Sam fakt, że te głąby mnie dotykały sprawiał iż robiło mi się słabo, ale jeszcze gorzej było kiedy się okazało, że pozostawili po sobie ślady. Kiedy te bałwany odprowadziły mnie do domu i tam jeszcze raz mnie dojechali myślałem, że tam umrę. Odetchnąłem dopiero kiedy zostałem sam. Wręcz od razu poszedłem do łazienki, aby się umyć. Czułem się tak strasznie brudny
Minęła może godzina, a ja w końcu wyszedłem spod prysznica. Kiedy już miałem wyjść z łazienki przypadkiem spojrzałem na swoje odbicie w lustrze. Wtedy po prostu poczułem jak łzy napływają mi do oczu. Cała moja szyja była w śladach po ugryzieniach albo w malinkach. Reszta ciała była mocno poobijana. Wziąłem głęboki wdech i lekko dotknąłem swojego ramienia. Wręcz od razu zabrałem rękę. Wszystko tak strasznie mnie bolało..
-Cholerne dupki - warknąłem, a po moim policzku spłynęła łza - Zamorduje was
Jakiś czas później wyszedłem z łazienki i poszedłem do swojej sypialni. Tam się ubrałem i od razu położyłem do łóżka. Nie miałem na nic już sił. Chciałem zasnąć i już się nie obudzić
Zawiodłem nie tylko siebie, ale i Yuu, który teraz jest na łasce Debila, który dla mnie stał się pierdolonym panem. Na samą tą myśl robiło mi się niedobrze. Jak mogłem do tego dopuścić? Jak ja mogłem przegrać?! Jak mogłem dać się dotknąć?!
Zasłoniłem twarz dłońmi i mocno zamknąłem oczy. Nie wiem jakim cudem udało mi się zasnąć jednak w samym środku nocy obudził mnie koszmar. Oczywiście śniło mi się to co się stało wcześniej. Przetarłem dłońmi twarz próbując się uspokoić. Kilka razy jeszcze próbowałem zasnąć, ale nie dawałem rady. Cały czas wracało to wspomnienie, ten ból. W końcu stwierdziłem, że wezmę jakieś leki na uspokojenie. Na początku była jedna, dwie, trzy.. Kto by pomyślał, że przez pół nocy połknę prawie całe opakowanie
Rano byłem strasznie padnięty. Zwlekłem się z łóżka, poszedłem się umyć i kiedy byłem gotowy zszedłem do kuchni, aby coś zjeść, ale koniec końców nic nie zjadłem. Wolno ubrałem buty i kurtkę i już miałem wyjść, gdy poczułem jak wibruje mi telefon w kieszeni. Szybko go wyciągnąłem. Okazało się że dostałem wiadomość od Debila
Przyjdź tam gdzie wczoraj. Czekamy na Ciebie dziweczko
Przełknąłem głośno ślinę po czym schowałem telefon i wyszedłem z domu. Od razu poszedłem w konkretne miejsce. Już kilka metrów przed budynkiem zobaczyłem dwóch z bandy. Wolno do nich podszedłem i już miałem cokolwiek zrobić, gdy poczułem jak jeden z nich łapie mnie za końcówki włosów
-Jak się spało? - spytał zbliżając się do mnie
-Zostaw mnie - warknąłem
Chłopak nagle pociągnął mnie mocno za włosy
-Nie będziesz grzecznie odpowiadał? Czyli bardzo chcesz, żebym to ja dzisiaj się Tobą pierwszy zajął - zaśmiał się
-Spało m-mi się bardzo d-dobrze - powiedziałem
-No widzisz - powiedział puszczając moje włosy - Z czasem się nauczysz
Po chwili weszliśmy do środka, a tam prawie od razu wpadliśmy na... PANA
-Jak miło Cię widzieć Słodziaku - zaśmiał się podchodząc do mnie
-No hej - powiedziałem cicho
-Nauczyli Cię wczoraj jak masz się ze mną witać? - spytał
Stwierdziłem, że nie ma co się rzucać, bo i tak jest ich więcej, a ja jestem nadal cały obolały. Wręcz od razu padłem przed nim na kolana i przykleiłem się do jego nóg
-Cudownie wyglądasz - powiedział kładąc nogę na mojej dłoni - Zanim zaczniemy zabawę, opowiem Ci jak super wczoraj spędziłem dzień z Yuu. Może trochę na początku krzyczał, płakał i próbował mnie bić, ale w końcu dał się zgwałcić. Opowiedziałem mu jak bardzo zjebałeś i jaki teraz będziesz potulny. Mam nadzieje, że się cieszysz, bo wyręczyłem Cię ^^
CZYTASZ
Kluska [YAOI]
Teen FictionCzasami zemsta najlepiej smakuje na zimno Opowiadania o dosyć smutnym zachowaniu innych dzieci wobec jednego małego, nieco przy kościach chłopca, który nic nikomu nie zrobił