koniec.
wiedziałam że to się stanie
zaczęło się od niewinnego spotkania
na kawę
przy moim kuchennym blaciezalanym po chwili łzami
rozmawiałyśmy o szkole
plotkowałyśmy o innych
zrobiłam nam kawę
która pozostała nietkniętazapytałam
nie mogłam już wytrzymać
co dalej z nami będzie ¿
w roku szkolnym ¿wstrzymałam oddech
próbowałam zapisać twój obraz
w pamięciwiedziałam że to było to
zobaczylam łzy w twoich oczach
usłyszałam odpowiedź nie wiemw końcu powiedziałaś mi to wprost
nie jesteś gotowa
może nie byłaś
nie wiesz
może to tylko chęć zatrzymania mnieprzyjaciółki
z którą masz inną wyjątkową więźtrzymałam twoje dłonie
patrzyłam jak wbijasz w nie paznokcie
widziałam łzy spływające po twoich policzkachpoczułam straszną pustkę
nie miałam siły na łzy
na pokazywanie emocji
załamał mi się głosczas mijał
powtarzałaś że nie umiesz tego zrobić
obie się męczymy
nie zdecydujesz
boisz się że mnie straciszi wtedy
pomyślałam że
to nie ma sensu
czekam tak długo
ale nadal to ja z naszej dwójki
jestem tą zakochanąchciałam oszczędzić ci bólu
powiedzieć to
byś ty nie musiałanie swoim głosem
zapewniłam
że pozostanę przy tobie
mimo wszystko
a jeśli kiedyś będziesz pewna
nie usłyszysz
że już za późnoi tym sposobem
wszystko się skończyłoposzłyśmy na spacer
odetchnełam tylko po toby w nocy
nie móc złapać powietrzakoniec.
jestem tak potwornie zmęczona
ponieważ wiem
że to nie jestnasz koniec.
już raz to przeżylysmy
rok temu
w wakacjetracę nadzieję że to kiedykolwiek będzie
szczęśliwy koniec.
CZYTASZ
(za)kochanie
Romancemożna powiedzieć swego rodzaju pamiętnik pisany przez lata *wszystko co tu jest wydarzyło się naprawdę (z perspektywy czasu myślę, że powinnam poprawić większość rozdziałów ale cóż, może lepiej zostawić to tak jak było napisane - naprawdę i w emocja...