Message | 100 *

3.1K 180 50
                                    

Jeongguk kręcił nosem od kiedy Taehyung wyszedł z mieszkania dwie godziny temu. Nie podobała mu się wizja piciu tych obojga, ale nie mógł nic poradzić. Jimin teraz tego potrzebował.

Kiedy wreszcie usłyszał dźwięk przekręcającego się kluczyka w drzwiach, w pierwszej chwili się zjeżył. Zamarł na kanapie, patrząc jak drzwi się otwierają. Nie wiedzieć dlaczego przez głowę przeleciał mu obraz Seokjoo. W końcu wiedział, gdzie mieszka.

Po chwili odetchnął z ulgą, kiedy zauważył Taehyunga. Uśmiechnął się do niego i czekał aż ten podejdzie do niego, usiądzie na kanapie i obejmie.

- I jak? - zapytał Guk, przytulając się do niego. Nie pachniał aż tak bardzo alkoholem.

- Powinno mu przejść - powiedział. Nie przekręcał też słów, więc nie wypił zbyt dużo.

- Odprowadziłeś go do mieszkania?

- Tak. Choć upierał się, że nie chce wracać.

- Będzie z nim okej?- spytał zaniepokojony.

Taehyung streścił mu rozmowę z Parkiem. Ten o dziwo powiedział mu, że ma plan, choć nie wyjawił jaki. Podobno nie chciał na razie żadnych związków, nawet tych luźnych, choć Kim w to nie wierzył. Po trzecim kieliszku Jimin powiedział, że faktycznie się zakochał, ale nie chce być dłużej raniony. Powiedział jednak, że weźmie się w garść i coś z tym zrobi. W końcu nie chciał być nieszczęśliwy.

Nieco później chłopcy zboczyli rozmową na inne tematy, nieco luźniejsze. Wtedy Taehyung wpadł na mały, szatański plan.

- A ty co?- roześmiał się Jeongguk, kiedy Tae złapał go w pasie i zaczął składać buziaki na jego czole.- Przylepa.

- Nie mogę całować i dotykać swojego chłopaka?

- Oczywiście, że możesz. Ale nie kiedy jesteś pijany.

- Nie jestem pijany - mruknął, całując jego małżowinę.

- Odnoszę inne wrażenie - odpowiedział Guk, ale nie odsunął się ani na milimetr, pozwalając, aby usta Tae obniżyły się na jego szyję, a ręce powędrowały na biodra.

- Błędne - wyszeptał, masując wnętrze uda Jeona, zdecydowanie zbyt blisko krocza, przez co młodszy wydał z siebie syknięcie.- Nie mówiłeś, że Namjoon wróci dziś późno? - spytał, odpinając guzik w jego spodniach, a głośne westchnięcie odbiło się od ścian apartamentu.

Jeonggukowi było zbyt ciężko skupić się na tym, co ma odpowiedzieć, kiedy dłoń Kima wsunęła się jak gdyby nigdy nic pod jego bieliznę i objęła twardniejący członek. Delikatnie pieścił jego główkę, a usta zasysały się na jego szyi.

Chłopakowi zaczęło się robić gorąco i morko. Od ich pierwszego razu minęło już trochę czasu i poza drobnymi pocałunkami nie mieli zbytnio czasu na dłuższe przyjemności.

Jeongguk prędko odwrócił się na kolanach swojego chłopaka. Wstał, aby z pomocą Kima pozbyć się swoich spodni i bielizny, tym razem siadając na nim okrakiem. Starszy zdjął swoją koszulkę, po czym pocałował głęboko swojego chłopaka, wracając swoją ręką między jego nogi, dotykając główkę penisa, aż do trzonu i masując jądra.

Oddechy przyspieszyły, a w powietrzu unosiły się coraz brudniejsze dźwięki. Zapachy ich perfum zaczęły mieszać się ze sobą, tworząc przyjemną dla ich węchu mieszankę.

Taehyung dosłownie wariował, widząc jak Jeongguk wygląda. Przerzucił go na miejsce koło siebie, znajdując się tuż nad nim. Koszulka chłopca podwinęła się, ukazując sterczące sutki i wyraźną erekcję. Tae nie marnował czasu, chcąc jak najszybciej dostarczyć sobie i swojemu ukochanemu przyjemności. Nawilżył swoje palce, wsuwając je do wnętrza chłopca, który zakwilił, rozchylając nogi bardziej dla swojego chłopaka. Długie palce Kima zaczęły penetrować jego wnętrze, a usta zaatakowały sterczące brodawki, obdarowując je intensywnym ssaniem i dotykiem.

