wdech
wydechmówią że tylko miłość nas wyzwoli
ona nas uwolni
doda skrzydełalbo też
je podetniewszystko znowu wraca
słyszę co do mnie mówisz
widzę jak sie zmieniasz
kolejny rok mija a ja stoję w miejscu
nie jestem wystarczająco silna
by się uwolnićsen przestał przynosić ukojenie
głowa niemiłosiernie pulsuje
skończyły się już łzy
nie mam nic do dodaniapatrzeć w twoje oczy
słyszeć że powiedziałaś mi przecież wprost
co do mnie czujesz
widzieć twoją rękę na moim udzie
to nic innego
jak cierpiećczy to sie kiedyś skończy ¿
musisz mnie odciąć
albo zadeklarować
że właśnie nie chcesz tego robićgdy pomyśle o kolejnym roku
zapowiadającym sie tak samojestem tak cholernie zmęczona
a sylwester
będzie taki sam jak ostatnio
jedyną różnicą jest to
że nie mam pojęcia
jak
mnie
tym
razem
zaskoczysz
CZYTASZ
(za)kochanie
Romancemożna powiedzieć swego rodzaju pamiętnik pisany przez lata *wszystko co tu jest wydarzyło się naprawdę (z perspektywy czasu myślę, że powinnam poprawić większość rozdziałów ale cóż, może lepiej zostawić to tak jak było napisane - naprawdę i w emocja...