- Nie mogę ci za wiele powiedzieć.
Jimin uderzył z otwartej ręki w stół, ale wiedział, że nie może za dużo zrobić. W końcu nie będzie zmuszać osiemnastolatka do wypowiadania się o swoich prywatnych sprawach do osoby, którą zna niecałe trzy miesiące prywatnie.
- Mów cokolwiek - poprosił.- Skąd to i dlaczego nie chcesz mieć z nami kontaktu.
- Odnowię go, kiedy to zniknie - wytłumaczył, wskazując na nieprzyjemny ślad na jego twarzy.
- Twoi rodzice ci to zrobili - mruknął Chim.
- To...skomplikowane - westchnął Jeongguk, biorąc łyk kawy mrożonej.
- Jeśli ktoś jeszcze raz mi to powie, to zwariuję!- wybuchnął kolejny raz, zwracając uwagę ludzi siedzących niedaleko, za co oczywiście został skarcony wzrokiem przez Jeongguk.
- Oni po prostu są zbyt surowi - wyjaśnił.- Mój ojciec sam mówił, że wrócę do niego z podkulonym ogonem.
- Jak do tego doszło - spytał oburzony Jimin.
- Podsłuchał moją rozmowę z Namjoonem i usłyszał tylko tyle, że zostałem wyrzucony z mieszkania. Śmiał się ze mnie, drwił i powiedział, że jestem nieudacznikiem. Zdenerwowałem się. Życie w Seulu trochę mnie zmieniło. Zrozumiałem, że mogę się uwolnić od tego wszystkiego. Powiedziałem mu, że nie ma prawa tak do mnie mówić, że on jest nieudacznikiem, skoro nie potrafi zrobić najprostrzych rzeczy i wykorzystuje moją matkę, a ona na to pozwala. To nie jest interes co u mnie, bo i tak ma mnie w dupie i ja również nie chcę mieć z nim nic wspólnego. Uderzył mnie w policzek, ale straciłem równowagę i uderzyłem głową o bok kanapy i stąd to limo. Byłem u lekarza i z okiem jest okej, ale zanim to zejdzie, będę potrzebował trochę czasu.
- A ja myślałem, że chcesz zerwać z nami kontakt! - przeraził się Park. - Nadal jestem wkurzony, ale bardziej. Jak ojciec mógł zrobić to własnemu synowi?
- Nie wiem. Kiedyś taki nie był. Zaczęło się od tego, że stracił pracę i marudził, że muszę wrócić do domu, bo nie będzie w stanie mnie opłacać. Matka potajemnie wysyłała mi pieniądze i w końcu on i też coś dorzucił. Teraz, kiedy straciłem mieszkanie, jest źle.
- Ale jesteś u Namjoona - odetchnął.
- Na szczęście, ale i tak potrzebuję pieniędzy.
- Co zamierzasz?- spytał.
- Nie wiem - Jeongguk wzruszył ramionami.- Ale potrzebuję pieniędzy jak najszybciej.
- Nie rób nic głupiego.
- Na to już chyba za późno - stwierdził żartobliwie.
- Poza tym siniakiem wszystko dobrze?- upewnił się po chwili Park.
- Tak - powiedział szczerze Jeongguk.- Po prostu bałem się waszej reakcji na to. Nie chciałem zbyt wielu pytań i tego uczucia wstydu.
- Nie ma się czego wstydzić. To nie twoja wina, a my ci pomożemy z tym - zapewnił go Jimin, uśmiechając się ciepło.- Nie chcę dłużej naciskać, ale może powiedz Taehyungowi? Przecież wiesz, że nie będzie cię oceniał.
- Pomyślę o tym - obiecał.
- Na poważnie aż tak go lubisz?
- Może - zarumienił się.- Chciał się spotkać i mi o czymś powiedzieć, ale nie mogę iść w takim stanie.
- A może właśnie powinieneś?- zaproponował Park.
Jeongguk zagryzł wargę, patrząc mu w oczy.
CZYTASZ
White Cherry | Taekook ✓
FanfictionSzaleni przyjaciele aka Jungkook i Hoseok postanawiają trochę zakpić z jednego z najbogatszych uczniów szkoły Kim Taehyungu za wylanie spaghetti na głowę ich najlepszego przyjaciela Namjoona. Główny : Taekook Pobocznie: Jihope, Namjin ↠ smut ↠ fluff...