Rozdział czwarty

411 28 11
                                    

Rozdział Sprawdzony



            Wszystkie spojrzenia były skierowane w naszą stronę. Miny uczniów oraz mina nauczyciela wyrażały jedno szok. Diana stała niecałe dwa metry od nas z dłonią przyłożoną do ust. Kastiel spojrzał na mnie z szokiem połączonym z gniewem. Ale gdy tylko dostrzegł pustkę w moim spojrzeniu, gniew z niego natychmiast uleciał a został tylko szok. Odwróciłam się do niego plecami i ruszyłam w stronę szklanych otwartych drzwi, w których stał on.

Chłopak o blond włosach i bursztynowych oczach. Rysy jego twarzy były delikatne, lecz teraz dostrzegłam w nim małe podobieństwo do tej blondyny. Ubrany był w białą koszule z kieszonką na lewej piersi z dwoma długopisami w niej. Koszula lekko opinała go na torsie, ale nie oddawała w pełni jego mięśni. Nogi opinały beżowe proste spodnie. Zatrzymałam się w półkroku nie dowierzając. Czy to naprawdę on?

-Nataniel. –Szepnęłam. Czy może się mylę?

-Yu? To naprawdę ty? –Zapytał, na co kiwnęłam głową pozwalając łzom popłynąć. Nataniel rozłożył swoje ramiona w zapraszającym geście. Nie czekałam długo, wręcz rzuciłam się na niego.

-Nataniel! –Krzyknęłam przez płacz. Poczułam jak znajome ramiona oplatają moją talię. Zostałam uniesiona, oplotłam go w biodrach nogami a jego ręce od razu znalazły się na moich udach podtrzymując mnie. Wtuliłam twarz w zagłębienie jego szyi. Nie powstrzymywałam już płaczu. Przy nim nigdy nie potrafiłam udawać. Tylko przy nim budziły się ukryte we mnie emocje. Przy nim puszczały moje hamulce. Zawszę się rozklejałam. On wiedział o mnie wszystko. Zawsze mi pomagał. Służył dobrą radą. Zawszę mnie wspierał.

-Yuzuki, co się stało? Czemu płakałaś? –Pytał zatroskany.

-Nie ważne Nati. Od kiedy tu stoisz i co tu robisz? –Pytałam dalej będąc trzymaną przez chłopaka.

-Wiesz chodzę tu do szkoły. –Zachichotał. –Nie było mnie gdyż byłem u lekarza. A na sali jestem od twojego popisowego plaskacza. Za co oberwał ten chuj.

-Nataniel nie chce o tym mówić. –Wyszeptałam. –Proszę.

-Ehhh rozumiem. –Powiedział, po czym krzyknął. –Panie Borys zabieram panienkę tu potrzeba bomby czekoladowej i orzechowej kawy! Mam rację mała?

-Jasne duży. –Powiedziałam z lekko rozweselonym tonem głosu. Stanęłam na własne nogi. Uwalniając się z jego uścisku.

-Boże święty! –Krzyknął zaskoczony odskakując ode mnie z udawanym przerażeniem. Wszyscy łącznie z Kastielem bacznie nam się przyglądali. –Ty się dobrze czujesz!? Masz gorączkę? Szatan cię opętał? A nie prędzej by spieprzył przed tobą, gdzie pieprz rośnie. –Podszedł do mnie złapał za ramiona i spojrzał z udawaną powagą. –Klękajcie narody! Ty okazałaś uczucia! Słyszałem tą nutę rozbawienia! –Znowu wylądowałam w jego ramionach. –Moja mała dziewczynka dorasta!!!

-Nataniel jestem starsza. –Powiedziałam z udawaną powagą.

-Tak stara dupo idziemy. –Objął mnie ramieniem.

Nagle poczułam szarpnięcie, po czym przede mną stał gość w skórze a obok Nataniela wyrosła znikąd ta blondynka. Rudy złapał Nata za kołnierz koszuli unosząc pięść w górę i zaczął wręcz warczeć na niego.

-Co ty wyprawiasz z moją panną gnoju! W mordę dawno nie dostałeś! –Krzyczał, na co Nataniel nie zwracał większej uwagi a blondynka stała obok uśmiechają się do niego zalotnie. No myślałam, że mnie jasna cholera trafi. Co on sobie ubzdurał? Jaka panna? Do tego jego!? Nie wytrzymałam tego podeszłam do niego chwytając za ramię i odwracając w swoją stronę.

-Kim ty myślisz, że kurwa jesteś!? Nie masz prawa w taki sposób odzywać się do mojego przyjaciela! I zrozum NIE JESTEM RZECZĄ! –Wykrzyczałam wkurzona do granic możliwość. Udałam się do wyjścia z sali. Zatrzymał mnie uścisk Nata na nadgarstku.

-Yuzuki.

-Co? –Zapytałam lekko zirytowana.

-Kluczyki. –Powiedział stanowczo.

-Dobra. –Podałam mu kluczyki do motoru.

-Te do samochodu też.

-Proszę.

-Oraz te do garażu z resztą maszyn.

-Proszę. –Podałam mu wszystkie kluczyki wiedząc, iż nie ma sensu się sprzeczać.

-Proszę cię tylko nie rób nic głupiego. Nie wchodź w to samo bagno. –Powiedział smutny. Po jego słowach wyszłam z sali. 


Dzisiaj krótszy, ale niedługo będzie kolejny! <3<3

Gdy nikt nie widzi || Tom Pierwszy Przezwyciężyć BólOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz