*Deku*
Co... Właśnie się... Stało...
Szedłem korytarzem, trzymając się za głowę i patrząc w podłogę. Mocno ciągnąłem się za włosy, co i rusz wyrywając po kilka. Zostawiałem za sobą ślad z zielonych loczków, nie skupiając się kompletnie na bólu.
Moje myśli krążyły wokół zdarzenia sprzed chwili i nic nie było w stanie ich rozproszyć. Nic prócz nauczyciela, na którego właśnie wpadłem.
— Uh... Uważaj młody Midoriya — powiedział All Might, zbierając wytrącone mu przeze mnie z rąk rzeczy.
— Proszę o wybaczenie! — ukłoniłem się nisko, a przy podnoszeniu się, udało mi się zderzyć z nim głowami — PROSZĘ O WYBACZENIE! — powtórzyłem o wiele głośniej, niż wcześniej. Miałem ochotę uderzyć tym głupim łbem o ścianę...
— Nic się nie stało — odpowiedział, masując czoło.
Wpadłem na pewien pomysł. Jeżeli którykolwiek z nauczycieli miałby mnie wysłuchać, to zdecydowanie byłby to All Might. Być może jest to jedyna szansa na uratowanie Katsukiego!
— Proszę pana! Chciałbym z panem porozmawiać na temat Bakugou! — oznajmiłem z niemałym podekscytowaniem i determinacją. Z pewnością te silne emocje było doskonale słychać w moim głosie.
— Nie mogę za dużo zdradzać w tej sprawie — powiedział poważnym głosem z równie poważnym wyrazem twarzy. Na szczęście miałem tę umiejętność robienia wielkich, szklanych oczu, które w większości przypadków działały. Poskutkowało i tym razem. Na dodatek korzystnie dla mnie! — Przynajmniej nie tutaj... — dodał, spuszczając wzrok i poszedł przed siebie.
Szczęśliwy powędrowałem za nim, myśląc, co by tu powiedzieć, żeby nie zostać spławionym.
Niestety zanim się obejrzałem, dotarliśmy już na miejsce. All Might otworzył pomieszczenie kluczykami i przepuścił mnie w drzwiach jak jakąś panienkę. Nie co dzień nadarza się okazja, by wejść do pokoju nauczycielskiego, tak więc gdy usiadłem sobie na krześle, uważnie rozejrzałem się dookoła. To dziwne, ale oprócz nas, nie było tu nikogo. Może reszta nauczycieli pilnuje uczniów w kozie lub prowadzi dodatkowe zajęcia? Nie wiem... Ważne, że nikt nam nie przeszkadza!
— Panie All Might! Nie możecie wyrzucić Katsukiego ze szkoły! — zacząłem.
— Przykro mi, ale wszystko wskazuje na to, że młody Bakugou zostanie wkrótce wydalony z UA — odpowiedział jak dla mnie zbyt spokojnie.
— Ale proszę pana! To tylko czekoladki z alkoholem! W dodatku nie jego! To nie jest powód, żeby go wyrzucić! — broniłem Kacchana.
— Izuku, w tych czekoladkach znajdowały się również środki psychoaktywne.
Zatkało mnie. Głos uwiązł mi w gardle. To było zbyt oczywiste, że od takiej ilości alkoholu nie można być pijanym, a jednak nie wziąłem pod uwagę innej możliwości.
W tempie natychmiastowym złapałem za mój zeszyt i zapisałem w nim nowo zdobyte informacje. Gdy tylko postawiłem kropkę na końcu zdania, notatnik został mi wyrwany z ręki. All Might bez słowa zaczął go przeglądać i czytać zapisane w nim rzeczy.
— Przykro mi, ale muszę to skonfiskować — oznajmił, chowając moją własność do szuflady — Te informacje nie mogą trafić do obiegu publicznego, a i tak źle zrobiłem, że zdradziłem je komuś z poza grona pedagogicznego.
— A-ale ja tego nikomu przecież nie zdradzę! Ja chcę tylko pomóc Kacchanowi! — broniłem się w panice. Nie mogę stracić tego zeszytu! Zbyt wiele pracy włożyłem w założenie go i zebranie tych wszystkich informacji! Nawet nie pamiętam dokładnie, co tam było!
— Pomyślałeś, co się może stać, jeśli ten zeszyt trafi w niepowołane ręce? Wiem, że chcesz pomóc, ale lepiej, żebyś sobie odpuścił. To zbyt ryzykowne. Sam mógłbyś ponieść konsekwencje.
Spuściłem głowę. Naprawdę chciałem pomóc. Czy mam się poddać? Po tym wszystkim? Nie chcę, żeby Katsuki odszedł. Pomimo tego, że mnie nienawidzi i znęca się nade mną praktycznie od zawsze, to i tak go lubię. Nawet pomimo tego, co stało się dzisiaj w jego pokoju... Nadal nie chcę go stracić...
— I naprawdę nie da się nic zrobić? — spytałem smutno.
— Dzisiaj rano omówiliśmy tą sprawę z resztą nauczycieli i dyrektorem. Równo za tydzień młody Bakugou opuści tę placówkę. Decyzja już zapadła i nic jej nie zmieni. Przykro mi.
CZYTASZ
𝚃𝚎𝚗 𝚓𝚎𝚍𝚎𝚗 𝚙𝚘𝚌𝚊ł𝚞𝚗𝚎𝚔 [𝙱𝚊𝚔𝚞𝚍𝚎𝚔𝚞]
FanfictionKacchan i Deku - przyjaciele z dzieciństwa. Odmienne charaktery, jeden cel. Czy jedna głupia zabawa może zmienić ich całe życie? Czy Izuku uda się rozwiązać zagadkę i pomóc Katsukiemu?