poniedziałek czy wtorek
już nie pamiętammatematyka
z której nic nie wyniosłam
może poza uśmiechem na ustach45 minut które minęły jak sekundy
twoja noga
na moich kolanach
moja ręka
sunąca po twoim drżącym udzie
flirtowanie
głupie uśmiechymoje żarciki i nasz wspólny śmiech
pytanie
od naszego kochanego profesora
co was tak śmieszy dziewczyny ¿twój wzrok na mnie
mój na tobie
szybki błysk w zielonych oczachpowinna mnie śmieszyć
moja głupota
ale to co innego
obecnie nieistotnegoszybka odpowiedź
panie profesorze już nie ważnefaktycznie
dla ciebie
może nie jest to ważneteraz mam nadzieję
a nie powinnam
że jeszcze kiedyś będziemy w tej małej sali
gdzie nie ma miejsca dla naszej grupy
i znowu
przytulisz mnie
będziemy tak blisko
zażartujesz
zarumienisz sięa ja
coraz mocniejsię zauroczę
CZYTASZ
(za)kochanie
Romansamożna powiedzieć swego rodzaju pamiętnik pisany przez lata *wszystko co tu jest wydarzyło się naprawdę (z perspektywy czasu myślę, że powinnam poprawić większość rozdziałów ale cóż, może lepiej zostawić to tak jak było napisane - naprawdę i w emocja...