Przez kolejne dni szukałem i dobijałem tych, którzy mi zostali jednak koniec końców ferie się skończyły, a mnie zostały trzy osoby. Byłem wściekły. Chciałem to szybko załatwić i zająć się Yuu, ale oczywiście coś musiało pójść nie tak. Postanowiłem jakoś to opanować i w ten sposób zapisano mnie znowu do szkoły. Co ważniejsze, do klasy Yuu. Cieszył mnie ten fakt jednak wiedziałem, że będę musiał nadrobić zaległości. Kiedy wyjechałem z rodzicami w końcu postanowili mnie uczyć w domu przez co teraz jestem.. mocno do przodu ze wszystkim
Nadrabianie ocen trochę mi zajęło, a kiedy w końcu już wszystko miałem zdane zacząłem szukać moich ofiar. Nie było to takie proste jak wcześniej, bo w szkole wiele rzeczy mi przeszkadzało. Jak nie uczniowie to nauczyciel, a jak oni nagle trzymali się daleko to pojawiał się Yuu, którego za wszelką cenę musiałem unikać. Głupio się czułem jednak miałem zadanie
Któregoś dnia wręcz cudem wpadłem na dziewczynę, która była na mojej liście. Okazało się że dalej bardzo się przyjaźni z pozostałą dwójką. Postanowiłem to wykorzystać i zaprosiłem wszystkie trzy na niby jakąś imprezę czy coś w tym stylu pod koniec tygodnia. Oczywiście się zgodziły. Miałem więc dwa dni, żeby wszystko ogarnąć
Kiedy po szkole wracałem do domu przypadkowo spotkałem Yuu. Chciałem go kulturalnie ominąć jednak ten złapał mnie za rękę i nie pozwolił iść dalej
-Puść mnie - powiedziałem
-Nie - powiedział - Póki ze mną nie porozmawiasz ja Cię nie puszczę
Spojrzałem na niego co jeszcze bardziej pogorszyło sytuację. Od razu zobaczyłem w jego oczach łzy
-Yuu proszę Cię - powiedziałem - Puść
-Nie - powiedział
Szybko się rozejrzałem. Na końcu ulicy zobaczyłem Debila więc warknąłem cicho, podniosłem chłopaka i wbiegłem z nim do jakiejś uliczki. Chciałem przeczekać moment kiedy Debil będzie obok nas. Kilka minut później zobaczyłem jak przechodzi obok uliczki na co odetchnąłem z ulgą. Chłopak nas nie zauważył, a to tylko poszło na mój plus. Jednak bardziej zainteresował mnie fakt dlaczego idzie w stronę domu Yuu
Postawiłem chłopaka na ziemi i już miałem iść, gdy ten znów mnie złapał za rękę
-Nie wytrzymam - warknąłem po czym wbiłem chłopaka w ścianę - Czego Ty tak naprawdę chcesz
-Chce z Tobą porozmawiać - powiedział
-O czym? - spytałem
-Dlaczego mnie ignorujesz? - spytał - Myślałem, że znowu będziemy blisko skoro wróciłeś, ale Ty nadal jesteś daleko
-Mówiłem Ci już, że mam coś do zrobienia - powiedziałem
-Przecież możesz się mścić i jednocześnie być blisko - powiedział
-Nie mogę - powiedziałem
-Dlaczego? - spytał
Wziąłem głęboki wdech po czym położyłem dłoń na policzku chłopaka
-Jesteś chyba moim jedynym słabym punktem - powiedziałem - Gdyby ktoś się o tym dowiedział mogliby to wykorzystać, a tego nie chce
Chłopak położył dłoń na mojej
-Wtedy chciałem Ci pomóc i teraz też chce - powiedział
-Kilka lat temu byłeś moim bohaterem - powiedziałem - Ale to co dla mnie robiłeś było niebezpieczne. W dalszym ciągu nie chce, żeby zrobili Ci krzywdę
-Byłem bohaterem? - spytał
-Może nie byłeś - odparłem - Dalej nim jesteś, tylko że wtedy uratowałeś mnie od tych debili, teraz ratujesz mnie od samego siebie
-Nie rozumiem - powiedział cicho
-Yuu, zatracam się - powiedziałem - Przekładam zemste nad wszystko inne, no prawie wszystko. Ważniejsze niż zemsta jest Twoje bezpieczeństwo. Dlatego daj mi to skończyć, a później wszystko będzie jak kiedyś
-Obiecaj mi to - powiedział
-Znowu mam Ci coś obiecywać? - spytałem
-Wcześniej obiecałeś, że ich zostawisz - powiedział - Teraz, że po wszystkim znowu będziemy blisko
-W takim razie obiecuję - powiedziałem
Szybko się rozejrzałem i kiedy byłem pewny, że nikt nie idzie lekko pocałowałem chłopaka w usta. Wiem, że sam próbował to zrobić, ale chciałem to zrobić pierwszy i to w bardziej odpowiedniej chwili
-Znowu będziemy blisko...
CZYTASZ
Kluska [YAOI]
Teen FictionCzasami zemsta najlepiej smakuje na zimno Opowiadania o dosyć smutnym zachowaniu innych dzieci wobec jednego małego, nieco przy kościach chłopca, który nic nikomu nie zrobił