tylko tak żartowałem - powiedziałem siadając obok niego - Jesteś głodny?
-Nie jestem, ale Ty powinieneś zjeść śniadanie - powiedział chłopak
Uśmiechnąłem się lekko po czym wstałem, poszedłem do kuchni i zrobiłem sobie jakieś małe śniadanie, które od razu zjadłem. Do salonu wróciłem razem z herbatami, które położyłem na stoliku
-Jeszcze raz przepraszam za mame - powiedziałem
-Luzuj, nie jestem zły - powiedział
-A.. co robiłeś wczoraj wieczorem? - spytałem
-Dokończyłem robotę z tym pajacem co Cię wczoraj całował i znalazłem następną osobę - powiedział
Nieco przeraził mnie fakt, że powiedział to z taką obojętnością
-A Ty? - spytał
-W sumie.. dosyć szybko zasnąłem - powiedziałem - Kogo znalazłeś
-Pamiętasz Brunete? Tą co wszystkich podrywała? - spytał
-Tak - powiedziałem
Pamiętam, bo spytała czy z nią gdzieś wyjdę
-Przypadkiem ją spotkałem i jakimś cudem mnie poznała - powiedział - Spytała czy gdzieś razem wyjdziemy. Jeśli mam skończyć robotę to muszę się z nią spotkać, ale wykorzystam to spotkanie, aby nie tylko się zemścić, chce wiedzieć gdzie jest reszta
-Ja przecież wiem - powiedziałem
-Chce wiedzieć, gdzie są teraz - powiedział
-A to już nie wiem - powiedziałem - Wiem, że wszyscy trafili do mojej szkoły więc.. codziennie ich widuje
-Chce to załatwić zanim zacznie się szkoła - powiedział
-Rozumiem - powiedziałem - Ale co jeśli Ci się nie uda
-To będę potrzebować pomocy - powiedział
-Oke - powiedziałem
Dopiero po chwili zrozumiałem, że chodziło mu o mnie jako swoją pomoc
-Czekaj! - powiedziałem - Dlaczego ja
Chłopak spojrzał na mnie ironicznie
-Rozumiem.. - powiedziałem
-Czyli się zgadzasz? - spytał
-Jesteś moim przyjacielem - powiedziałem - Pomogę..
Chłopak uśmiechnął się
-Ale później ich wszystkich zostawisz? - spytałem
Ren przysunął się do mnie i złapał mnie lekko za rękę
-Zostawię - powiedział
-Obiecujesz? - spytałem
-Obiecuję - odparł
W pewnym momencie usłyszałem pukanie. Wolno wstałem i podszedłem do drzwi, które od razu otworzyłem
-Wiem, że on tu jest! - był to Cymbał
Chłopak popchnął mnie po czym wszedł do środka na co wręcz zamarłem
-Ren! - wrzasnął Cymbał - Chodź tu
Modliłem się żeby Ren to olał
-Ja z Tobą skończyłem - powiedział Ren
-Ah tak? - spytał - To co zrobisz jeśli dotknę Twojego ukochanego przyjaciela
Nagle w drzwiach od salonu zobaczyłem Rena
-Zamknij się - warknął
Cymbał spojrzał na mnie
-Tamtego dnia kiedy z nim rozmawiałem pytał o Ciebie - powiedział Cymbał - Szukał Cię
Spojrzałem na Rena, który już się szykował do ataku
-Ren, nic nie rób - powiedziałem na co chłopak się cofnął
-Znowu się boisz?! - wrzasnął Cymbał
-Przestań! - krzyknąłem - I w tej chwili wyjdź z mojego domu!
Chłopak spojrzał na mnie
-Mam sprawę do załatwienia z Renem więc stąd nie wyjdę - powiedział podchodząc do mnie - A skoro ostatnio się włączył dopiero kiedy się do Ciebie zbliżył to to powtórze
Na te słowa wbił mnie mocno w ścianę. Kątem oka spojrzałem na Rena
-Nic nie rób - powiedziałem
Cymbał odwrócił się w stronę Rena po czym znowu spojrzał na mnie
-Aż tak nie chcesz, żeby mi nic nie zrobił? - spytał - To takie urocze
Po tych słowach przygniótł mnie do ściany swoim ciałem
-Zobaczymy ile wytrzyma - powiedział
Cymbał złapał mnie za włosy po czym odciągnął od ściany. To co zrobił nieco mnie wystraszyło. Chłopak dosłownie zerwał ze mnie bluzkę, którą rzucił na bok
-Ładne ma ciało, prawda? - spytał Cymbał - Chciałbyś dotknąć?
Widziałem jak bardzo Ren był zły, ale miałem nadzieje, że on to przeżyje
-Czyżby to nie było Twoje marzenie od czasów gimbazy? - spytał Cymbał dotykając mojego brzucha
-O czym Ty mówisz? - spytałem
-Ren się w Tobie podkochiwał - zaśmiał się Cymbał
Spojrzałem na Rena, który mocno zaciskał pięści
-Przyznaj się grubasie! - wrzasnął Cymbał
Kiedy Ren nic nie odpowiadał Cymbał się chyba zdenerwował na całego, bo znowu wbił mnie w ścianę
-Nie miałeś jaj, żeby cokolwiek zrobić więc ja to zrobię za Ciebie - powiedział
Po tych słowach całkowicie się do mnie odwrócił i po raz kolejny przywarł do mnie swoimi ustami. Do tego wszystkiego wolną dłoń położył na moim ciele i zaczął mnie.. dotykać co wcale nie sprawiło mi przyjemności. Chciałem się jakoś od niego odsunąć, ale nijak mi to nie wychodziło co bardzo mnie denerwowało. W pewnym momencie jednak usłyszałem dosyć głośny huk, który sprawił iż Cymbał się ode mnie odsunął na małą odległość
-Coś chciałeś powiedzieć? - spytał Cymbał - Czy może chcesz się spytać jak smakują jego usta? Od razu mówie, że są cudowne
CZYTASZ
Kluska [YAOI]
Teen FictionCzasami zemsta najlepiej smakuje na zimno Opowiadania o dosyć smutnym zachowaniu innych dzieci wobec jednego małego, nieco przy kościach chłopca, który nic nikomu nie zrobił