pan tadeusz
pani M*to imię idealnie pasuje
do przedmiotu jaki wykładasz
czy więc mogę być twoim mistrzem ¿zaczęło się niewinnie
wysokie kozaki
zgrabne nogi
sunąc powoli wzrokiem
nieśpiesznie docierając do falbanówdługa dopasowana spódnica
w jasne kwiaty
wydawałoby się zimne
ale nie potrafiące mnie ostudzićkremowy sweterek
tak cholernie słodkiwszystko byłoby w porządku
gdyby nie głębokie rozcieńcie
odsłaniając twoje alabastrowe plecyrysy twarzy
jak w starożytnej grecji
oczy migoczące niczym
najjaśniejsze gwiazdytyle razy już przeze mnie opisywana
nie mogłam oderwać od ciebie oczuoczywiście musiałam
odezwać sięgdy wszyscy inni siedzą cicho
a ja jak zwykle znam odpowiedź
czasami nie umiem się powstrzymaći jak zawsze
gdy na mnie spojrzałaś
o coś zapytałaśnie mogłam się nie uśmiechnąć
nie wstrzymać oddechu
nie spojrzeć ci w oczy
sięnie zak
nie zauroczyć
CZYTASZ
(za)kochanie
Romantizmmożna powiedzieć swego rodzaju pamiętnik pisany przez lata *wszystko co tu jest wydarzyło się naprawdę (z perspektywy czasu myślę, że powinnam poprawić większość rozdziałów ale cóż, może lepiej zostawić to tak jak było napisane - naprawdę i w emocja...