Jeongguk wplątał swoje palce w jego włosy, unosząc biodra za każdym razem kiedy starszy zagłębiał się w nim coraz bardziej.  Jego usta schodziły coraz niżej, spotykając się z jego podbrzuszem. Przyznał się szczerze przed sobą, że gdyby nie ten jeden czy dwa kieliszki soju to może nie byłby w stanie zrobić tego, co zamierzał.

Jego usta owinęły się wokół jego członka, powodując głęboki jęk przyjemności ze strony Jeongguka. Jego język lizał go po całej długości, usta ssały zaczerwieniony czubek. Palce nie traciły swojego tępa. Biodra Guka unosiły się coraz wyżej i wyżej, chcąc jednocześnie uciec od przyjemności i zbliżyć się do niej bliżej. Ciągnął ja jego włosy, próbując zrobić cokolwiek, co pozwoliłoby mu uwolnić całą tą przyjemność.

Usta Kima całowały jego jądra, zbliżając się coraz to bliżej jego wnętrza, przez co Jeongguk nieco się spiął. Starszy uniósł gwałtownie jego nogi, wsuwając swój język we jego wnętrze. Zatoczył mięśniem okrąg, odsuwając się, aby złapać trochę powietrza i ponownie zaczął wsuwać i wysuwać swój język w wejście Jeongguka, który niemal płakał z rozkoszy. Czuł jak jego orgazm zaraz rozerwie jego ciało, zalewając je falą przyjemności, dlatego tak bardzo potrzebował w tej chwili kutasa Taehyunga.

Zebrał w sobie wszystkie siły i odciągnął głowę spomiędzy swoich nóg. Kim niemal od razu wstał, zsuwając z siebie spodnie i bokserki, ukazują sterczącego penisa. Jeongguk oblizał spierzchnięte usta na ten widok. Nie myślał w ogóle jasno, ale na szczęście Tae tak. Poszedł prędko po lubrykant, aplikując go na swojego członka i wsunął się jednym, płynnym ruchem we wnętrze swojego ukochanego.

Od razu zaczął poruszać się szybko i głęboko w ciepłym i ciasnym wnętrzu chłopaka. Cały czas trzymał jego nogi w zgięciu, by chłopak czuł więcej rozkoszy. To było kompletnie inne niż ich pierwszy raz. Tamten wieczór wypełniony uroczymi i pełnymi czułościami gestami nie miał miejsca. Żadnemu z nich to nie przeszkadzało. Doznania były jeszcze lepsze.

- Ahh, tam - jęknął chłopak, kiedy Taehyung uderzył w jego prostatę, powodując u niego nagły wstrząs.

Taehyung cały czas uderzał w to samo miejsce, ssąc sutki chłopaka, liżąc jego szyję i dając namiętne pocałunki. Jęknął przeciągle, czując jak wnętrze Jeona pieści jego penisa. Złapał go za biodra, nabijając go na siebie, przez co zrobił z niego jeszcze większy, jęczący bałagan. To, w jaki sposób w niego uderzał i mówił te wszystkie, trochę sprośne komentarze na jego ucho dosłownie go odurzyło. Doszedł z głośnym jękiem na swój brzuch, trzęsąc się z nadmiaru rozkoszy, którą próbował powstrzymywać od kilkunastu sekund.

Jego ciało był nadal wrażliwe i roztrzęsione, kiedy Kim obrócił go, aby leżał na plecach, plamiąc tym samym materiał. Ponownie wsunął się w niego, opadając na niego delikatnie. Jeongguk nie miał pojęcia czy to z powodu jego wrażliwego ciała, czy ostatniego niedopieszczenia przez partnera, ale zaczął ponownie zbliżać się do orgazmu.Tym razem rozkosz była jeszcze wyraźniejsza i tym razem doprowadziła go do płaczu. Silne i szybkie ruchy Taehyunga nakręcały go, ale zdecydowanie kochał tą władczość, którą teraz ukazywał.

Złapał go za talię, przyciągając do siebie. Oboje byli teraz na klęczkach, a jedna z dłoni Kima od razu zaczęła szybko poruszać się w górę i w dół członka młodszego, dodając mu większej przyjemności. Jeongguk niemal krztusił się od jęków, a Tae nie był mu dłużny. Oboje zbijali paznokcie w skórę tego drugiego, poruszając się tak, aby zaznać jak największej rozkoszy. Wreszcie po kilku chwilach tempo Taehyunga wzrosło znacząco, a młodszy poczuł w sobie ciepłą ciecz. Tyle sprawiło, aby doszedł po raz kolejny, trzęsąc się z nadmiaru doznań. Opadł na poplamioną od spermy kanapę, próbując wyrównać oddech. Zdecydowanie był to jeden z najlepszych wieczorów, jakie miał. Kochał każdą stronę Kima - tą słodką, nieco dziecinną i tą ostrą, która potrafiła zostawić go mokrego od samego spojrzenia.

White Cherry | Taekook ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz